Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inka7282

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez inka7282

  1. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Budyniu, jak nie chce ci sie latac teraz to cywilny załatwiasz w 15 minut, przynajmniej sprawy prawne masz z głowy. a koscielny i tak potem w kazdej chwili mozna wziąć. jedno drugiemu absolutnie nie przeszkadza. :) spadam laleczki, bo u mnie nie najweselej, ale przynajmniej was podczytuje :D całuski
  2. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Jarzyneczko, ja ci tylko przypominam,ze moja zuzia urodziła się w 10 minut :D dzięki madrej połoznej nie na baseniku ;)
  3. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    jenny, nie doczytałam wcześniej o emi :( Figa! Duzy nos to moja specjalność :D Młody tez juz ma anginę-lezały dziś dwa neptyki cały dzień z moim Tatą i nawet telewizji nie chciały oglądać :( dziadzius stwierdził,że takimi dziecmi może się zajmować :) Budyniu! Zuzinka urodziła się 9 sierpnia, a 15 juz była była na spacerze :) najgorszy był tylko ten upalny lipiec z duzym brzucholem :( niestety, Teść juz na morfinie, przerzuty do kości i zapalenie zył :(:(:(:( ale nie dam się zyciu!!! nigdy w życiu!!!
  4. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    no, własnie budyniu, wskakuję tu tylko na chwile, napisałam: \"Moniu najpierw do ciebie\" - bo się wkur... przedszkolem. a potem miałam w planach napisać Tobie właśnie,że z Młodym w ciąży też takie sraczki miałam. ale,ze lekarze nawet nie zapytali? summma summarum witaj w gronie mam:D będzie dobrze :) rocznikowo urodzisz równolatka(Ę) córuni Jarzyneczki> ale fajnie. rodzinnie sie robi jescze bardziej:) trzy śluby NASZE, plus córa Malinki, i dwa dzidziusie (może jeszcze Qania dołaczy) hurra! a wszystkim, którym sie nie podobamy: można nas nie lubic, ale wara, od obgadywania nas, a juz najbardziej wara od NASZYCH DZIECI!
  5. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Figunia-najpierw do ciebie. znając moje przejścia z przedszkolem radziłabym ci jednak wziąść pod lupę przez jakiś czas i Kasięi panią. uwierz mi, ja tez jestem nauczycielem i potrafię po jednym dniu od zajścia (jeszcze po awanturze męża) przedstawić tę samą sprawę w lekko odmienny sposób (zresztą takie małe dzieci nie kłamią-może wyolbrzymiają, ale NIE KŁAMIĄ!). jezeli kasi zrobił się siniak to było to szarpnięcie a nie mocny chwyt. ja wiem,że sieję panikę, ale mam naprawdę ku temu powody: dokładnie w dzień babci ubiegłego roku poszlam do przedszkola wcześniej,zeby Młodego przebrać, a ponieważ zostawiłam ubranie rano, to przychodzę, a dziecko juz przebrane.no dobra. impreza się skonczyła, szukam dresu, a Mlody twierdzi,ze koledzy wrzucili go do ubikacji :( no więc pytam p. Dyrektor- ona na to,ze właśnie owszem, była taka sytuacja,że starsi chłopcy ROZEBRALI Młodego i wrzucili mu ubranie, łącznie z kapciami do ubikacji. i że w ferworze przedstawienia ZAPOMNIAŁA mi o tym powiedzieć. ale oczywiście przepraszała,że nie dopilnowała,że starsi chłopcy poszli razem z nim i prosi zeby nie robic awantury, bo już rozmawiała z rodzicami itd. pamiętajcie,że mieszkam na wsi i wszyscy się tu znaja. rodzice jednego z tych chłopców mają sklep. ludzie w moim wieku, bardzo sympatyczni. jakoś kiedyś weszło na temat przedszkola i okazuje się,że oni NIC NIE WIEDZĄ o tamtym zdarzeniu!!!!! zrobiliśmy straszny rząd,że jednak chcemy być informowani o zachowaniu dziecka i tym dobrym i tym złym. ale jakoś rozeszło się... kilka tygodni później w przedszkolu było tylko 4 dzieci, więc o 12 pani porozprowadzała dzieci po domach, bo w statucie napisano,że jak jest mniej niż 5 to nie gotują, a jak nie gotują to dzieci moga być tylko 5 godzin w przedszkolu. u jednego dziecka nikogo nie było, to odprowadziły je do babci. ciekawe co by zrobiły z Młodym. do dziś mnie ten problem nurtuje. tu już sprawa oparła się o kuratorium i od tamtej pory nastał spokój. pomijam juz fakt,ze we wrześniu przedszkole było nieczynne, bo tą historię już znacie. więc BŁAGAM! nie daj się zwieść! możesz pani wierzyć, ale obserwuj. a u mnie zuzia ma anginę, Młody gorączkę-ponoć od rosnącego zeba. zawsze przy ząbkowaniu gorączkował. mąż już w domu, bo teść w szpitalu. acha, opowiedzcie kto tam i jak nas obsmarował, bo mi wyświetla,że nie może tego znaleźć. a ZNP się nie przejmujcie, duzo szczekają, nic nie robią- wiem, bo im płacę te pieprzone składki od 10 lat ;)
  6. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    a moja trasa samochochodowa poszerzyła się: dom-praca-szpital-przedszkole-dom nie ma co narzekać :( mój wykres chociaż też z książki nie był idealny, bo se zapomniałam obserwacji śluzu przerysować ;) całuski dziewczynki
  7. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    dziewczynki, jestem, ale ledwo zywa. chodzi o teścia, z którym z dnia na dzień jest gorzej, więc ze swininkami zostałam praktycznie sama. ale zyję :) wróciłam do pracy po prawie dwutyg. zwolnieniu. Brydziuchna, dzięki za zaproszenie, Moni za ostrzeżenie (moje dziecko supermana na pewno by otworzyło). dunieczki opowieści mnie rozbrajają:D:D:D. zmykam, bo mąż już czeka na komputer. całuski :):):)
  8. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Brydzia, a zamówiłaś sobie w ikei wieszaki, co je monia przysłała? ;) ja ide z Młodym po raz drugi do lekarza, bo od wczoraj ma gorączkę. na szczęście sensacje żołądkowe przeszły.
  9. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    PN- jak robisz wesele w Krakowie, albo okolicy, to coś z zespołem dałoby sie wymyslić :) szczęście troche mnie zmęczyło, więc sobie wysprzątałam łazienkę. w celach estetycznych, najwięcej czsu poswięciłam ubikacji ;)
  10. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    o, kurde- nie wpadłam na to,zeby zapewnić mężowi spokój prasowania i wygnac dzieci na dwór (co ze mnie jednak za zona???) ;););) cd. noc mija spokojnie, rano tatus wyprawi dziecko do szkoły, bo i tak musi wstac do pracy. wprawdzie zapomniałam juz po kosmetyczce kupic bułki (miałam przeciez jeszcze nie cierpiąca zwłoki sprawe w hipermakecie), ale sa wczorajsze resztki pizzy.
  11. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    cd... własnie skonczyłam druga juz dziś paczkę papierosów, alkoholu jak wiadomo nie pijam ze względów wrzodowych :(allegro mi sie blokuje, więc ostatecznie mogę chwycić za szydełko i wydziergać jakieś koniakowskie stringi- to akurat potrafie, gdyz za czasów prlu w podstawówkach zamiast wychowania do życia w rodzinie uczono nas tzw. prac ręcznych. moje dziecko za to na technice uczy sie składac i rozkładać kondensator, więc bedzie kobietą jeszcze szczęśliwszą ode mnie, bo bardziej wykształconą.
