Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mario1232

Zarejestrowani
  • Zawartość

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez mario1232

  1. Witam Nie wiem czy wybrałem dobry dział ale forum jest popularne i myślę, że przedstawicie opinie koncze niedlugo 30 lat. Moja matka jesst bardzo nadgorliwą i mającą zawsze cos do powiedzenia kobietą. Mieszkamy na wsi w okolicy malo atrakcyjnego miasta i majac 23 lata nie wytrzymalem tego wiecznego sprawdzania i traktowania mnie jak 16latka.Pomine tutaj szczegoly- mama po pierwsze jest srednio co 15 min w moim pokoju. Nigdy nie zapukala jak wchodzi, potrafi doslownie wbiec z jakas awanturą lub bluznierstwami (bo klnie jak szewc) zupelnie nie zwajac co ja akurat robie ,czy np nie rozmawiam w tej chwili przez telefon czy robie cokolwiek. Kilka razy moj rozmowca slyszal takie wejscie. Jako dziecko bylem odizolowany od otoczenia. mama zawozila mnie i odbierala po lekcjach, mialem zwolnienie z wf chociaz bylem zdrowy. Nigdy nie gralem z kolegami w pilke ani nie bawilem w chowanego.Nie bylem nigdy na koloniach.Jeszcze jako dziecko uchodzilem w klasie za wesolka ale w klasach starszych juz zawsze bylem sam i z nikim sie nie kolegowalem. Inne dzieciaki czesto mi dokuczaly.w szkole sredniej podobnie. nie nalezalem do zadnego towarzystwa. Dopiero po pojsciu na studia mialem pierwsza dziewczyne, tam zaczalem nad soba pracowac ,mimo ze nie czulem checi pchalem sie gdzie popadnie i z biegiem czasu poznalem paru ciekawych ludzi. Tak naprawde zawiazalem tam jakies pierwsze przyjaznie. Po studiach wyprowadzilem sie z domu i moja kariera zawodowa jakis czas ukladala sie dobrze. mimo ze mialem dobra prace ciagle sie rozgladalem i szukalem czegos lepszego. I nagle stalo sie- zatrudnilem sie po paru nieprzespanych nocach w firmie z naszego okolicznego miasta. Dodam, ze jedynej duzej firmie na stanowisku specjalisty. Pieniadze niewiele wieksze ale mieszkanie z rodzicami to inne koszta itp. Tutaj znowu pomine szczegoly- wytrzymalem 1.5 roku poniewaz sytuacja domowa doprowadzila mnie do nerwicy, takiej stwierdzonej przez lekarza.Ciagle awantury w domu, abdsurdalne pomysly mojej matki ktora potrafila mnie obudzic w niedziele o 7 rano zebym jej cos szybko znalazl w internecie. Dodam ze po drodze rozstalem sie z dziewczyna ktora stwierdzila ze `jestem obrazonym n caly swiat slabym czlowiekiem ktory nie radzi sobie sam z soba` .Poszedlem do kadr, zlozylem wypowiedzenie i pojechalem do pracy fizycznej za granice przepracowalem tak 2 lata ,zgromadzilem jakies srodki. Teraz w mojej opowiesci pojawia sie drugi czlonek mojej rodziny. Brat z ktorym zawsze mialem dobry kontakt i ktory rowniez jak jak wyfrunal z domu po maturze juz pare lat temu rzucil haslo ze mozemy zalozyc razem firme. W trakcie mojego pobytu za granica zaczelismy o tym coraz czesciej rozmawiac i chociaz ja bylem uparty ze chce jeszcze tu zostac i zarejestrowac firme w przyszlym roku on uparl sie i namowil moja mame zeby zalozyla to na siebie i pomogla nam robiac telemarketing, jakies kwity i takie proste papierkowe roboty. ja przyparty do