Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

panikara2000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. panikara2000

    Dobry krem z filtrem który NIE zapycha

    Można tak to ująć
  2. panikara2000

    Dobry krem z filtrem który NIE zapycha

    Chodziło mi oczywiście o krem do stosowania na twarz. „Zapycha” w takim sensie, że po jego stosowaniu pojawiają się nowe wypryski.
  3. Słuchajcie dziewczyny (faceci tez jeśli jakiś się tu znajdzie) mam spory problem jeśli chodzi o kremy z filtrem, w każdym mi coś nie pasuje. Używałam już tego z altruist, La roche posay, Garnier ambre solaire (dwóch wersji, tej podpisanej „protection fluid with hyaluronic acid” i „protection cream with glycerin”), holiki i wielu innych, ale te wypisane są powiedzmy głównymi. Krem z holiki uwielbiam, makijaż wyglada ja nim prześlicznie i nie mam uczucia ciężkości na skórze, ale… zapycha mnie okropnie. Krem z altruist i garniera (ten w formie kremu) tez zapychają, niby mniej, ale makijaż wyglada na nich słabo + się wyświecają. Altruist dodatkowo bieli i na jakiejkolwiek pielęgnacji się roluje. Na chwilę obecną najlepszymi strzałami są ten z La roche posay i Garnier fluid, bo mnie nie zapychają, ale (zawsze jest jakieś ale) w moim przypadku nie nadają się pod makijaż. Nałożony na sam krem UV wyglada okej, do zaakceptowania, wazy się trochę pod okiem jedynie, ale jak tylko próbuje nałożyć pod nie pielęgnacje to jest dramat. Uczucie ciężkości na buzi nie do zniesienia, podkład sie ciastkuje i wchodzi w zmarszczki, tragedia! Idealem byłby ten z holiki, gdyby nie zapychał. A zapycha niestety najbardziej ze wszystkich… Po nałożeniu na dzień na następny dzień mam wysyp małych krostek na całej twarzy. Czy znacie jakiś spf, który zachowuje się jak ten z holika i was nie zapchał? Wiem, że to zależy od danego typu cery, więc chodzi mi bardziej o konsystencje i to jak sie zachowuje pod makijażem. Bo ja już tracę nadzieje…
  4. Dziewczyny, czy któraś z was chciałaby mi opowiedzieć o swoich przebojach z nadżerką? Rok temu w styczniu wykryto u mnie wirusa hpv, zrobiłam badania dodatkowe i na całe szczęście wyszło, że nie jest to któryś z typów wysokoonkogennych. Badanie na choroby weneryczne również negatywne. Powtórzyłam cytologię w kwietniu 2022 - wszystko w normie. Następna wizyta przypadła na połowę lutego 2023 - II grupa cytologii, lekkie zapalenie na które dostałam globulki dopochwowe. Poza tym nic. Dodam, że od dwóch lat przyjmuję tabletki antykoncepcyjne Regulon. Nigdy nie zdarzyło mi się zapomnieć tabletki, maksymalny poślizg w przyjęciu wyniósł 2 godziny, krwawienie z odstawienia występuje zawsze w terminie. Partnera od ponad dwóch lat mam jednego. Ostatnie krwawienie z odstawienia skończyło mi się 8 maja, wtedy tez rozpoczęłam nowy blister. 