Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zwenus

Zarejestrowani
  • Zawartość

    574
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez zwenus


  1. Dnia 5.10.2020 o 11:58, CurtCobain1994 napisał:

    Cześć Wam wszystkim forum co prawda kobiece ale chciałem dowiedzieć sie opinii innych kobiet na moją sytuację. A wygląda to tak:
    Mam 30stkę, poznałem kilka tygodni temu Ukrainkę, 24 lata. Fakt spodobała mi się, po wspólnej imprezie usłyszałem od znajomych że rozbieram ją wzrokiem i żebym dał sobie spokoj. Ja brnąłem dalej w sumie bardziej z ciekowosci niz z konkretnym zamiarem a wiec po kilku dniach zaprosilem ja na drinka ktorego pilismy w jej pokoju. Ona ma zdecydowanie mocniejsza glowe ode mnie co skonczylo sie tak ze ja bylen mocno pijany ona tez pijana ale nie az tak. W pewnym momencie dzw sciaga przede mna koszulke pod ktora nic nie miala i slysze skoro ja sie rozebralam ty tez masz sie rozebrac. Skonczylo sie w lozku cudownym dlugim seksem. Nastepna noc wygladala identycznie plus dlugie opowiesci nt jej zyciorysu dosc jesli byla to prawda brutalnego wzruszenia strumienie lez i przytulanie sie do mnue. A przez kolejnych kilka dni i tak do dzis - zero rozmowa na zasadzie tak nie moze. Co ja mam o tym myslec? Bo w oewnym sensie poczulem sie wykorzysta y - chciala dostala to co chciala a teraz kolego spadaj.
    Dodam ze ma dosc brutalny charalter co drugie slowo to wulgaryzmy i wiem ze po seksie w nocy chwalula sie przy mnie kol i zrobila nam zdj ktore rozeslala na fb do kol. Rozmawialy po ukrainsku wiec nic nie rozumialem ale z konrekstu wynikalo ze rozmawiala o nas. Ponadto po wszystkim poinf mnie ze w zasadzie nie chce korzystac z anty ale mysli ze dzis ma dni nieplodne chyba.
    Wtf??? O co tu chodzi?? Bo teraz juz zglupialem...

    Postąpiła z Tobą jak faceci bardzo często postępują z kobietami. Jakoś mi ciebie nie jest żal . Trzeba myśleć mózgiem, a nie pindolem synek 🤣

    • Haha 1

  2. 47 minut temu, Electra napisał:

    Chciałabym spotkać męską wersję siebie. Nie jestem zamknięta na inność, ale potrzebuję tego podstawowego kawałka siebie w kimś. Będzie ciężko. 

    Nie chciałabym spotkać męskiej wersji siebie, byłabym nieszczęśliwa z kimś takim. Mój mąż jest zupełnie inny niż ja, ale mamy podobne cele i wartości. Poza tym to drugie małżeństwo moje i jego, pewne rzeczy nie mają już dla mnie znaczenia. Nie oznacza to jednak, że jestem mniej wymagająca, wręcz przeciwnie. 


  3. 6 minut temu, Malutka22 napisał:

    Czlowiek zakochany to człowiek glupi. Wiesz o tym. 

    Jestem dużo od Ciebie starsza i byłam w paru związkach w życiu. Pierwsze małżeństwo trwało 20 lat i choć się rozwiedlismy to zawsze się szanowaliśmy. Nie ma usprawiedliwienia na poniżanie, upokarzanie kogoś . Nigdy bym się na to nie zgodziła, NIGDY...nawet gdybym kochała, bo przede wszystkim trzeba kochać siebie. Obecnie jestem w drugim małżeństwie od paru ładnych lat i ja jestem starsza od męża . Miłość, szacunek, wsparcie, troska , tak wygląda mój związek.Cxuje się przy nim najpiękniejszą i najbardziej pożądaną kobietą na świecie. Będąc z nim czuję ogromny spokój, wiem,że jestem tam gdzie powinnam . Mój mąż ma również 40 lat i jest prawdziwym mężczyzną, a nie chłopcem, którym rządzi zawartość spodni . Usprawiedliwia Cię to,że jesteś młodziutka i pewnie wydaje Ci się ,że to miłość Twojego życia . Uwierz, to nie miłość! Lepiej być samemu niż w byle jakim związku z byle kim !!! Szanuj się sama, bo jeśli nie będziesz to inni nie będą Cię szanować wcale. Oczekiwalas pewnie cudownej recepty na zmianę Twojego pseudomezczyzny...ale takiej recepty nie ma . Jedyne co możesz to nie pozwolić już nigdy traktować się w taki sposób. 😊