muru w pewnym sensie przystalem na to. kilka tygodni mialem wyjete z zycia. robilem sam strone internetowa, katalog produktow, kompletowalem cennik, wysylalem pierwsze oferty itd, no i oczywiscie wieksza czesc moich oszczednosci jest teraz na koncie firmowym bo moj brat cwaniak chce przystapic do naszej firmy jak ta sie rozwinie poniewaz teraz z dzieckiem, kredytem na karku i innymi wydatkami nie moze sobie pozwolic na zrezygnowanie z pracy i zajecie tylko dzialalnoscia. Wrocilem z zagranicy narazie na miesiac ,znowu do rodzicow i tutaj obecnie dzialam, jezdzac jako handlowiec po klientach. Podsumowujac. Zaczelo sie pieklo przez ktore przechodzilem jako dziecko. Mimo ustalen i obietnic moja matka nie odstepuje mnie na krok, zaglada co chwila do pokoju.Kilkaktornie juz majac klienta na sluchawce wchodzila do mnie z krzykiem do pokoju.Nawet teraz piszac tego posta juz ktory raz minimalizuje ekran zeby nie widziala ze robie cos innego.Przyjechalem na `urlop` i zeby poszukac klientow a jestem juz 3ci tydzien i nie moge wytrzymac z nerwow. Moj brat zasypuje mnie jakimis haslami i nieprecyzyjnymi informacjami.Wysyla mi zapytania czy jakies dokumenty raz na maila raz na whatsap a raz przez facebook. jest ogromny chaos a moze powinienem zaczac od tego ze argumentem za zalozeniem firmy juz teraz bylo to ze on ma juz pozyskany spory kontrakt kroy na dzien dobry zabezpieczy nam chociazby skladki do zusu na rok w przod. Guzik z tego wyszedl a ja ze strony brata i matki jestem 24h na dobe ponaglany i pedzony do pracy. moj brat ma mi za zle ze nie chce zostac jeszcze w polsce i obydwoje z matka zaczeli mnie wyliczac ile to ja zarobilem, ile powinienem oszczedzic i niedawno padlo podsumowanie ze trwonie pieniadze a teraz sam jestem sobie winien bo powinienem miec wiecej niz mam. wpadlem w furie bo czuje sie znowu jak dzieciak i mam ochote jeszcze dzis wsiazc w auto i wracac do belgii.Cale moje zycie to wytykanie mi bledow i ciagla proba kontrolowania mnie. Jestem cale zycie sam jak palec. potrafie miec po kilka dni wylaczony telefon bo matka potrafi do mnie dzwonic 2 razy dziennie a teraz odkad mamy ta firme dolaczyl brat.Wiekszosc dziewzyn z ktorymi sie umawialem szybko tracila mna zainteresowanie a kilka nawet szydzilo ze z takim obrazalskim nie da sie normalnie rozmawiac.Kolejna spojna rzecza ktora wspominam jest to ze juz kilka razy slyszalem ze mimo ze sie znamy jakis czas to one nic o mnie nie wiedza i robie ze swojego zycia wielka tajemnice. Dopadl mnie kryzys i nie umiem juz sobie z tym wszystkim poradzic
  2. mario1232

    Nadgorliwa rodzina

    kolega zgadł, że firma nie jest na mnie, z uwagi ekonomiczno -prawnej ale to nie forum o tematyce biznesowej moim powiedzeniem stop byl wyjazd za granice, tylko jestem typem czlowieka ktory nie cierpi stac w miejscu i nowe miejsce oraz ogromny komfort psychiczny dal mi mozliwosc planowania powrotu do kraju juz od pierwszych miesiecy za granica. zgadza sie, ze chodzi o kase. watpie ze dam rade zdalnie wejsc na taki dochod aby swobodnie wynajac sobie mieszkanie a nie chce trwonic pieniedzy przywiezionych