  12. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    heeeeee: autor: inka nakład: tylko tutaj Tytuł: (może coś wymyślicie, bo zaraz musze leciec, wiadomo gdzie :( ) Jestem kobietą szczęśliwą :D siedzę na kiblu, bo mam sraczkę i nic nie musze robić :) jedyne czego załuję, to że na kiblu nie dam rady spełniać obowiązku małżeńskiego, więc mojemu mężulkowi znowu się upiecze. ale za to schudne ze 3 kilo, wpadnę w anoreksję i może zaniknie mi okres i nie będę musiała pamiętac o codziennej pigułce :) mam duzo czasu na rozmyślania, więc dopisuję sobie ciąg dalszy do kilku popularnych seriali, albo przegladam playboya, albo pokrzykuję na 10 letnią córke, która wróciła z dyskoteki i nie ma zamiaru zmyć makijażu (co jak wiadomo szkodzi na cerę każdej porządnej kobiety). a teraz dopisujcie kolezanki ciąg dalszy....
  13. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    a ja sprzatam cały dzień po nocnych przygodach z rzygankiem młodego. ze mnie się lej druga strona. na szczęście lekarz twierdzi,że to nic powaznego. :)
  14. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    acha, a jak zaproponowałam pani, ze przyjdę na te zajecia, to pani stwierdziła,ze przy mnie będzie sie na pewno zachowywał inaczej. a przecież siadłabym tylko na ławeczce dla uspokojenia...pani
  15. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    pani rytmiczka jest ze szkoły tańca Vena, a nie z przedszkola Młody zagraza bezpieczeństwu poprzez: 1. wyłączanie magnetofonu jak siedzi na ławce dla uspokojenia 2. skakaniu z drabinek na panią- a powinien siedzieć na ławce dla uspokojenia. 3. dzikim krzyku, że nie będzie siedział na ławce dla uspokojenia 4. co minutowym chodzeniem siku i krzyczeniem na korytarzu, więc siada na... 5. nie wykonywaniem poleceń pani i tym samym przeszkadzaniem 7 dziewczynkom, które nie siedzą na ławce dla uspokojenia 6. no i przede wszystkim to dziecko jest zbyt żywe, a ZAJĘCIA RUCHOWE U TAKICH DZIECI TYLKO POBUDZAJĄ EMOCJE!!!!!!!!!! więc siedzi na ławce dla ....itd
  16. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    kurcze, dziewczynki jak fajnie jest usiąść w niedzielę wieczorem i przeglądac sobie przysłane zdjęcia. zacznę od Brydzi- bo mi się gęba śmieje całą gęba :D normalnie jak modelka przed wyjściem na wybieg, albo miss w sukniach ślubnych. takie sukienki dla takich lasek powinny być zakazane bo....ksiądz oszaleje i nici ze ślubu ;););) AniX rodzinka tryskająca humorem, a agripa rasowa super babka. naprawdę humor mi się poprawia w zastraszającym tempie. i jeszcze baraszkujące piechulce :D labradorki. od razu patrzę na leona zw. lełonem i boryska. fajna taka psia rodzinka :D PN- wiem co przeżywasz. cholera jakby nie patrzeć do \"gadziny\" człowiek się przyzwyczaja i kocha całym sercem, a potem przeżywa, bo odchodzi bliskie nam ciepełko :( wiesz,że wiem co piszę. ale jednocześnie patrze na baraszkującą już pełną parą luśkę -lutka?, i wiem,że czas leczy rany jak w każdym przypadku. i jak zawsze lekarstwem na straconą miłość jest nowa miłość-pomyśl o nowym zwierzątku... chciałam wysłać zdjęcia, to mi siadł aparat:(:(:(
  17. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Brydziu!!!! olej ją. to nie przyjaciółka. nie daj Boże jeszcze sie obrazi w czasie ślubu,zewygladasz ładniej od niej. weź kogoś innego. idę oglądać zdjęcia Malinki, a i ja postaram się wysłać wam moją gadzine, ale juz nie dziś :)
  18. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    acha, AniuX- nie mogę dostac się do mojej poczty, ale czekaj cierpliwie, będę próbować.
