Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Amelka29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Amelka29

  1. Witam Was, pisze pierwszy raz, zawsze tylko przegladalam Forum :-). Ale teraz mam pytanie do Was wszystkich ktore mieszkaja/mieszkaly/planuja mieszkac z rodzina chlopaka/meza/narzeczonego. Wiem, wiem ze tematow jest mnostwo o tesciach. Rozumiem. Ale potrzebuje porady. Poznalam chlopaka ktory mieszka ode mnie 300km, mieszka ze starsza mama (tata zmarl) oraz z bratanica (studentka, jej rodzice z mlodszym bratem mieszkaja w malym mieszkaniu w miescie i stwierdzili ze corce bedzie lepiej jak bedzie miala swoj pokoj u babci) w domku przy duzym miescie. Ja mam swoje malutkie mieszkanko, niedawno je dopiero wykonczylam w swojej miejscowosci. Ale do rzeczy. Zeby rozwinac nasza znajomosc ktos musi podjac decyzje o przeprowadzce. Wypadlo na mnie (nie mam z tym problemu jestem elastyczna moge znalezc inna prace moge pracowac zdalnie obojetnie poradze sobie). Chlopak niestety nie moze sie wyprowadzic ma firme starsza mame i jest przywiazany do swoich rodzinnych stron. I teraz ja sie zastanawiam co robic czy pakowac sie w taka relacje ? Jesli chodzi o mieszkanie z sama tesciowa nie mam z tym problemu sama wiem jak to jest ze starszymi ludzmi i ich przyzwyczajeniami, wiem ze to jej dom i nie mam zamairu wchodzic jej w droge nawet jesli bedzie sie czepiac wiem z czym to sie je.ALE chodzi o to ze w domu na dole mieszka mama i ma swoje pokoje i swoja kuchnie lazienke itp a na gorze jakby mieszka chlopak ale jeden z pokoi jest urzedowany przez bratanice. I na obecna chwile nie zapowiada sie zeby ona sie wyprowadzila, to jakby wylacznie jej pokoj. Studiuje na prywatnej uczelni dziennie (jej rodzice placa za studia). Dziewczyna nie musi pracowac, z jednych studiow zrezygnowala z obecnych jest niezadowolona no ale skoro rodzice placa to musi chodzic. Ogolnie dziewczyna jest spoko, mila i cicha. Ale mieszkanie z chlopakiem wiaze sie z mieszkaniem z nia. Zaobserwowalam ze malo cokolwiek robi nawet dla babci w pokoju jest dramat, fakt jej kazdy mieszka jak chce ;-) ale widze ze babcia zrobi dla niej wszystko a ona nawet naczyn po sobie nie umyje, wszystko za nia robi babcia. Nie wiem jak sie z nia dogadam a wiem ze to jej dom. I ma prawo zyc jak chce ale ja mam gule w gardle jak rano widze ze mama chlopaka jej sniadanko obiadek kolacje przygotowuje a dziewczyna schodzi z laska z pokoju je, nie sprzatnie i nawet nie pogada z babcia choc widzac ze ta potrzebuje towarzystwa. Jest jakby w swoim zyciu i nic ja nie interesuje. Ja tam nic nie mowie nic nie komentuje sama ostatnio wymopowalam kuchnie bo sie kleilo a tesciowa nie daje rady z racji wieku (tesciowa jest super, mial dla mnie ale schorowana ale widac ze kocha bardzo wnuczke). Co robic?
  2. No wlasnie tak jest trafione w punkt
  3. Tak, bedzie 4. Na dole mieszka mama i ma swoja lazienke kuchnie i 2 pok ale tam jest urzadzone skromnie czysto ladnie ale po "babcinemu" a na gorze jest osobno kuchnia i lazienka i pokoje 2 jeden bratanicy. Ale na gorze jest "ladnie" nowe wszystko i ona woli miec tam swoj kat. W zyciu nie odwazylabym sie jej wyganiac dom jest duzy, ma prawo byc ale gdyby byla bardziej pomocna otwarta nie wiem wlasnie jak to bedzie na " przyszlosc". Korzysta z kuchni babci i lazienki bo wtedy gotowac i sprzatac nie trzeba nie wiem co o tym myslec jak sie dogadac. boje sie cos mowic bo to nic mojego ale zalezy mi na chlopaku. On mowi ze co bedzie to bedzie a ja wole jakos nie wiem przygotowac sie ? Jestem pomocna ale o ile dla mamy moge wszystko robic to noe usmiecha mi sie ogarniac spraw bratanicy. Nie wiem juz nic
×