Ms.Salt
Zarejestrowani-
Zawartość
30 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
8 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Oho, brzmi jak katolickie gadanie pt. ,,ślubowałeś to siedź na du.pie do końca życia i płacz po cichu". Niestety w realiach uczucia się wypalają i wtedy trzeba znaleźć na nowo drogę do szczęścia. W tym małzeństwie już nic lepszego jej nie czeka. 12 lat to za długo. A gdyby mąż był dobry, to nie spojrzałaby na muzyka. Czyli wyraźnie coś tam jest nie tak, tak się nie dzieje gdy związki są szczęsliwe. Autorka postu może albo podjąć decyzję o odejściu albo isc na terapię z mężem i próbować na nowo. Albo się uda albo nie. Jak nie, to trzeba zwiewać.
-
Hej. Przeczytałam Twój wpis, ale nie czytałam odpowiedzi innych, więc powiem swoje zdanie. Według mnie życie jest za krótkie żeby żyć w niespełnieniu. Jeśli nie masz kredytu z mężem, małych dzieci i nic Ci nie szkodzi aż tak żeby wziąć rozwód to zrób to. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Chyba nie chcesz za 30 lat siedzieć sama zgorzkniała, bo żyjesz w związku, który się nie rozwija, który nie daje Ci miłości, poczucia spełnienia? Zmian się każdy boi. Cięzko jest wyjść ze swojej strefy komfortu i kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. W gruncie rzeczy czy masz wiele do stracenia? Nie proś się o przytulenie, se.ks, pocałunki czy cokolwiek. Skończ to, bo marne szanse są, że Twój mąż dostanie olśnienia. Nie ma też pewności czy przypadkiem on sam nie ma kogoś na boku. NIE MIEJ WYRZUTÓW SUMIENIA! To oczywiste, że kobieta, która nie dostaje uwagi, szuka jej podświadomie u innych źródeł. Nawet jeśli odejdziesz, spróbujesz być z muzykiem w związku i nie wyjdzie, to nic. Wciąż jesteś czystą kartką i możesz jeszcze dużo męzczyzn spotkać na swojej drodze. Niejedna osoba tak zrobiła i niejedna znalazła nową miłość i odżyła na nowo...
-
Co Ty tak siejesz zły vibe tutaj? Wszystko na "nie". Wspomniałeś, że ktoś ma szczęście, ponieważ nie miał okazji być w sądzie. To znaczy, że chyba masz jakieś doświadczenia i jesteś przepełniony czarnymi wizjami. Nie wiem po której stronie sali w sądzie zasiadasz, ale takie sianie vibe jest dołujące. Jakby nikt nie znał realiów życia. A naprawdę zdarzają się wyjątki od reguły i można wiele rzeczy ze sobą pogodzić.
-
Cześć. Masz bardzo dobry pomysł, nie było mnie tu trochę bo miałam wykłady. Mój partner akurat musi założyć nowy numer i zdecydował, że będzie go podawał w ogłoszeniach i że mi pomoże, bo ojciec ma "zas.rany obowiązek płacić, a to nic złego że chcę mieć te 300zł wiecej miesiecznie".
-
ON jest objęty prawem poki co. jest zobowiązany.
-
pracuje, bo on kocha pieniadze i nie moze bez nich zyc.
-
mnie całe otoczenie nastawia na walkę, wiem, że on przegra ten proces, bo zrezygnował z pracy w osrodku tylko po to by udowodnić że nie moze mi płacic XD kto normalny w czasie covidu sam sie zwalnia. widocznie w robocie odkryli ze jest alimenciarzem z sądem nad głową i kazali mu się zwolnić bo psuje wizerunek firmy. a to była firma ktora pomaga rodzinom... odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu!
-
jakie 2200? marzenie... mowiłam, że 1100 i ani grosza wiecej. proszę nie wprowadzać błąd czytelników.
-
tak, wczesniej byłam na urlopie dziekanskim ze wzgledu na mój stan psychiczny. wiec nie jest kolorowo.
-
na razie mamy mały wstep. to tylko 2 rok, mało się dzieje. o wiele więcej będzie na magisterce, potem mam zamiar isc na podyplomówkę z biura tłumaczeń specj. i pozniej załapać pracę w takim biurze.
-
będę własnie dawać korki z jezyka turystycznego w wakacje. mam nadzieję, że pójdzie to dalej i będę mogła sobie dorobić mimo wszystko dzieki poleceniu mnie. To nie tak, że ja nie kombinuję nic, bo sobie już te korki załatwiłam.
-
Mibo, ja się generalnie pasjonuję gotowaniem, to takie moje małe hobby, wiem że mu smakuje i to norma gdy się mieszka razem. Chłopak jest naprawdę bezinteresowny. Jego była dziewczyna była z nim 4 lata, nie pracowała ani nie uczyła się, a ten ją zabierał na wycieczki po całej Polsce. O mieszkaniu z nią nie chciał słyszec. Poznał mnie, zakochał się i mi zaproponował po jakimś czasie. Co do ojca i jego podejścia, masz całkowitą rację. Niczym sobie nie zasłużyłam na takie traktowanie i on mnie jeszcze popamięta! Dziękuję za Twoje słowa
-
nie, aspiruję na tłumacza w zakresie języka prawa i ekonomii, słownictwo specjalistyczne. To moja pasja.
-
unieważnieniem w ogóle alimentów. wygaśnięciem obowiązku, skoro dzięki pracy będę mieć już jedno zrodlo utrzymania. dlatego to jest taki wielki problem!
-
złego diabli nie biorą... serio, to byly policjant, ma wszedzie uklady, nawet w sądach. dramat..