Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inka7282

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez inka7282

  1. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Pewnie, jak mus, to mus :( Ale pomyśl o prezentach :p Ja wczoraj pilnowałam młodzieży na dyskotece. W efekcie do dziś nie doszłam do siebie, ale to dłuższa historia... Napiszę kiedy indziej :(
  2. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Hurra! znalazłam kluczyki! W...samochodzie męża.
  3. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Malinko! Wszystkiego naj, naj, naj... z okazji urodzin :D Nie piszę więcej, bo mam jakąś deprechę :( Przyjechałam w sobotę do domu, wstawiłam auto do garażu, a teraz..... NIE MOGĘ ZNALEŹĆ KLUCZYKÓW! Alzheimer czy co?
  4. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Nic się nie poddawaj. Nie takie matoły dają radę! ;) Generalnie bazuje się trochę na wiadomościach z chemii, ale program obejmuje raczej to co w kosmetykach: kwasy owocowe, kolagen, witaminy, itd. Raczej pamięciówka. Ja uczę fryzjerki, więc bardziej na preparatach fryzjerskich się skupiamy i uczę je wszystkiego od podstaw :) A jak jakieś zadanka będziesz miała, to przyślesz i po sprawie ;)
  5. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    z pyska oczywiscie mu wylazło ;)
  6. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    A kociak ma tasiemca, oszaleję chyba i na tych kocich tasiemach zrobię doktorat.Wylazło mu toto z yska, wygladało jak 10 cm sznurek. Ale juz dostał zastrzyk i dochodzi do siebie. dałam znać właścicielowi drugiego kociaka, bo naprawdopodobniej przywleczone to świństwo z gniazda.
  7. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Acha, w sprawie użalania się mam takie samo podejscie jak Dunia. Tylko stawiam sobie za przykład swoich uczniów. jak się tak człowiek czasem napatrzy z jakimi problemami sie ludzie borykają, to chociaz starasz się pomóc, coś w dołku ściska. I najgorsze jest to, że najbardziej pokrzywdzone są dzieci...np co przeżyłam dzisiaj: Wywiadówki, jestem na jednej z nich, a tu nagle łubudu, rzucanie krzesłami i krzyki straszne. Jeden z rodziców dostał napadu dziwnego szału. Nie wygladał jak pijany, siedział i rozmawiał normalnie i nagle wpadł w szał. Zadzwoniłam do żony, okazało się,ze jest w szkole na zebraniu u drugiego dziecka. Okazuje się,że człowiek ma takie ataki zwiazane z cukrzycą. Ale słuchajcie pogotowie przez godzinę goniło go po całej szkole, nastepne pół policja. Dopiero jak pojawiły się córki to się uspokoił i pozwolił podać sobie glukozę. I jak czarodziejską różdżką człowiek zmienia się w statecznego pana. Mówię Wam dr Jekkyl i Mr Hyde. Te biedne dziewuszki upłakane, a on nic nie pamięta. Dobrze się wszystko skończyło i bardzo mnie to cieszy. A Młody już zdrowy, badania idealne, czyli to wirus jakiś był...
  8. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Ja niestety 2 dni na opiece, bo Młody gorączkował b. wysoko. Lekarz nie wie co mu jest czekamy jeszcze na wyniki badań. dziwna to choroba, bo po dwóch dniach zdrów jak ryba. A w ogródku wysyp grzybów, teraz się będę w nich paćkać, bo chociaż zasuszyć trzeba. A poza tym codzienne urwanie kapelusza: kota wypuściliśmy na dwór myśląc,ze trochę grzeczniejszy będzie, a teraz bez przerwy chodzi i się wydziera :(
  9. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Brydziu! Jestem z Tobą myślami nie tylko czasem ale prawie codziennie :D Trzymaj się kochana:D Zgodnie z moim życiowym mottem: dobro, które w życiu czyniłaś kiedyś do Ciebie wróci. Może teraz? Buziaki
  10. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    No widzisz Malinko, jak z dziećmi spokój, to z gadzinką urwanie kapelusza :D I dlatego jak wyjeżdżam to też zawsze martwię się co w domu. Moje na szczęście zdrowe, ale Bursztyn cały czas chudziutki i drobniutki :( Najprawdopodobniej juz taki zostanie, bo od początku był niedożywiony. Ale i tak nie wypuszczam go jeszcze na dwór, bo boję się konfrontacji z innymi kocurami :( Mój mąż twierdzi,że zachowuję się jak nadpobudliwa matka ;) A'propos dzieci: Młodyspotkał się ze swoją chrzestną i zadał pytanie: -Jak i myślisz co jest większe: prędkość dźwięku, czy prędkość światła? ciocia odpowiada: Prędkość światła. Młody: Dobrze, to teraz porozmawiamy o działaniu siły odśrodkowej. Ciocia jest prawnikiem ;) Dodam,że Młody kocha program DaVinci learning i sama teraz muszę się dokształcać np. w skutkach jakie niesie za sobą wzór Einsteina. Masakra.
