Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inka7282

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez inka7282

  1. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Kurczę, Brydzia, ale Ci zazdroszczę. Ja od dawna myslę o obrysowaniu ust, bo jakoś szminka się ich trzyma ze 2 minuty. ale u nas nikt nie robi. a wyprawa do katowic czy krakowa to nie dla mnie. a teraz zmykam odebrać pocztę.
  2. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Dziewczynki, czytam, czytam, ale nie bardzo mam siłę pisać :Jarzynko, mój nochal tez możesz wkleić jako forumową ciotkę klotkę ;)
  3. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Figa, najlepiej pogadaj z lekarzem. Bo z tego co mówił mi alergolog, to u kotów wcale nie sierść jest alergenem, tylko w ich slinie są jakies silne zwiazki ( a wiadomo jak kotki się myją). mysmy pierwszego kotka wzięli jak zuzia miała 4 lata. niestety, po dwóch dniach tulenia dziecko zaczęło kaszleć, po miesiącu Lilkę wzięła ciocia i jest tam do dziś. ale dziecko kaszlało pół roku. wtedy lekarz własnie powiedział,ze slina kota ma silnie alergizujące działanie i utrzymuje się tak długo. trochę odczekalismy, i teraz Młoda spi z kotem i nic jej nie jest.
  4. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Acha, na szczęście starsze dziecko okazało się być \"normalne\". ostatnio nic nie robi tylko lata do Kościoła i na majówki. zaczęłam się naprawdę już z niepokojem na to patrzeć- na szczęście dziś wyszło szydło z worka: zapytałam, czy cała klasa tak biega codziennie na te majówki, okazało się,że większość- w tym pewien 11 letni mężczyzna. Przynajmniej wiadomo, dlaczego te majówki trwają dużo dłużej niż pół godziny :D
  5. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    pozwólcie,że jako hodowca zwierzat maści wszelakiej, a szczególnie tych przygarnianych wypowiem się w kwestii kota: otóż myślę Jarzynko,że masz całkowitą rację-mają kota, to niech go pilnują i podpowiedz im faktycznie o kuwecie- nasz tez załatwia się do kuwety, jeszcze ani razu nie znalazłam jego odchodów na ogródku, a sprzątam codziennie ( po psach). Inna rzecz,że piaskownicę przykrywamy siatką taką do ochrony drzewek (za grosze w sklepie ogrodniczym). A sąsiadów mam o tyle w porządku,ze ostatnio poszłam poprosić,żeby zamknęli okienko w takim starym domku na ich działce, bo nasz lutek tam sobie imprezki robił i dwa dni kiedyś tam przesiedział-wylazł dopiero jak zuzia wróciła od Babci. I nie było żadnego problemu. A to tacy sąsiedzi, z którymi raczej mało kontaktów utrzymujemy. Co do lubienia i nie lubienia kotów- ja twierdziłam,że ich nie cierpię, dopóki jak pamiętacie nie pojawiła się w naszym domu idealna Panna Kizabella. Dzięki niej wiem,że koty tozwierzęta naprawdę fajne. Lutek to młodszy brat Kiźki, i też nie powiem, nic mu nie można zarzucić. Do tego stopnia,że czekam,aż zacznie podlewać mieszkanie,żeby go wykastrować, a ta \"gadzina\" jak na złość jeszcze ani razu nie zaznaczyła terenu. Jakby czuł co go czeka :) No, dosyć, bo o zwierzętach i dzieciach ja mogę długo... A co do dzieci: rozmawiałam z paną w przedszkolu, trochę jestem podenerwowana, bo zwróciła mi uwagę, na \"samotnictwo\" Młodego. Wprawdzie nazwała to indywidualizmem, ale wniosek jest jeden- nie bardzo ostatnio umie dogadać się z dziećmi i bawi się sam, a dzieciaki go izolują :( wiecie dlaczego? Bo poświęcam mu za dużo czasu w domu!!! może i racja- 6latek powinien już być samodzielny, a nie taki mamisynek...