14 maja zauważyłam u siebie delikatne plamienie, dosłownie kilka kropel na wkładce w ciągu dnia lub tylko na papierze toaletowym. Zdarzały mi się już podobne epizody w przeszłości, jednak trwały maksymalnie 2-3 dni. Tym razem plamienie nie chciało się skończyć i nasilało się po stosunku (z prezerwatywa, dla własnego spokoju postanowiliśmy się dodatkowo zabezpieczać póki plamienie nie minie). Dla pewności 22 maja wykonałam test ciążowy, oczywiście wynik negatywny. Zaalarmowana zadzwoniłam do mojej Pani ginekolog, wizytę miałam wczoraj. Stwierdziła nadzerke (stad plamienia), przepisała mi azycyne w jednorazowej dawce 1g i jutro mam się udać na powtórzenie cytologii by stwierdzić, czy nie jest to aby nic poważnego. Po badaniu i kolejnym krwawieniu z odstawienia mam wziąć gynalgin. I teraz pytanie do was… Czy to wgl możliwe, że po lutowej cytologii, w której wszystko wyszło okej, nadzerka może okazać się stanem przedrakowym wywołanym hpv niskoonkogennym? Czy typy niskoonkogenne nie są przypadkiem tymi, które raka nie wywołują (a przynajmniej jest to mało prawdopodobne)? Wiem, że na tym etapie nie zagraża to życiu, nie ukrywam jednak, że trochę się stresuje. W lutym tez Pani ginekolog nic o nadzerce nie wspominała, więc jest to dość świeża sprawa. Niestety nie mieszkam w Polsce i nie mam możliwości zasięgnąć porady od innego lekarza, pewnie umowie się na wizytę już we Włoszech po powrocie. Chciałabym jednak zapytać, czy któraś z was miała podobną sytuację, jak wasz lekarz do tego podszedł, jak wyglądała ewentualna kuracja itp. Byłabym wdzięczna za każdą odpowiedz!
  5. Jeśli to kwestia stresu, pójdź do apteki po najtańsze tabletki ziołowe na uspokojenie (tylko powiedz, że to na egzamin na prawo jazdy, bo po niektórych nie można wsiadac za kierownice!). Oczywiście niedużo da to w rzeczywistości i sama farmaceutka powiedziała mi, żebym cudów się nie spodziewała, ale zarówno na prawie jazdy, jak i na maturze podziałało super na zasadzie placebo. W tyle głowy miałam to, że jednak coś wzięłam i będzie lepiej. Mój brat oblał dwa razy przez stres, poszedł za moja rada i zdał za trzecim, wiec spróbować nie zaszkodzi, a może się uda.
  6. Czy któraś z was przyjmowała groprinosin lub neosine łącznie z tabletkami antykoncepcyjnymi? Zaczęłam dzisiaj, zachowuje odstęp 3 godzin przed i 3 godzin po przyjęciu tabletki antykoncepcyjnej (Regulon), jednakże w internecie jest wiele sprzecznych informacji na ten temat. Ma to wpływ na skuteczność antykoncepcji, czy nie? Powinnam zabezpieczyć się na 7 dni po ostatniej dawce?
  7. panikara2000

