Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nieogarnięta00

Zarejestrowani
  • Zawartość

    77
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nieogarnięta00


  1. 7 godzin temu, Muminka napisał:

    Autorko a jak on się zachowywał jak miałaś urodziny czy jakieś inne "święta"? Sześć lat to kupa czasu. Czy jak miałaś jakiś problem to mogłaś na niego liczyć? Nie chodzi tu o problem finansowy. Czy znacie swoje rodziny? Spotykacie się w weekendy a jak wygląda wasz kontakt w tygodniu ? Dużo pytań, bo nie wyobrażam sobie jak mogłaś trwać w tym "związku" przez tyle czasu...

    Nie znam jego rodziny,nie znam jego znajomych a on całą moją zna,przypadkiem na mieście poznałam jego dorosłe dzieci.Byłam raz z nim na weselu u jego kolegi ale byliśmy tam 3 h bo on nie lubi wesel,miał wesele w rodzinie to zabrał swoje dzieci a ja zostałam w domu. Jak coś się u mnie działo np.popsuł się samochód,jakieś problemy z piecem to przyjeżdżał i coś tam ogarniał ale to kilka razy przez te lata.Na urodziny dostawałam jakiś prezent typu perfumy ale zawsze kolacja urodzinowa u mnie,nie zapraszał do restauracji.


  2. 7 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

    Czyny mówią więcej niż słowa . Skoro nie było relacji to po co się zapowiadać ...

    Tak to się facet zepnie, naprostuje, makaronu na uszy pojawiają, naobiecuje i pobajdurzy, pochodzi prosto przez miesiąc lub dwa a potem wróci do starego nawyku pomalutku po cichutku i znowu będzie w punkcie wyjścia za następny rok .

    Szkoda czasu na przepychanki i gęby na tłumaczenia 

    Wystarczy stwierdzić że mają inne style życia takie nie do pogodzenia , inne priorytety i inne potrzeby więc pora podziękować za dobrze spędzony czas i darować sobie dram.

    Żegnaj 

    Dokładnie,szkoda czasu ale trochę jednak przykro.


  3. 2 minuty temu, oo.oo napisał:

    Kurcze i dopiero teraz reagujesz? Po 6 latach? Wasze spotkania zawsze tak wyglądają, ze tylko w domu siedzicie w weekendy?

    Wychodziliście gdzieś, zapraszał Cie do knajp czy do kina chociażby?

    Byliście kiedykolwiek na wakacjach za granicą na przyklad?

    Wiesz co, problem jest taki, że kobiety zachowują się jak desperatki, same się wystawiają jak ofiara na pożarcie. Wystawiasz się robiąc zakupy sama, przygotowując kolacje co weekend, czekają w gotowości itd itd nie oczekując nawet tego zaproszenia do restauracji ewentualnie, telefonu od niego z pytaniem co trzeba kupić. Koleś jest cwany na 4 łapy kuty lis, skąpiec , nie angażujący się, to pewne, bo gdyby się angazował to juz by dawno mieszkal z tobą. co bym zrobila? No niech zaproponuje ze sie widzicie nnp jutro w ten weekend, niech przyjedzie, ale ty już bądź najedzona po obiedzie, a w domu nie rób nic, zero kolacji, zero wina, piwa, zero specjałów. Polecam Ci przeczytać te dwa wątki, moze ci sie oczy otworza, jest tam wiele dobrych rad.

     

    W 95% siedzimy w domu,byliśmy raz w górach,zapłacił za noclegi,resztę kupowałam ja


  4. 23 minuty temu, Lilys napisał:

    Tu nawet nie chodzi o samo  pomaganie, tylko o drugie dziecko czyli jego które masz do wykarmienia i dostarczenia mu rozrywki w weekend. 

    Tak,cały tydzeń jestem sama,koszę podwórko,grabię liście,ładuje ekogroszek do pieca,dźwigam butlę z gazem jak się skończy a on przyjeżdża,jest posprzątane,ugotowane,ja umalowana,pachnąca,świeczki pozawalane,niezła ...ka ze mnie.


  5. 1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

    A nie mogłaś sobie wynaleźć kogoś młodszego na utrzymanka ? 

    Przez pierwszy rok znajomości był trochę inny,czasami coś kupował mi do domu,rzeczy typu koc,jakieś naczynia,szklanki,deskę do prasowania a potem coraz mnie,potem wcale i tak zleciało 6 lat,nie deklarował się o jakiejś wspólnej przyszłości,zakupów nigdy nie zrobił.


  6. 2 minuty temu, Lilys napisał:

    Usiądź i poproś aby przedstawił swoje plany i zamierzenia nie naprowadzaj go co byś i jak chciała. Sam ma to wyłuszczyć i albo Ci odpowiada albo nie. 

    Ja jestem nastawiona na zerwanie , nie chcę wymuszać niczego bo to będzie zmiana na chwilę,facet ma prawie 50 lat,to wie jak powinien wyglądać prawdziwy związek,założyłam ten wątek bo chciałam wiedzieć jak to wygląda z boku.

    • Like 1

  7. 6 minut temu, Lilys napisał:

     Serio zamiast robić mu obiadki i kolacyjki kopnij go w... a te pieniądze zainwestuj w siebie zrób sobie przyjemność nawet malutką. Kobieto jesteś w kwiecie wieku rozejrzyj się za facetem bo teraz zamiast faceta masz dziecko do opieki i wykarmienia. 

    Właśnie w Wielkanoc nie wpuściłam go do domu,przyjechał w Wielką Sobotę o 18 do mnie na święta,z gołą ręką,chociaż słodycze by kupił,cokolwiek.Od tamtego czasu nie kontaktowaliśmy się,jutro mamy rozmowę co dalej


  8. 7 minut temu, Lilys napisał:

    Przygarnęłaś niezłego egoistę, ogarnięty facet że zwykłej przyzwoitości chciałby się zrewanżować. Brak słów. I nie myśl o sobie ze jesteś stara a tym bardziej durna, chcesz być Kochana i zaopiekowana to nic złego tylko tu nie ma równości. On widzi że jesteś w stanie dużo dla niego zrobić i to wykorzystuje. 

    No właśnie,przez 6 lat,spędza u mnie każdy weekend,święta,jak robimy ognisko to ja kupuję kiełbasę,grilla,ja kupuję mięso,mógłby czasami zrobić poprostu zakupy.Nie wiem co myślec


  9. 1 minutę temu, Lilys napisał:

    Przygarnęłaś niezłego egoistę, ogarnięty facet że zwykłej przyzwoitości chciałby się zrewanżować. Brak słów. I nie myśl o sobie ze jesteś stara a tym bardziej durna, chcesz być Kochana i zaopiekowana to nic złego tylko tu nie ma równości. On widzi że jesteś w stanie dużo dla niego zrobić i to wykorzystuje. 

    Właśnie,brak równowagi a ja jestem tym zmęczona.Chyba mam dość


  10. 1 minutę temu, Jack445 napisał:

    Zacznij zmianę od wystawienia swojej fotki na jakimś portalu randkowym i powiedz mu o tym, że powoli się rozglądasz za kimś kto będzie chciał być z Tobą na poważnie, czyli zamieszkać, wspólnie finansować życie i pomagać w domu. Niech wie, że albo się zdecyduje być z Tobą tak na serio, albo musi szukać innej.

    Gdyby chciał być na serio to sam by do tego dążył.

×