W duchu, żart. Pewnie by kminila informacje i to co do Ciebie ewentualnie czuję. Trochę czasu by jej to zajęło, bo takich decyzji nie podejmuje się pod wpływem emocji.
Smutne, że chłopina się tak morduje. Na jego miejscu bym wywaliła kawę na ławę i tyle. Po co żyć mzonkami, w cierpieniu jak można się odbudować i zacząć relacje z kimś innym. Ale żeby to zrobić trzeba wiedzieć na czym się stoi.