totalny przegryw życiowy
Zarejestrowani-
Zawartość
5 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 Neutral-
Podobają mi się dwie dziewczyny, co robić?
totalny przegryw życiowy odpisał totalny przegryw życiowy na temat w Życie uczuciowe
Nie mam żadnego problemu, to że nie miałem jeszcze żadnej dziewczyny to nic złego. Może to ty masz problem, bo się tak przypieprzasz do mnie? -
Podobają mi się dwie dziewczyny, co robić?
totalny przegryw życiowy odpisał totalny przegryw życiowy na temat w Życie uczuciowe
Nikogo nie zaczepiam ani nie "pisuję", może moja historia jest podobna do historii jakiegoś Twojego chłopaka, ja nigdy dziewczyny jeszcze nie miałem . -
Podobają mi się dwie dziewczyny, co robić?
totalny przegryw życiowy odpisał totalny przegryw życiowy na temat w Życie uczuciowe
What??? XDDD dobre hehe coś Ci się chyba po*ebało delikatnie mówiąc, nie mam kogo tracić bo nikogo nie mam XDDD -
Mam 16 lat, ostatnio spodobały mi się dwie dziewczyny, jedną z nich znam z widzenia, bo ją widuję w szkole. Wydaje się być sympatyczną osobą, ale nie wiem jaka jest dokładnie, bo jeszcze z nią nie gadałem. Jest raczej duszą towarzystwa, bo zawsze jest w centrum uwagi, a ja jestem fest nieśmiały, więc trochę różnica charakterów. Druga za to również jest bardzo ładna, ale nawet jej na oczy nie widziałem nigdy. Wiem jak wygląda tylko dzięki zdjęciu na fb. Dostałem od niej dawno temu zaproszenie do znajomych, ma na facebooku dużo wspólnych znajomych ze mną więc zaakceptowałem. Napisanie do niej i nawet jeżeli relacja by szła to spotkanie z nią nie byłoby problemem, bo mieszkamy w jednym mieście, ale problem jest w tym, że podobają mi się obie. A nie chcę żeby było tak, że któraś w końcu stanie się moją dziewczyną, a będę myślał dalej o drugiej. W mojej opinii byłoby to bardzo nie fair. Co ja mam zrobić? Poradźcie.
-
No więc tak. Jestem kolejnym przegrywem na kafeterii, ale mój poziom spie***lenia jest wyjątkowo wysoki i postępuje bardzo szybko (mam ledwo 16 lat). Dlaczego uważam że jestem przegrywem? 1. Jestem nieudacznikiem, nie umiem nic zrobić porządnie, nie nadaję się do wielu prac, mam Aspergera, a to tym bardziej wzmacnia moje nieudacznictwo. 2. Nie wiem kim w zasadzie jestem. Nie wiem kim chcę być, jednego dnia chcę być chemikiem, innego mechanikiem, a teraz zachciało mi się pracy w sklepie z elektroniką. Dziewczyny nawet już nie szukam, bo nie widzę w tym sensu. Po pierwsze ani jedna nie była mną nigdy zainteresowana, a znam dużo dziewczyn. Po drugie czasem mam wątpliwości czy nie jestem biseksualny albo aseksualny (zaraz wyjaśnię dlaczego). Po trzecie nie mam czym zaimponować dziewczynie, a nawet jakby jakaś zechciała ze mną być to by się szybko zanudziła ze mną i byłby koniec znajomości. I kolejne nerwy i samoocena w dół. No i uważam że żadna dziewczyna nie powinna ze mną być, bo pewnie sama by poszła na samo dno. 3. Czuję że miłość, seks itp. są dla ludzi normalnych. Nie dla mnie. I tutaj właśnie wyjaśniam czemu czasami myślę czy nie jestem aseksualny. Po prostu od dłuższego czasu sprawy seksu mnie wręcz przerażają i odpychają. Nie pojmuję co ludzie w tym widzą takiego fajnego. Tak, przyjemność fizyczna może i jakaś tam jest, ale żeby psychicznie to tak ludziom nastrój poprawiało i w ogóle? Nie pojmuję co jest takiego super ekstra za**bistego w tym. Lepiej ten czas wykorzystać na naprawienie zepsutego komputera albo sprzątanie. Dlatego prawdopodobnie poddam się tzw. kastracji. Po co mi libido, skoro jestem pewien że moje podejście do tego tematu się nie zmieni? (Wiem, pewnie chcecie powiedzieć, że gówniarz jestem i że mi się zmieni. Ale się nie zmieni, nie oszukujmy się) 4. Nic mi w życiu nie wychodzi. Z matematyki siedzę niekiedy cały wieczór przy książkach, a oceny z niej to w 60% jedynki). Chciałem naprawić rower - to tak go rozwaliłem, że teraz nie mam pieniędzy na jego kolejną naprawę i od 2 miesięcy zarasta chwastami. Miałem fajnego quada - sprzedałem, bo chciałem kupić sobie kemping Niewiadów N126. Ale pożyczyłem pieniądze rodzicom, a oni mnie oszukali i teraz nie mam nic. 5. Jestem w depresji, lękach, nikt nie utrzymuje ze mną kontaktu. Dwa razy miałem w domu policję, bo się zamknąłem w pokoju. I jak? Teraz chyba trzeba przyznać że jestem g*wnem. Jeżeli chcecie, to komentujcie, a jak nie no to nie. Dziękuję.