  4. 3 minuty temu, Malutka22 napisał:

    Dziekuje za pocieszenie. Wiecie zeby on spoko zaproponowal kawe jej czy cos luzik. Ale on na nia czekal z 30 minut . A pali zawsze u mnie na balkonie. Bylam ...ka. Nie dosc ze starszy o tyle to musi dowartosciowac sie innymi

    Stary dziad z kryzysem wieku średniego, powinnaś być jego księżniczką. Daruj go sobie,szanuj się, bo on Cię nie szanuje wcale.


  5. 5 minut temu, Electra napisał:

    Nie można kochać kogoś kogo nie zna się, nie rozumiesz? Być może do godziny udusiliby się. To tylko chemia. Jak można kochać kogoś o kim nic nie wie się. Widzę miłość rozrzutnego ze skałce, bałaganiarza z pedantem, gaduly z milczkiem, ekstrawertyka z introwertykiem, osobę poniżej przeciętnej inteligencji z kimś z IQ 130. Pi.tolicie i to zdrowo... 

    Nie rozumiem jednego ...jak możesz wypowiadać się na temat, o którym nie masz bladego pojęcia? Przecież Ty nawet nigdy nie kochałaś . W odróżnieniu od Ciebie, wypowiadam się rzadko i tylko na tematy, o których coś wiem .Czekaj więc dalej na swojego rycerza, może Cię znajdzie i przestań nas zarzucać swoimi " mądrościami" . Przypominasz mi księdza, który wypowiada się w temacie małżeństwa. Czysta teoria, zero wiedzy praktycznej...


  6. 2 godziny temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

    Podobno w każdej kobiecie jest ziarno lesbijki, tylko nie każda spotkała na swojej drodze taką kobietę żeby to ziarno mogło skutecznie wykiełkować 😄

    Dobrze,że napisałeś ...podobno . Dla mnie kobiety są kompletnie aseksualne i nigdy mnie nie pociągały .Z paroma koleżankami o tym również rozmawiałam . Jedna przyznała,że kobiety również jej się podobają . Reszta podobnie jak ja , brak pociągu. I wiem,że mówiły prawdę, bo nie takie tematy już rozmawiałyśmy 😋 Więc to mit jest 😉


  7. 2 godziny temu, *Iskra napisał:

    Jesteście już tyle lat i poza tymi przypadkami jak piszesz traktował Cię wspaniale. Potrafił zmienić się jak obiecywał i to nie na tydzień czy miesiąc . Jestescie nadal razem  mimo że oboje czujecie zazdrość. Znaczy się prawdziwie sie kochacie. Odpowiedz sobie na pytanie: Czy te Twoje hobby i ta praca są ważniejsze  dla Ciebie niż mąż? Co by było gdybyś miała możliwość zmienić pracę na zupełnie  inną za dużo większą stawkę?- Z pewnością byś to zrobiła- dla pieniędzy. Czy nie jesteś w stanie zrobić to dla męża? Pieniądze by Cię do tego skłoniły a miłość do męża  nie? Mówię to bo jedynym problemem w związku waszym jest zazdrość wynikała z tych znajomości z pracy i hobby. Zatem należało by dla waszego dobra zmienić jednego drugie. To samo niech zrobi on. Jeśli mimi to nadal by Cię  bił z powodu zazdrości pozostaje terapia małżeńska i jesli to nie pomoże, to odejść. Ale to ostatecznośc bo widać że się kochacie i nie chcecie zaprzepaścić tylu wspólnych lat. Znajomosci z koleżankami miej w realu i w realu z im się  zwierzaj. Znajomosci z neta w większości przypadków nie są  wiele warte. I pamiętaj - żadna koleżanka czy kolega nie powinien być ważniejszy niż rodzina- mąż, żona, dzieci  czy rodzice. Znajomi nie dadzą Ci tego co tamci bo nie jest się  dla nich tym czym dla rodziny.

    Mozna też zrobić inaczej- nic nie zmieniać na razie, ale od razu iść na terapię małżeńską do psychologa od małżeństw i rodzin. Na wspólne sesje. Co ważne nie przerywać terapii po 1 czy kilku sesjach ale uczestniczyć w niej we dwoje tyle ile to konieczne bo nic nie zadziała od razu.

    Ty tak na poważnie?😏

×