Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nieogarnięta00

Zarejestrowani
  • Zawartość

    77
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nieogarnięta00


  1. 1 minutę temu, 2libed napisał:

    czytałem tylko pierwsyz post z ktorego wynika ze problemem jest jakis obiad w weekend, wiec nie kumam tego bo jak zapraszam goscia to daje mu jesc problem jest to ze on jej nie zaprasza nigdy 😄 ja rozumiem że wszystkio jest drogie i moze ja to kosztowac ale nalezaloby mu powiedziec np. zeby zrobil zakupy po to zeby zobaczyc czy on nie wpadl na to czy moze on ja wykorzystuje. nie znamy jego wersji moze on np. mowi chodzmy do knajpy a ona ze nie bo sama ugotuje. moze obsypuje ja prezentami i nie wpadl na to ze jak zje u niej obiad to powinien zaplacic, ja nie znam tej sytuacji. samo pisanie ze za obiad sie powino płacić jest dla mnie dziwne i tyle. liczenie sie jak żydzi jest meczace.

    pooza tym rozwiazanier jest proste zainstaluj tricounta wyslij mu link wpisuj co kupilas za ile podziel na 2 osoby i po klopocie my tak na wakacjach ze znajomymi sie rozliczamy 😄 ale bez bzdur typu ze ktos za obiad zaplacil. taka proista czynnośc i wyjaśni czy on na niej żeruje.

     

     

    Nie obsypuje mnie prezentami,prezenty dostawałam dwa razy w roku,na gwiazdkę i na urodziny.


  2. 1 minutę temu, 2libed napisał:

    ja nie krytykuje kazdy ma prawo yc jak chce.

    moze facet zyje podobnie i nie rozumie ze za 2 dychy ona nie umie zrobic obiadu ja tez bym nie umiał ale wiem że są tacy którzy potrafią zrobić i dwa. zwłaszcza jak ktoś kupi mielone z biedry które śmierdzi i ziemniaki.

     

     

    Ostatnio 43 zł wydałam na zakupy,obiad na dwa dni dla 4 osób,mięso,pieczarki,cebula,ziemniaki,z ziemniaków kluski śląskie i do tego buraczki


  3. 1 minutę temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Naprawdę nie wiem jak Ci to wytłumaczyć. Być może po rozmowach on by się naprawił, dał coś od siebie, zmienił swoje zachowanie, bo przecież może być tak, że on taki nieogarniety nie widzi niczego złego w tym, że się nie dokłada do domowego budżetu, ale po zasygnalizowaniu mu, że mógłby to, to i tamto oraz siamto, stanie ma wysokości zadania. Zrobi to o co ona go porosi, zmieni swoje zachowanie, no i może być tak, że w życiu nie ogarnia, ale jest extra kompanem do rozmów. Jedno nie wyklucza drugiego. Poza tym, może być tak, że się nie dokłada do obiadów, kolacji i śniadań, ale dobrze jej z nim w łóżku. I nagle pstryk, ona powie co ją "boli", on zatrybi i będzie super. W życiu są różne sytuacje. Nie tylko takie, se jak on się nie sprawdza do wywalmy go do śmietnika i walnijmy klapą, aż odpadnie! Klapa! 

    Właśnie u mnie był,u niego było kilka moich rzeczy o które go prosiłam żeby przywiózł,zapytał co porabiam,jak się czuje,powiedziałam że ok i nie zaprosiłam do domu,zamknęłam drzwi i tyle.


  4. Przed chwilą, Zpaznokcilakier napisał:

    Może dla autorki to fajna relacja, może ktoś jej naświetlił problem i stąd zadaje nam te pytania, żeby się utwierdzić w przekonaniu, że jeśli go zostawi, to będzie  jej lepiej. Nikt nie wie, co tam siedzi na dnie serca i w głowie. Może wbrew naszym niepochlebnym  opiniom,  to fajna relacja. Nic nie jest wyłącznie czarno białe. My sobie możemy pisać, ona zrobi to co będzie chciała.... Życie! 

    Dzięki Wam jestem uświadomiona,ja mam ostatnio trochę problemów finansowych,a on kupuje sobie drogie gadżety,przyjeżdża na obiadki,temat zamieszkania razem obraca w żart,nie pyta czy mi pomóc,oczy się wtedy otwierają.On wychodzi z założenia że poradzę sobie jak zawsze,więc poradzę sobie ale jego już chyba nie chcę.