  11. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Dobra, nie zadajemy pytań i nie udzielamy porad :D Tylko odzywaj się, że jako tako. Całuski :D
  12. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Brydziuchna, ja też się denerwuję. Zapodaj choć parę słów. Przesyłam gorące myśli.
  13. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Podnoszę :( Co Wy, wakacje się kończą, a Was nie ma... Ogłoszenie w sprawie kota chyba dam, bo oplakatowanie wsi nic nie dało. No tyle, że nikt martwego nie widział, więc jest nadzieja. Wet. powiedział, że ma pacjentkę co po 8 mies. wróciła do domu. A mały Bursztynek już całkiem się zadomowił. Niestety ma krzywicę i drobniutki jest ( z powodu niedożywienia). Ale mam nadzieję, że u nas dojdzie do siebie. Wet. co chwilę daje witaminy (ostatnio Vibowit ;) ) A ja od poniedziałku znowu do pracy, bo organizować rok szkolny trzeba. Ech, luuubię tę robotę, chociaż ten rok dał mi bardzo w d. Co u Was? Bardzo lubię czytać długie posty Brydzi i Duni, a tu cisza :(
  14. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Mam małego kotka. Znajduszek jest chudziutki i drobniutki. Ale dostaje witaminki i juz zaczyna brykać :D Lutek nadal nie wrócił i pomału tracę nadzieję :(
  15. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Dziewczynki, co tak od miesiąca pusto? Wróciłam z Bułgarii i jestem zachwycona i wypoczęta :)
  16. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Nareszcie się dyplomowałam ;) Ale jeszcze pracuję. Tez nas nie mogłam znaleźć, więc idę zajrzeć na mejla.
  17. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Odwołałam się od oceny z zachowania. Podejrzewam,że moje dziecko nie jest wzorowe, bo ma odmienne poglądy nt homoseksualizmu niż pani. Poza tym ma i wz frekwencję i wyniki w nauce i osiągnięcia w konkursach (AniaX pewnie czyta w lokalnej gazecie ;)) i działa we wszystkim co możliwe w szkole. A zachowanie bardzo dobre. Poza tym kocura nadal nie ma i już padam na nos. Byle do wakacji. Planujemy Bułgarię :D
  18. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Wyniki egzaminu po 6tej klasie-fatalne. Moje dziecko zaliczyło na 85 %, a podobno to już bardzo wysoki poziom.
  19. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Dunieczko, czyli jak wynika z moich kalkulacji, jednak dobrze,ze upierali się przy tym konkretnym usg. Kochana moja, nie obraź się, błagam, ale tak sobie pomyślałam, że jakby Ci na jakieś badania miało braknąć, to wal jak w dym.Dużo nie mam, ale choćby ta stówka, to nie zbiednieję. Zdrowie zaprzyjaźnionego dziecka najważniejsze. Brydzia, będzie dobrze :D Pamiętam jak musiałam zmienić pracę na inną szkołę. Bałam się cholernie, a potem przez 4 miesiące ryczałam. Chciałam w ogóle rezygnować. a teraz co? Same wiecie ;) Ty kochasz to co robisz i bardzo szybko znajdziesz podobne zajęcie, bo Cię do takiej pracy ciągnie. Skuter: Skuter jest ciemnokasztanowym hucułem, który pracował jako hippoterapeuta. Ale właściciel musiał zlikwidować hippoterapię, bo mu dziewczyna prowadząca zrezygnowała, a tu musi być specjalny trener z uprawnieniami. Zamienił się więc z nami na As Pika. W pierwszym dniu pobytu u nas Skuter poszedł na pastwisko, ogrodzone aż do lasu. Gdzieś tak po 2ch godzinach tata dzwoni,ze skuter uciekł. Jak mógł uciec, skoro ogrodzenie nie połamane? No dobra, to tato w las, a ja w auto i okrążam las dookoła. Zatrzymałam się na leśnym parkingu i wlazłam w ten las. Coś mnie tknęło,żeby szukać tam, bo to prosta droga od domu mojego taty i jak zwiał pies mojego brata, to też tam wyleciał. Ale konia nie ma. Miałam stracha strasznego, wracam już do samochodu, a tu wyłazi na mnie dwóch wiuchniętych panów. No to już sraczki prawie dostałam. Myk do samochodu, ale brak konia większą tragedią, więc uchylam szybkę i pytam: Nie widzieli tu panowie jakiegoś konia? A panowie uchachani: a lata tu taki jeden. Tak to powiedzieli,że myślałam,że nabijają się ze mnie. Już odpaliłam samochód, a tu FAKTYCZNIE!!! Skuterek za panami truchcikiem. No to ja myk, zapięłam go na czerwoną smycz Lełona i stoję sobie na tym parkingu, z koniem na smyczy, auto obok i jedzie policja. Zatrzymali się, a jakże i pytają, co ja tu robię. A konia sobie pasę, ja na to. A oni: samochód pani? A mój. To autem go pani przywiozła? No prawdziwi policjanci, choć nie blond. Na to wszystko jeszcze właśnie mój mąż tą drogą musiał wracać do domu. Oczywiście wyjaśniłam sprawę, dobrze,że chłop się napatoczył, bo przywiózł tatę, który poprowadził konia na smyczy do domu. Zamknęlismy go w stajni, ale nie na drzwi, tylko na taką belkę. I co konik robi? myk, myk, jedna nóżka, druga nóżka i przeczołgał się pod belką :D No więc zrobiła tato taką plątaninę sznurka na wejściu (taką pajęczynkę). No dziewczyny, pierwszy raz widziałam, żeby koń przestawiał nogi między sznurkiem jak baletnica. Po tygodniu wszystko się uspokoiło, bo przyjechał Szogun. O Szogunie następnym razem....