z zagranicy. Uleglem namowie brata i zamiast tak jak ja chcialem, otrzymac dofinansowanie na rozruch firmy ,zainwestowalem swoje srodki bo niby mialem na poczatek juz atrakcyjny konrakt. jestem teraz w finansowym dolku i denerwuje się bo ciagle zyje na minimum a miesiac w domu zrujnowal mnie na tyle ze wylewam zale w internecie. Tak, myslalem ze po przrwie w mieszkaniu w domu rodzice nabiora dystansu, matka uszanuje ze zalozylem firme i robie cos jezcze ponad prace zawodowa...a nie potrafi tego zrobic i mam wrazenie ze robi wszystko aby oderwac mnie od pracy. Wczoraj wygralem jeden nieduzy przetarg i udalo mi sie cos sprzedac, pierwszy maly sukces. a dzis? od rana siedze w papierach ,dzwonie...a co chwila tylko zaglada do mnie i : chodz mi cos pomoz, jezdz zrobic zakupy, kiedy pojedziesz na przeglad autem, musisz mi pozniej przysc na chwile pomoc, niedlugo wracasz jest pogoda samochod sobie posprzataj, psy na spacerze nie byly 3ci dzien, do apteki trzeba jechac....i tak w nieskonczonosc, plus ciagle przychodzenie po cos do urzadzonej w moim pokoju spizarni z 8miu godzin przeznaczonych na prace ta kobieta wyjmuje mi codziennie minimu 2. dzisiaj klocilismy sie lacznie z godzine zeby dala mi spokoj bo chce pracowac. ja oszaleje i ciesze sie ze za pare dni wracam za granice. Jeszcze o tej pepowinie. Wiem jak to wyglada ale nie mieszkam w domu, ograniczam kontakt. dzis ustalilismy ze dopoki do mojego pokoju nie beda wstawione dzrzwi z kluczem ktory mozna przekrecic i zamknac drzwi to nie wroce do domu i na chwile obecna zawieszam swoj udzial w rozwoju naszej firmy.
  3. mario1232

    Nadgorliwa rodzina

    najgorsze jest to ze nie moge pobyc 15 min sam w pokoju. nie moge pracowac, nie moge wieczorem w spokoju obejrze filmu. klocimy sie o to od lat. moja mama urzadzila sobie w moim pokoju pewnego rodzaju spizarnie. u mnie w szafie stoja jakies przyprawy, maka i inne cuda co rowniez jest absurdalne bo niega w tą i tą przez caly dom
  4. Witam. Pisze ten post ponieważ nie mam z kim porozmawiać na ten konkretny temat. Jestem w ponad 3 letnim zwiazku. Od poczatku wszystko ukladalo sie super i bardzo szybko poruszalismy tematy rodziny, dzieci itp. Po roku zwiazku wzialem sie za siebie i postanowilem wyjechac za granice i tak zyjemy ponad juz 2 lata na odleglosc. Tutaj procz pracy zawodowej zajalem sie czyms dodatkowym co lacznie daje mi naprawde swietne dochody. Jednoczesniej co 6 tygodni jestem na 5 dni w Polsce. Moj zwiazek ukladal sie naprawde swietnie i to moja druga polowka mnie zmotywowala do tych zmian.A bardziej ja sam maja w myslach wspolne zycie, rodzine.Bardzo tego chce Problem w tym ze moja dziewczyna jest w moim zdaniem toksycznej relacji z matka. Moja `tesciowa` to despotyczna, malo sympatyczna osoba ktora trzęsie calym domem. Ona i jej rodzenstwo skonczylo politechnike i poszli bardzo wczesniej swoja droga i maja naprawde ulozone i dostatnie zycie natomiast moja dziewczyna wrocila do domu. Mieszkaja na wsi i maja niecaly hektar ziemi oraz malutki domek. Moja dziewczyna twierdzi ze obowiazki domowe oraz prace sezonowe na dzialce