sinmara

Albo bawi się.

Jagódki są najlepsze.

To chyba zależy od nastroju? Nagość jest naturalna i podniecająca, ale seks w ubraniu czy będąc na wpół rozebraną, też ma swój smaczek.

Nie wiem czy kobiety powinny mieć pretensje do facetów, raczej do siebie. Przeciez nikt ich nie trzyma zamkniętych na klucz, mogą odejść w każdej chwili, zważyć koszty.

Boisz się, że tak będzie w Twoim związku?

Skoro wam się układa, niby wszystko wam pasuje, to skąd ten temat?

Dokładnie o tym mówię. Sportowe rzeczy czy zwykła ...enka, gdy jest gorąco. Mam wrażenie, że jeżeli ktoś czuje się seksowny, atrakcyjny i podoba się sobie, to to po prostu widać.

A w temacie. Pewnie, że ma prawo. Ludzie i tak zawsze będą gadać. Jak nie puszczalska, to stara panna.

Dla siebie, chyba każdy lubi podobać się sobie. Nie wiem czy to kwestia charakteru czy pewnych zachowań wyniesionych z domu. Ma to jednak wpływ na związek, na to jak postrzega nas partner.

Też tak uważam. Powyciągane i pogniecione ubrania, okropieństwo, chyba u każdego powoli zabiją namiętność. Pewnie większość po powrocie do domu lubi przebrać się w coś komfortowego, ale przecież to mogą też być fajne ciuchy, w których wygląda się ładnie. Oczywiście nie chodzi mi o to, by paradować wystrojoną w pełnym makijażu, ale po prostu być zadbaną.

Jasne, o ile ma duże libido i zaburzenia erekcji, to zawsze można szukać przyczyny i sytuację poprawić. Natomiast gdy seks go nie interesuje, szuka jedynie szybkiej ulgi, to jest duży problem. Seks jest naturalnym i potrzebnym dopełnieniem relacji. Co do oczekiwań, tak ogólnie, jeżeli się o nich nie mówi, to nie ma co liczyć na cuda.

Chyba wszystko zależy od relacji i jakie partnerzy mają libido oraz co są dla siebie w stanie zaakceptować. Jeżeli problem pojawia się sporadycznie, to pewnie to nie problem, ale nie wyobrażam sobie związku bez seksu.

Podejrzewam, że im dłużej będziesz próbowała to analizować, tym dłużej to uczucie będzie trwało.

Może czas już przestać się nad tym zastanawiać. On postąpił wobec Ciebie nie fair, nie masz wpływu na zachowania innych ludzi. Nie przeglądaj się w oczach facetów, sama na siebie popatrz przychylniejszym okiem.

Tez postawiłbym na obojętność. Niestety człowiek zbyt szybko się przyzwyczaja do dobrego i później tego oczekuje, nie myśląc nawet, że wypada powiedzieć dziękuję za czyjeś starania. Na początku będzie Ci ciężko, ale wykorzystaj ten czas dla siebie. Nie znaczy to, że powinnaś być niemiła czy rzucić nagle wszystko w cholerę. Po prostu rób to, na co Ty masz ochotę. Pewnie zmiany nie zauważy od razu, ale to przyjdzie z czasem.

Dobrze, że nie spotkałam takiego faceta. Ale czytając, ile tu się można nauczyć

Pewnie dla niektórych będzie puszczalską. Ale jak człowiek miałby się we wszystkim oglądać na innych, to żadnej decyzji by nie podjął.

Po roku to już nie powinno mieć dla Ciebie żadnego znaczenia. Zamknij ten rozdział.

To nie były zarzuty, co nie zmienia faktu, że odniosłaś się tylko do pierwszego zdania.

Odpuść sobie opiekę nad nad nim. Sama mówisz bla, bla i zapchajdziura, więc chyba komentarz zbędny.

Skoro seks nie ma znaczenia, to czemu do niego się odniosłaś?

Albo liczy na dalszy seks, ale już bez "zobowiązań". Albo kogoś poznał. Albo uczciwie powiedział Ci, co czuje. Jego troska może być chęcią rekompensaty.

Albo za duże oczekiwania w stosunku do nowo poznanych ludzi. Facet zrezygnował ze spotkania, nie zaproponował innego terminu i zamilkł.

Oczekiwałaś spektakularnej zmiany po samej przeprowadzce? Zmień nastawienie.

Krótko i zwięźle. Teraz zauważyłam błąd w tym, co napisałam.