  6. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Boże! zamiast szukać dziecku spodni na allegro to już godzinę oglądam zdjęcia: Duni i Zuzieńki. Malinko, dzięki :D Dunieczko, super! nic innego nie przychodzi mi do głowy. jesteście piękna parą, a zdjęcia też super artystyczne! jak ja teraz żałuję,że jednak nie robiliśmy slubnych fotografii. mamy tylko wstawki na kasetę. Jarzynko, Ty się nie denerwuj głupimy sasiadami, dawaj tu historię,zaraz coś złośliwie poradzimy ;) Ja będę mieć jutro wojnę w przedszkolu, bo Młody zgłosił,że ugryzł Dominika do krwi, bo Dominik go walił po głowie plastikowym wózkiem :( wierzę mu, bo gryzie wtedy, gdy nie umie się od agresora uwolnić i wpada w tak zwany szał. A popołudniowa pani nic o tym nie wie, poza tym,że Dominik był faktycznie pogryziony. Matkojuż nie raz zwracałam uwagę,że Młody opowiada w domu WSZYSTKO jak na spowiedzi, więc mogłyby przekazywać sobie informację. ciekawe co na to mama Dominika? Acha! dla porawy humorku szkolna historyjka: Zuzia wraca ze szkoły w doskonałym nastroju. Dostała 5. Pytam z czego? Odp: Z PRĄCIA!
  7. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Brydzia, puszczam focha :( pieknie opisujesz zdjęcia, ale ja bym jednak wolała je obejrzeć ;) Czy tylko ja ich nie dostałam?
  8. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    podnoszę, bo widzę,że oprócz Figi, która nie ma czasu pisać reszta odpoczywa. Kto wie co u Waniliowej? całkiem nie ma internetu, czy co?
  9. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    siedzę sobie w domeczku i nareszcie odpoczywam. Zuzia nareszcie jedzie do Babci. Jest bardzo z teściową związana, a przy chorobie Tescia nie zostawała tam. Więc dziś juz cała chodzi, bo będzie u Babci tydzień. Trochę jej popilnuje, przynajmniej Babcia nie będzie siedzieć sama:) A 4 maja mam w szkole od 5 rano dyżur.
  10. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Hehe, PN, jak studiowałam w Krakowie, to nigdy takie \"kangury\" nie chodziły i nie rozdawały się za darmo ;) Malinko, złóż slubnemu życzenia, a jak nie przekażesz na Brydzi fundację, to ja dałam Annie Dymnej. Bo uważam,że właśnie ludzie niepełnosprawni są w Polsce wyrzuceni poza nawias wszystkiego. Tylko nieliczni potrafią traktować Ich jak pełnoprawnych członków społeczeństwa :(
  11. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    hihi, ja pitka złozylam już dawno. jak sie odlicza tylko internet, to szybko idzie!
  12. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    hej, podnoszę w górę, bo zaraz spadniemy na drugą stronę :( Rozumiem,że wszystkie spaceruja przy tak pięknej pogodzie?
  13. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Ale fajnie, po opisie Brydzi zaczynam tęsknić za jakąś fajną zabawą. Myśmy na tą sobotę też mieli zaproszenie na wesele mojego kolegi, ale z wiadomych przyczyn nie poszliśmy. Za to grupa kabaretowa, którą w szkole prowadzę zajęła trzecie miejsce w Teatraliach i dostaliśmy radiomagnetofon. Aż żal, bo za I-sze było DVd, ale 1 i 2 nie przyznali. Moi mają jeszcze z dykcją trochę kłopotów, ale dziś napisali nowy skecz i aż popłakałam się ze śmiechu. Mają chłopaki talent! Ten pierwszy to \"czerwony kapturek w IV RP\". Występują: Kapturek feministka, gajowy-pacyfikator, wilk-ekolog, babcia-współpracownik SB, książe-nacjonalista i kot-gej. Nowy o chirurgach jest :D A co do wgi, to niestety, obserwuję,że jak stres puszcza, to i apetycik na słodycze ciut większy :(
  14. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Chyba wyłazi ze mnie to półroczne zmęczenie, bo usypiam w kazdej dowolnej pozycji nawet na stojaco. ale nie mogę odmówić sobie zyczen dla Duni. Wszystkiego naj, naj, naj :D a miłości jeszcze wiecej Jeju, dobranoc dziewczynki, kiedy ja wam to wszystko opowiem? chyba w wakacje, bo jak wiecie maturki tuz tuz ;) Pozdrawiam was, szczególnie maleństwa: to na świecie czyli zuzinkę i to w brzuszku czyli groszka-kropka :)