wypleniaja cale jej zycie. Po studiach nie poszla do pracy. Cale nasze spotykanie jest podporzadkowane jej zwyczajom. Ona musi zrobic wszytko w domu (gotowanie, sprzatanie pranie, `tesciowa` nie zajmuje sie absolutnie niczym), w sezonie letnim ja tez czesto jezdzilem i wspolnie pracowalismy mimo tego ze pracuje tu za granica. Nigdy nie bylismy na zadnej wycieczce, koncercie...bo zawsze ona ma obowiazki w domu i zawsze mama, mama i mama. Do domu zawsze musi wrocic przed 21:00, bo rodzice chodza wczesnie spac i ona ma obowiazki. W imie milosci porzucilem wszelkie rozterki z tym zwiazne myslac ze kiedys pojdziemy na swoje i bedziemy razem, nadrobimy. jej slowa`nie moglabym lezec na plazy wiedzac ze w domu jest praca do zrobienia` Niedawno odbylismy powazna rozmowe. Zadeklarowalem ze na koniec tego roku chce wrocic do Polski, ze moglibysmy rozpoczac wspolne zycie, moze sie pobrac. Obecnie z kuzynem niedawno zalozylismy dzialanosc gospodarcza w polsce wiec mam perpektywy.Pracowalem w logistyce i handlu w polsce przez 5 lat, wiec jestem baza kontaktow i inwestorem, narazie zdalnie robie ile moge a moj kuzyn zajmuje sie reszta. Nie bede wam streszczal calej rozmowy.Moja dziewczyna zamknela ja tylko w ten sposob: nie moge zostawic mamy samej. dodam ze moja dziewczyna czesto zachowuje sie tak, ze oczekuje zainteresowania, duzo kontaktu a jakiekolwiek odstepstwo powoduje nieodzywanie sie do siebie po 2-3 dni. Do tego tez przywyklem po powrocie za granice dalej duzo pisalismy na nasze tematy i w pewnym momencie wyrzucila mi ze mysle tylko o sobie, ze nie chce jej zrozumiec i ze ukochanej osobie zawsze sie pokazuje ze jest najwazniejsza (byla to sytuacja w ktorej robilismy ze znajomymi grilla i napisalem ze odezwe sie za 2-3 godziny). Na co ja nie bylem dluzny, chociaz nigdy nie rozmawiam w ten sposob, wypalilem ze najwieksza egoistka jest jej matka i nie wiem na kogo byc bardziej zlym, na nia czy ta matke. dodalem ze mama jej szykuje takie zycie jak ma ona czyli zostanie na starosc bez emerytury, doswiadczenia i nic nie mysli o jej przyszlosci, a ona sie na to godzi, najezdzajac jeszcze na rodzenstwo ktore `niby` odwrocilo sie od rodziny. Dodatkowo odpycha od niej mnie. Bo nie bede sie rozpisywal- `tesciowa` od poczatku jest wobec mnie wrogo nastawiona. Oczywiscie namawialem moja kobiete do tego zeby przyjechala tu do mnie,ze lepiej by wyszla jakby rodzicom wysylala te 200-300euro miesiecznie a zarabiala by tez na siebie, a oczywiscie pomagalyby mi tutaj w handlu , czyli tak naprawde nam. Te nasze ostatnie rozmowy zabraly mi cala energie. Nie wiem po co bylo tyle rozmawianiu o rodzinie, dzieciach, snucie tych fantazji. Stawiam ja teraz przed faktami a ona mowi mi `nie moge zostawic mamy samej` Pisze tez tego posta bo nie chce sie poddawac. mam w okolo siebie ludzi, czy w rodzinie ktore z takiej relacji sie uwolnily. Czy znacie jakies podobne historie? Nie wiem jak z nia rozmawiac. Napialem tez bardzo skrotowo-moglbym opisac dziesiatki sytuacji ale moj post mialby wtedy 3 strony. czesto tak strescic ponad 3 lata zycia
