Też mam i też lubię i jeszcze polecam Elseve do włosów farbowanych, taka czerwona odżywka. Szamponów z silikonami akurat nie lubię, bo robią mi przyklap, ale odżywki jak najbardziej, zwłaszcza te dwie wspomniane Chyba nawet minimalnie bardziej wolę tą czerwoną, bo zapachowo mi lepiej leży, choć w działaniu obie są podobne Czyli - idealnie się po nich włosy rozczesują, dostatecznie się błyszczą, zazwyczaj nie kapryszą.
Ale na codzień i tak wolę się dalej bawić na rozłam na P, E i H, a silikonowe PEHówki jak Elseve używać co jakiś czas. Jak za często używam PEHówek to włosy zaczynają kaprysić, a jak się jeszcze bawię czasami w to rozbijanie na p, e i h to łatwiej mi znaleźć co im nie pasuje i to wyeliminować. (I tak na przykład nadal uważam, że humektanty mogłyby dla mnie nie istnieć;)).
A co do Ady, to ebooka widzę, że wydała, chyba z pomocą Emilki. Czytała któraś? ;) Emilka widziałam chwaliła się, że była obfocona na wydarzeniu w laboratorium Loreal Paris. Niech sobie pokorzysta póki może, ja jej źle nie życzę, ale jak chyba większość myślę, że jej obecnie zrobione usta zwyczajnie nie pasują.