  20. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Oczywiście Malinko,że wszystkie martwiłyśmy się o Ciebie! Poczytaj dokładnie ;) Cholera, Lutek nie wraca już tydzień. Ja wiem,że to kocur, ale nigdy nie robił tak długich przerw. Jutro drukuję zdjęcia i rozwieszam po wsi. Nie wiem czy wam pisałam, ale nie ma już As Pika. Poszedł w dobre ręce, do człowieka, który jeździ wyczynowo, bo to jednak koń wyścigowy był. Teraz mamy dwa hucuły: Szoguna i Skutera.Jak będę trochę przytomniejsza, to Wam opiszę ich cyrkowe wyczyny, bo jaja sobie robią normalnie. Dunieczko, pamiętaj,że źle nigdy nie jest cały czas. Musi się karta nareszcie odwrócić :D Wiem to po sobie :D Brydzi też się uda :) Czy któraś pamięta może, kiedy ma się urodzić dzidziuś Waniliowej?
  21. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Nowe niusy od mojej córuni. Tym razem jestem zawezwana do szkoły, gdyż moje dziecko stanęło w obronie homoseksualnych małżeństw. a że śmiała tę dyskusję uprawiać z panią wychowawczynią, mocno moherową, to i mam naukę tolerancji w szkole. jednym słowem, pani już na początku dyskusji zapowiedziała,że złe, złe, złe, a Młoda, bardzo słusznie argumentowała,że po co komu zaglądać do łóżka, każdy ma prawo do szczęścia i lepiej mieć dwie kochające matki, niż jedną np. alkoholiczkę.Pani skontrowała,ze przecież ona nie ma matki alkoholiczki itd. jednym slowem dyskusja zakonczyła się dialogiem: Pani: Zuziu, ja nie toleruję Twoich poglądów. Młoda: A ja nie toleruję pani :( I po co pójdę do tej szkoły? Żeby powiedzieć pani,ze myslę dokładnie tak samo jak moje dziecko?
  22. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    UUUUU, podnoszę :(
  23. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    Wzięłam zwolnienie do czwartku. Wysiadam psychicznie, jakaś deprecha mnie trzyma od kilku tygodni. Na dodatek muszę napisać jakąś idiotyczną teczkę na awans zawodowy, gdzie mam opisać co robiłam i jak w okresie stażu, no i oczywiście co na tym zyskała szkoła. Kretynizm. Zamiast poświecić ten czas młodzieży siedzę i przelewam na papier, a mój ścisły umysł cierpi. Uważam,że świadczą o mnie moje czyny, a nie piękne słówka. Ale niestety nie mogę swoimi sukcesami pochwalić się w punktach :( Dunieczko, ważne,ze rodzice przyszli do kościoła. Jeśli chodzi o przyjęcie, to chyba sami zdali sobie sprawę,że się wygłupili. Przecież to o nich niezbyt fajnie świadczy, że Tobie na złość nie chcieli spotkać się z rodziną. Trzymaj się kochana :D
  24. inka7282

    Nasza kuchnia na kawkę

    o słodka poziomko :D:D:D dawno Cie nie było ;) Dunieczko, chrzciny są dziecka a nie rodziny! Strata dziadków jak nie przyjdą. Konflikty z rodzicami są wyczerpujące, ja mam taką mamę. Bardzo dobry człowiek, ale zawsze znajdzie dziurę w całym. Lubi pokrytykować, ale nie pomoże nic. Już się do tego przyzwyczaiłam. I jest mi lżej, bo to ja odpowiadam za siebie i swoja rodzinę i ja podejmuję decyzje. A ona niech sobie pogada. Trzymaj się kochana, będzie dobrze
×