  15. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Witajcie kochane! Nie wiem kiedy będę mieć siłę wam to wszystko opisać. Padam na nos i chyba przez rok nie wyjdę ze zmęczenia :( ale widzę,że nie ja jedna taka, więc może coś wisi w powietrzu. miejmy nadzieję,że to wiosna...Na pogrzeb przyszło chyba z 1000 osób (naprawdę nie przesadzam, a stypa okazała się być wielkim przyjęciem, chyba na 60. Od piątku szykowałyśmy to wszystko, dziś sprzątałam, jutro też. Ale od wczoraj juz wiem jaki jest najbardziej wyczerpujący zawód swiata: KELNERKA na obcasach. kręgosłup mi rozrywa. ale najwazniejsze,że teściowa się trzyma...Mam cichutką nadzieję,że moje zycie nareszcie wróci do normalności. No cóż, jak to mówią: \"lepiej być głupim z nadzieją,niż bez nadziei niemądrym;) \" Malinko, nie obraź się , bo może moja wypowiedź nie zabrzmi mądrze, ale oddycham z ulgą wiedząc,że nie tylko mnie spotykają takie dziwne wypadki. Miejmy nadzieję tylko,ze nie będą juz nigdy takie tragiczne. Jarzynko, trzymaj się kochana, boto dopiero poczatek. Malutka rośnie i z dnia na dzień będzie mniej spać, a bardziej domagać się twojej obecności. a za parę lat znowu zatęsknisz za tym wstawaniem w nocy :D Figunia, a zgadnij o której wstaje Młody, jak ja nie musze iść do pracy? :) dzieci tak mają....dlatego od 11 lat mamy śisły podział: ja wstaję w soboty, mąż w niedzielę. gorzej ze świętami, wtedy Młody stoi nad nami i wyje: TO kto dzis wstaje do dzieci????? Waniliowa, to właśnie przykład naszej zasmarkanej, polskiej rzeczywistości: sami katolicy, zero ludzi. sorry, ale mam podobne doświadczenia ze spowiedzią w piatek. byłam u spowiedzi w rekolekcje, ale przed pogrzebem chcieliśmy jeszcze raz. od 7 rano staliśmy w kolejce, z Młodym na rękach, bo się uśpił. Jak juz dochodzilismy do konfesjonału, to ksiądz wyszedł i ludzie rzucili się do innego. Myślisz,że ktoś patrzył na to,ze 2 godz haratam to spiące dziecko na rękach? Mam ogromny żal... Brydzia, co siędziwisz Michałowi. Ja jakbym zgubiła obrączkę, to od razu bym wymysliła,ze to zły znak dla małżeństwa. Na mojej jest ogromna rysa, bo się sparłam nosić ją w czasie ciąży i oddałam do powiększenia. Wiesz jak płakałam jak ją zobaczyłam? no bo to wszak rysa na małżeństwie... ale chyba za dużą wagę przywiązuję do przedmiotów. Dunieczko, ja tez będę myslami z Tobą. Wszystkie was kochane pozdrawiam i całuję, a teraz idę sprawdzić pocztę, bo nie zaglądam do niej chyba od dwóch tyg. całuski
  16. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Oczywiście dla Duni osobne zyczenia :)
  17. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    myjecie okna chyba co? ja tylko w przelocie, nawet kurna nie mam kiedy poczytac. całuski dla wszystkich, ale szczególne dla maleńkiej Zuzi i Groszka (na razie w sam środek brzucha waniliowego ;) )
  18. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Laleczki, ja zyję jeszcze, chociaż nie jestem tak do końca pewna. Jak będę miec chwilę, to opisze kolejne odcinki telenoweli pt. \" niespodziewane przypadki przytrafiające się jednej i tej samej osobie\". całuski, papa
  19. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Malinko, spóźnione, ale najszczersze imieninkowe zyczenia :D:D:D A teraz lece ogladać zuzinkę :) Nie mówcie mi o schroniskach, bo mnie mąż wyrzuci z domu, bo pewnie znowu będę ględzić o przygarnięcie zwierzaka :(
  20. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    malenka Zuziu, witaj w naszej kuchni. na razie nie mam czasu pisać, bo wróciłam z konferencji, ale chciałam zobaczyc, czy jarzynki już w domu :D
  21. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    No i co???????? ktokolwiek coś wie, niech pisze :(
  22. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Jarzynka na porodówce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Trzymajmy kciuki :D:D:D:D:D:D
  23. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Boże waniliowa, ja zauważyłam,ze cię nie ma i właśnie miałam dziś zacząć się martwić :( czy ciocia naprawdę nie ma nikogo oprócz ciebie? przy takim stanie ciąży naprawdę nie decyduj się na lot samolotem. przeciez ciocia nie moze tego wymagac od ciebie. Tym bardziej,że kto wie, czy faktycznie Groszek nie będzie chciał zawitać wcześniej?
  24. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    o cholera, a czemu mi się zrobiła inka z dużej? i żąda hasła głupol jeden? no nic, w kazdym razie, to na pewno ja:D zmykam sprawdzać klasówki, bo obiecałam, ze na jutro oddam.
  25. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Jarzynko, odwagi:D:D:D Zuzanko, naprzód :D:D:D
×