  5. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    a pomyslec , ze to ja czesto sluchalem albo czytalem ze nie wiem czego chce Wrocilem myslami do czasow zanim sie zwiazalismy, zabiegalem o nia dlugo bo ponad pol roku. Standardowa sytuacja byla taka ,że dostawalem wiadomosc na jakies 3-4 godziny przed spotkaniem czy sie widzimy bo `nie wiem czy czegos jeszcze nie bede musiala zrobic albo pomoc w domu`. Przez to ja w oczach znajomych czy np brata wychodzilem na niezdecydowanego bo dotawalem propozycje wyjscia na piwo, nad jezioro a ja zawsze bylem w gotowosci zeby ja zobaczyc. Zbiera sie we mnie duza zlosc i zaczalem myslec tylko o tych zlych chwilach. Dzis zadzwonilem do swojej mamy bo szczepili sie z ojcem na covid i tak od slowa do slowa doszlismy do tego tematu. Ja rodzicom dozuje informacje i nie wtajemniczam ich w swoje sprawy. Matka musiala jednak dac mi wyklad po raz kolejny ,że cos musi byc nie tak z cala rodzinom bo skoro dziewczyna tyle czasu siedzi w domu to tamta matka w ogole nie interesuje sie i nie dba o jej przyszlosc
  6. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    Troche prawdy w tym jest. Moi rodzie mnie i brata zawsze wrecz z tej wsi wypychali. Tez nie pochodze z miasta
  7. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    tak, mama wydziela. zyja jeszcze z handlu warzywami i tego typu rzeczami na targu. tak jak sie domyslasz, nie maja dostatku i o tym tez sobie myslalem ze niejednokrotnie mowila ze rodzice tak ciezko pracowali zeby cos miec i sie dorobic...a maja biede
  8. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    Witajcie. dopiero dzisiaj mam chwile i czytam wasze posty. W moim temacie nadal cisza, napisalem jeszcze wczoraj ale wiadomosc wyswietlono i nic. W temacie pieniedzy to nigdy nie wysylalem zadnych i nie bylo o tym mowy.odnosnie tych komunikatorow, to prawda. z Ponad 3 letniego zwiazku 2 sa na odleglosc. Ciezko nazwac widywanie sie co 5 tyg 100%-ym zwiazkiem. Przed ewentualnym slubem to oczywiste ze chcialbym pomieszkac najpierw chociaz pare miesiecy razem. Moi rodzice maja bardzo duzy dom, mieszkaja bardzo blisko miasta (a nie jak moja luba prawie 20km) , mamy malownicza okolice, jest dobrze chociaz i tak wolalbym mieszkac w miescie. No ale nie ma mowy po paru dniach myslenia czuje sie okropnie oszukany. Zylem w takim micie. To przykre ze po 3 latach ktos od tak rezygnuje z Ciebie z dnia na dzien i nawet nie podejmuje dyskusji na temat wspolnej przyszlosci. Mam posrod znajomych czy rodziny podobne przypadki, ktore mialy i szczesliwe zakonczenia jak i nieszczesliwe datego nie chcialem sie tak szybko poddawac.Nie mam pojecia co robic
  9. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    nie pocieszyliscie mnie
  10. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    no wlasnie.Ludzie jednak zakladaja wlasne rodziny i jakos odlaczaja sie od rodzicow. Ona robie z siebie niezastapiona. bracia poszsli na swoje i sie nie cackali
  11. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    moze wrocmy do sedna. Ona mi mowi ze maja np zbiory. ja przyjezdzam. jak waszym zdaniem powinna to rozwiac?