  19. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Boże, chyba cos mi pękło w zołądku, bo zeżarłam dzisiaj juz tyle, co przez cały rok do tej pory :( grypa żołądkowa szaleje i u nas - na razie dzielnie się bronimy. z uodparniających leków dawałam swininkom jeszcze echinacea ( efekty raczej mizerne), za to rewalacją okazały się tabletki czosnkowe aliofil- mają ten plus,ze są powlekane i nie capia czosnkiem. no, cóż miejmy nadzieje,że kasia się wychoruje i jej przejdzie na dłuzszy czas. ps. zaczynam poważnie podejrzewac,że zostałam przez moje starsze dziecko perfidnie oszukana (tak zależało jej na kocie! ) i Luśka jest jednak Lutkiem :D
  20. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    i ti jest ten numer :D daj adres na meilika
  21. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    no tak- Malinko ja co roku sobie obiecuję,ze w te wakacje odpuszczam remonty i jakoś tak wychodzi ciekawie,ze nigdy mi się nie udało odpuścić. bo a to taras się zawali, a to sadze w kominku zapala :( taki juz nasz zywot- chciało się uciekać z wygodnych bloków na zielona trawkę?????? chciało? to remontujmy, grabmy, palmy liscie(juz trzeci tydzień :p ). dumni własciciele domku z ogródkiem ;)
  22. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Brydzia: ooooooooooooooooooooooo kuuuuuuur.aaaaaaaaaaaa:D:D:D to jak widac okrzyk pozytywny-nic innego mi nie przychodzi do głowy na taki nadmiar szczęścia. aż piszę i czuję,ze gęba sama mi się smieje:D jarzynka: ooooooooooooooooooooo kuuuuuuur.a :(:(:( to negatyw dla wyników badań-chociaż ja dowiedziałam się,ze urodzę dziecko dystroficzne,nikt mi nie wyjaśnił co to jest, a potem okazało się,ze fałszywy zupełnie alarm (po porodzie się okazało:( ) i zuźka jak klucha. AniaX: o kur.a ;) to okrzyk neutralny, bo ja też mieszkam między krakowem a katowicami ;)
  23. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    też nie cierpię zimy. a szczególnie ubierania kurtek, czapek itd... hihi, wyobraziłam sobie własnie moje włoseczki i prostownicę. u mnie nawet suszarka leży w kącie zapomniana.
  24. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    zaglądam i cisza.... na dworze wietrzysko, a pieprzyc to wszystko :D trochę mi się rymło, to znaczy,ze humor pomału wraca. Brydziuchna, ja czekam na relacje bo tak tajemniczo piszesz,ze się pieprzy,ze nic z tego nie rozumiem. wogólenie rozumiem dlaczego dziewczyny sie nie odzywaja, a juz najbardziej się denerwuję co u Jarzynki,że nie zdaje relacji z wyników badań.
  25. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    cholera, zaczarował ktoś swiat czy pomalował na czarno? napiszcie,że u którejś coś dobrego sie dzieje. Dunia- zakochane złotko, Jarzynko- brzusiu kochany odezwijcie sie pozytywnie plisssss. u mnie nic nowego. no moze tyle, ze zostałam sama ze sininkami na głowie i całą gadziną, bo mąż jeździ po lekarzach, radioterapiach i gdzie sie da. aż boję się samej siebie, bo czasem mam takie myśli,żeby to się już wszystko skończyło i niech swiat wraca do normalności. wiem,że jestem wredna zła i okrutna ale nic na to nie poradzę. dlaczego jest tak,ze z trójki dzieci, to mój mąż wziął na siebie wszystkie obowiązki opieki nad rodzicami? tym sposobem jeszcze kilka tygodni, miesięcy lub lat moje dzieci moga byc pozbawione opieki jednego z rodziców. kurwa, wiem że pieprze głupoty :(:(:( ide naprawiać auto.
×