Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olaaa9009

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Proszę napiszcie swoje doświadczenia...
  2. Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami...
  3. Witam. Piszę pierwszy raz. Liczę na to że może ktoś z was pomoże mi zrozumieć jego zachowanie. Byliśmy razem 4 lata. Od samego początku bardzo się kochaliśmy. To co było między nami było wyjątkowe, silne. Zawsze dobrze mnie traktował, był przy mnie, zawsze czułam że bardzo mnie kocha. Zdarzały się kłótnie ale nigdy o jakieś bardzo poważne rzeczy. Pierwszy raz rozstaliśmy się w sierpniu w tamtym roku ale po dwóch tygodniach znowu byliśmy razem bo nie potrafiliśmy żyć osobno. Po powrocie było dużo lepiej, kochaliśmy się nadal bardzo. A dwa miesiące temu wszystko się skończyło. Pokłóciliśmy się. Powiedział że się wypalił i kazał mi się wyprowadzić. Przez tydzień się nie widzieliśmy, mówił ze nie chce mieć ze mną kontaktu i że nie będzie chciał już tego naprawić. Jednak ostatnio od znajomych dowiedziałam się ze dwa tygodnie po rozstaniu mówił że nie jest tego pewny, że nie wie co ma robić i w sumie to było dobrze miedzy nami. Po tym jakoś kontakt nam się odnowił. Sam w pewien sposób szukał tego kontaktu. Spotkaliśmy się kilka razy, rozmawialiśmy, mówił ze nadal mnie kocha ale po prostu potrzebował odsapnąć ale jak poczuł że się do mnie znowu zbliża to uciekł. Później jeszcze jakiś kontakt był. Aż tydzień temu pokłóciliśmy się, oboje powiedzieliśmy za dużo. W nerwach napisałam mu że na mnie nie zasługuje i że nie chce mieć z nim kontaktu. Jednak jak ochłonęłam przeprosiłam go, napisałam co czuje. Że oboje na siebie zasługiwaliśmy, że nadal bardzo go kocham i chciałabym się rozstać w zgodzie. Od tamtej pory strasznie się zmienił. Nie potrafi na mnie spojrzeć, nie odpowiada mi nawet cześć a widzimy się codziennie w pracy, zrobił się strasznie chamski i ogólnie czuje się przez niego jak śmieć. Proszę pomóżcie mi zrozumieć jego zachowanie. Czy on po prostu przestał mnie kochać ? Czy tak bardzo go zabolało to co mu napisałam ? Czy w ten sposób pokazuje mi że podjął ostateczną decyzje ? Chciałabym żebyśmy chociaż żyli w zgodzie, bardzo go kocham i boli mnie to jak mnie traktuje. Nigdy nie zrobiłam mu krzywdy. Miedzy nami nie było problemów których nie dałoby się naprawić.
×