  5. Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

    Jak się przeprowadzała to jej facet magicznie akurat znikał a meble i wszystko nosiliśmy ja z jej kolegą , i tak było dwa razy 

    Jak trzeba było jechać do rodziców w Polskę to też ci faceci jakoš znikali i wtedy wozili ja znajomi . Oczywiście zwracała kasę za benzynę ale i tak pół dnia z głowy 

    Jak była chora to czasem mnie prosiła żebym jej u lekarza coś załatwiła albo przywiozła bo jej facet paracetamolu od aspiryny nie odróżnia 

    Ja też takie typy widocznie przyciągam.


  6. 1 minutę temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Czym? Że się zawiodłaś, że miałaś oczekiwania, których nie komunikowałas? Rozumiem Twój stan emocjonalny, wiem, że to trudne tak na patryk  przejrzeć na oczy, ale czy rzeczywiście byłaś z nim i przy nim szczęśliwa? Czy o to Ci chodziło? 

    Na początku ja nie chciałam żadnych deklaracji,byłam zmęczona kilkunastoletnim małżeństwem,to miałbyć taki luźny związek ale 6 lat to już chyba czas na konkrety,teraz jestem zmęczona bo ze wszystkim jestem sama ale to moja wina bo pozwoliłam na to.


  7. 1 minutę temu, 90%cacao napisał:

    Igzakly.

    Dlatego mam ubaw z frajerek, ktore sadzą się na "wspaniałomyslnośc" i myśla, ze facet, który ogląda każdą złotówe podczas spotkania z nia i pozwala jej często za siebie płacić na randkach, tak strasznie oh doceni, że on myśli o tym, żeby czasem Duduś za dużo na nia nie wydał 😄

    a prawda jest taka, ze takie myśłenie u kobiet wynika najcześciej po prostu z poczucia nie zasługiwania na zainteresowanie faceta, a co za tym idzie staraja sie byc możliwie "nieklopotliwe": rozłożyc nóżki, ładnie się nastawić, potem obiadek pod nosek misiowi, a na koniec zamiana paciuszków na buty do wyjścia i jeszcze prowiant na drogę do komp-letu najlepiej.

    A ksiaże wszedł , poru... i wyszedł jak pershing 🤣 

    Ja pieprzę,czasami dawałam mu obiadek,zupkę w słoik.Bez drinka się jednak nie obejdzie.

    • Haha 1

  8. 4 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

    Szczerze mówiąc właśnie dlatego wzięłam sobie współlokatorkę po rozstaniu 

    Po pierwsze żeby mi się rachunki zgadzały, po drugie żeby nie dochodziło do sytuacji że spotykamy się tylko u mnie. Facet jak ma zaprosić kobietę do siebie albo wykosztować się na hotel czy wyjazd już trochę inaczej na to patrzy bo inwestuje . Jeśli taka pani go nie karmi i nie sponsoruje a średnio mu się podoba to go odść szybko motywuje do zakończenia relacji która nie ma przyszłości . Bo wydatki.

    Panowie akurat są bardzo praktyczni i wyliczeni w tej kwestii

    To teraz jestem dobita,nie widział od początku ze mną przyszłości.Chyba zrobię sobie drinka😩


  9. 3 minuty temu, 90%cacao napisał:

    Ta "nie jest w stanie". 😄

    Inne określenie n a ten bullshit to: "jesteś dla mnie za dobra". 

    Obydwa teksty w tłumaczeniu na ludzki oznaczają: uja ci dałem, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, nawet mi ciebie trochę szkoda, ale nie czuje tego..a nie mam jaj żeby ci to wprost powiedzieć, bo ucierpiałoby na tym moje dobre mniemanie o sobie samym. "

     

    Dokładnie tak,nie ma jaj i ma mnie w dupie


  10. 23 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Ustawił się. Ma łeb nie od parady i nie tylko, że pod kapelusz! Darmowe jedzonko, darmowe sprzątanko,  przytulanko i ruch/anko, Ty lecisz po zakupy, Ty sprzątasz, a on... sobie jest i korzysta. Ustawił się idealnie, a kolegom być może opowiada, że znalazł frajerke roku i, że gdzie mu będzie lepiej?! Czy to  Twój strach przed samotnościa dyktuje Ci to bezmyślne  zachowanie? Nie postawiłaś granic, nie miałaś, ani nie masz wymagań. Nie komunikujesz tego, czego byś chciała. Nie potrafisz? Czy nie chcesz? Boisz się, że on Cie zostawi? 

    Tak,nie podtawiłam granic,nie komunikowałam,poprostu ...ka.Powiedział wczoraj że chyba zmarnował mi 6 lat życia bo inny dałby mi więcej a on nie jest w stanie.

×