  12. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    Ojciec byl w przeszlosci nalogowym alkoholikiem. jakies 18 lat temu po chyba drugim odwyku nie wrocil juz do picia ale widocznie wynisczony jest na swoj sposob niewidoczny i niezdolny do pracy z powodu powaznych problemów z kregoslupem. czasem jak u nich jestem to z usmiechem od ucha do ucha przyjdzie i pogada, wydawac by sie moglo ze rowny chłop a czasami powie tylko dzien dobry i przemknie do salonu i racja, czasami slyszalem od dziewczyny ze matka go terroryzuje. Biore na to jednak poprawke, nie bylem swiadkiem takiej sytuacji Jakby poszli z tesciowa na ring to klade cala wyplate na tesciową, na nokaut w pierwszej rundzie
  13. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    dziekuje za mile slowa. wlasnie zauwazylem ze stawiajac na swoim zaczelo sie psuc miedzy nami. Widuje znajomych ktorzy maja juz rodziny i dzieci i zawsze w towarzystwie jestem sam, bez partnerki bo ta `nie moze wrocic pozno do domu`
  14. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    Odpowiem na to bardzo prosto: roiblem to w imie czegos i bardziej traktowalem jako prace na swoja przyszlosc, Skupilem temat na problemach. Jednak kiedy spedzamy czas razem to tak jakby z inna osoba. Na zywo nie mamy takich problemow, nie ma zadnego napiecia, jakby caly swiat nie istnial. Wszystko sie zaczyna kiedy ja wracam albo nawet jeszcze bedac w polsce to na odleglosc tworzyly sie niedogadania. i to nie jest tak ze ja pracuje na drugi etat bo rownie czesto odmawialem i widywalismy sie pozniej chociaz prawda, nie raz bylem wsciekly ze nie spedzislimy razem nawet polowy czasu ktory bylem w Polsce
  15. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    to ze pomagalem jej w jakiejs pracy na dzialce jest zle Twoim zdaniem? powinienem za to zadac jakiejs zaplaty? zrobilem to z checi bycia razem
  16. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    Wszystko teraz sobie zbieram w calosc. bola mnie te wspomnienia kiedy np robilismy jakies przetwory albo pojechalem do nich zbierac truskawki a moja `tesciowa` zadnego dziekuje. Jeszcze na koniec wracamy do domu a jej nie ma bo jest u kogos na kawie.a moja dziewczyna dopiero robi obiad. i tak potrzebne kazde rece do pracy?
  17. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    Nie chcialem byc nigdy zlosliwy ale niedawno jeden z moich bliskich powiedzial to samo. Ogolnie rodzina zaczela mnie dopytywac o co chodzi, dlaczego ona nie pracuje i czy maja taki dochod z tego kawalka ziemi ze nie musi pracowac. To mnie troche dotknelo. Jednym slowem ona mocno sie marnuje. Jej bracia sa ledwie 2 i 4 lata starsi a sa tak poustawiani ze ja im moge buty czyscic.To jej tez w koncu niedawno napisalem, ze jest z jednego domu wiec dlaczego ona nie mysli o tym a tym samym o swojej przyszlej rodzinie. W odpowiedzi slysze ze jestem materialista i ze mysle tylko o sobie. Na koniec ostatniej naszej rozmowy napisalem ze jak teraz przyjade w wakacje to jade nad morze na tydzien bo zwyczajnie mi sie nalezy po 3 latach wypelnionych po brzegi praca i ze pojade z nia lub bez niej. no i tak juz 3ci dzien nie rozmawiamy
  18. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    ze jest w takim wieku ze juz musi sie usamodzielnic i chce isc na swoje. ale moze warto dodac ze ciagle mowi ze nie ma pracy ze, ze slabo płacą, ze wysyla od czasu do czasu CV ale nie ma zadnej odpowiedzi. Zaczalem do tego podchodzic sceptycznie z czasem- ona ma skonczona politechnike
  19. mario1232

    32letnia kobieta nierozlaczna z matką

    a czym byly dzisiatki rozmow na temat wlasnej rodziny, wizje wspolnego zycia?? nie majace pokrycia frazesy ktore nauczyla sie powtarzac?
×