    Plamienie

    Przed antykoncepcją plamiłam cały czas, szczególnie po wysiłku fizycznym i stresie. Ginekolog po przeprowadzeniu wszystkich badań powiedziała mi, że to normalne - organizm różnie na to reaguje. Prawdopodobnie (przynajmniej u mnie) było to spowodowane zaburzeniami hormonalnymi, z tego właśnie powodu lekarka zaproponowała mi przyjmowanie antykoncepcji przez pół roku. Ostatecznie przyjmowałam rok i trzy miesiące. Po odstawieniu plamienia powróciły, więc to chyba taka nasza „uroda”. Choć nie ukrywam, że równie dobrze mogłaś się po prostu zadrapać przy badaniu szyjki (wnioskuję, że to robisz, skoro zauważyłaś śluz również wewnątrz pochwy).
  8. Z czystej ciekawości zapytam, czy któraś z Was zna odpowiedz na poniższe pytanie, ponieważ przeszukałam już cały internet i nikt nigdzie o tym nie wspomniał. Czy przy całkowitym pominięciu jednej tabletki w drugim tygodniu (kiedy ktoś wydali ją po wymiotach albo zapomni i nie przyjmie razem z następną, kolejnego dnia) należy zwracać uwagę na stosunki odbyte w tygodniu przed pominięciem? Znalazłam niby informację, że po przyjęciu 7 tabletek z blistra (mowa tu o tabletkach dwuskładnikowych, jednofazowych) owulacja jest zatrzymana na 7 kolejnych dni. Czysto teoretycznie więc, po pominięciu tabletki (lub nawet kilku) w drugim tygodniu, owulacja wystąpi nie wcześniej niż po tych 7 dniach. Czyli stosunek odbyty w tygodniu przed jest zabezpieczony (plemniki po tych 7 dniach już dawno będą obumarłe). Czy któraś z was rozmawiała może na ten temat z lekarzem? Niestety aktualnie mieszkam za granicą, następna wizyta dopiero w sierpniu (przy okazji powrotu do Polski), a nie chce zawracać lekarce głowy głupimi pytaniami „z ciekawości” i do niej wydzwaniać.
  9. Nie będę ukrywać, że potrzebuję, aby ktoś mnie uspokoił... Mam 21 lat, 27 kwietnia zaczęłam trzecie opakowanie Regulonu i tego też dnia skończyło się krwawienie z odstawienia. Żadnej tabletki nie pominęłam, wszystkie brałam jak w zegarku (maksymalnie z 15 minutowym spóźnieniem). 3 maja współżyłam bez dodatkowego zabezpieczenia, do wytrysku doszło w pochwie. 4 maja odrobinę przesadziłam z alkoholem i 5 maja pojawiła się delikatna biegunka (ale bez wymiotów). Nie była to typowa biegunka, po prostu znalazłam się w toalecie trzy razy w ciągu dnia, więc aby nie podejmować zbędnego ryzyka, 6 maja użyliśmy dodatkowego zabezpieczenia w postaci prezerwatywy. Wiem jednak, że plemniki potrafią przeżyć do 72 godzin... Od trzech dni odczuwam bóle w podbrzuszu, które prawdopodobnie spowodowane są niestrawnością (dochodzą do tego wzdęcia, burczenie, zbieranie się gazów oraz ból również żołądka). I może nie zwróciłabym na to większej uwagi, gdybym wczoraj przy okazji badania szyjki macicy nie zauważyła lekko różowo-brązowego śluzu. Wystąpił on wczoraj wieczorem i dzisiaj rano przy podcieraniu po oddaniu moczu był jeszcze lekko widoczny. Jakie są według was szanse, że było to krwawienie implantacyjne? Dodam również, że przy poprzednich dwóch blistrach nic podobnego nie miało miejsca... Chciałbym dzisiaj wykonać test dla świętego spokoju, ale nie wiem, czy nie jest jeszcze zbyt wcześnie.
  10. Nie będę ukrywać, że potrzebuję, aby ktoś mnie uspokoił... Mam 21 lat, 27 kwietnia zaczęłam trzecie opakowanie Regulonu i tego też dnia skończyło się krwawienie z odstawienia. Żadnej tabletki nie pominęłam, wszystkie brałam jak w zegarku (maksymalnie z 15 minutowym spóźnieniem). 3 maja współżyłam bez dodatkowego zabezpieczenia, do wytrysku doszło w pochwie. 4 maja odrobinę przesadziłam z alkoholem i 5 maja pojawiła się delikatna biegunka (ale bez wymiotów). Nie była to typowa biegunka, po prostu znalazłam się w toalecie trzy razy w ciągu dnia, więc aby nie podejmować zbędnego ryzyka, 6 maja użyliśmy dodatkowego zabezpieczenia w postaci prezerwatywy. Wiem jednak, że plemniki potrafią przeżyć do 72 godzin... Od trzech dni odczuwam bóle w podbrzuszu, które prawdopodobnie spowodowane są niestrawnością (dochodzą do tego wzdęcia, burczenie, zbieranie się gazów oraz ból również żołądka). I może nie zwróciłabym na to większej uwagi, gdybym wczoraj przy okazji badania szyjki macicy nie zauważyła lekko różowo-brązowego śluzu. Wystąpił on wczoraj wieczorem i dzisiaj rano przy podcieraniu po oddaniu moczu był jeszcze lekko widoczny. Jakie są według was szansę, że było to krwawienie implantacyjne? Dodam również, że przy poprzednich dwóch blistrach nic podobnego nie miało miejsca... Chciałbym dzisiaj wykonać test dla świętego spokoju, ale nie wiem, czy nie jest jeszcze zbyt wcześnie.
×