Joasiaa1
Zarejestrowani-
Zawartość
47 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Joasiaa1
-
Witajcie kochani. Kochanka poznałam już jakiś czas temu. Między nami od razu zaiskrzyło pomimo różnicy wieku. Zaczęliśmy od razu pisac ze sobą. Pierwsze spotkanie, później drugie i kolejne... oboje jesteśmy w związkach. Nasi partnerzy zaczęli podejrzewać, ze mamy się ku sobie. Niestety nie potrafiłam wytrzymać napięcia jakie jest pomiędzy nami wszystkimi i wybuchłam. Powiedziałam o wszystkim. Oczywiście kontakt się od razu urwał, ale nie tego chciałam/ w sumie nie wiem czego chciałam. Dusiłam się , a dziś tęsknie. Bardzo. Byliście w podobnej sytuacji? Co zrobić? Nie pytam o moje zachowanie, tylko o wyjście z tej niezręcznej sytuacji :)
-
Coś w tym jest pewnie masz dużo racji.
-
Normalnie. Czasem tylko wspomni o zdradzie i o tym, ze go zranilam.
-
Co mi dało? Na pewno ulgę. Bardzo mnie to wykańczało psychicznie. Z jednej strony uskrzydlało, z drugiej wyniszczało.
-
Masz racje, trzeba wziąć się w garść
-
Pewnie masz racje, choć przyznam szczerze, że nie chciałam wiązać się emocjonalnie. Nawet nie wiem w którym momencie wskoczyliśmy w głębszą relacje. A teraz nie potrafię się otrząsnąć
-
Bardzo mądre dziękuje Ci
-
Czułam się spełniona. Całkowicie. To nie był tylko seks. Dużo rozmawialiśmy, uzupełnialiśmy się pod każdym względem.
-
Raczej tak. Bał się ze kobieta go zostawi. Ze względu na wspólne dziecko, nie chciał rozbijać rodziny. Układ był jasny od samego początku.
-
Nie chciałabym z nim żyć. Chciałabym tylko żeby znów był blisko. Prawie 4 lata.
-
Chciałabym żeby wrócił. Czy on by chciał - nie wiem.
-
Przypomnij mi proszę gdzie prosiłam o opinie mojego zachowania?
-
Prosiłam o pomoc, a nie ocenę. Wiec jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia to nie mów nic
-
Nie przypominam sobie takiej sytuacji
-
Nie zrozumiałeś, a szkoda
-
Kto tu kogo zaczyna uwodzić? Co to za podteksty?