Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

palkawipa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez palkawipa


  1. 10 godzin temu, palkawipa napisał:

    Byłam właśnie w żabce. Nie było go. Będę przychodzić codziennie i sprawdzać. Przyjadę jeszcze po południu żeby zobaczyć czy ma drugie zmiany. Usycham. 

    Właśnie coś mi przyszło do głowy. Siedzę i myślę. Wcześniej go widziałam w żabce po południu ale poszedł na zaplecze. Może podaruje mu łańcuszek z matką boską albo krzyżykiem? Tylko jak mu to przekazać. Nie wiem gdzie mieszka. Dać do ręki? Przy ludziach?


  2. 4 minuty temu, marinero napisał:

    Temat za slaby.malo w nim dramatu.Krew sie nie leje ! Poza tym piszesz jak rasowy facet! Uzywasz zwrotow ktore moze uzywac tylko facet  no i mysl masz taka az cuchnaca facetem na odleglosc 🙂 Zle watek prowadzisz .malo dramatycznie !

    Bardzo śmieszne. Liczyłam tylko na pomoc i jakieś pomysły. To nie są żadne żarty. Kocham go i będę walczyć i tak. Będzie chodzić codziennie do domu modlitwy i modlić się. Jak możecie myśleć że ja jestem facetem i sobie jaja robię. Po co. Mogę na was liczyć? Jutro rano jadę do tej żabki zobaczyć czy będzie i przywitam się z nim. Rozwine trochę rozmowę i zobaczymy co będzie. 


  3. 14 minut temu, marinero napisał:

    Nick i meskie kalki wskazuja ze "palkawipa" to provo...meskie 🙂

     

    2 godziny temu, Niby normalny napisał:

    A może po prostu podabał ci się jego wygląd, i przez to widzisz go w  superlatywach.

     

    14 minut temu, marinero napisał:

    Nick i meskie kalki wskazuja ze "palkawipa" to provo...meskie 🙂

    Nie rozumiem. Da sie. Co że niby ja się pod kogoś podszywam?


  4. 14 minut temu, Niby normalny napisał:

    Jak można się zakochać w kolesiu który pracuje w żabce(tak by napisała bazyl) 

    może poproś o jego imie nazwisko fb. pracowników którzy z nim robili ? 

    Ogólnie to trzeba było wcześniej zagadać a nie zabierać się jak pies do jeża.

    A czemu nie można kochać kogoś po prostu od tak? Mógłby nawet rozdawać ulotki. Mogłam zagadać ale jestem nieśmiała. Ale okazało się tak że chyba jest zajęty. Tak mi powiedział przez telefon. Kocham go i tak i będę walczyć. Choćbym miała codziennie chodzić do żabki. Jutro idę do domu modlitwy. Bóg mi to dał i muszę walczyć. 


  5. 1 godzinę temu, palkawipa napisał:

    No właśnie nie chodzi o to. Trochę się wstydzę ta miłość tak mi zaćmiła wszystko ze jak byłam teraz w tej żabce to prawie się popłakałam. Ale Pani wzięła ode mnie kartkę z numerem i imieniem i podziękowałam jej gorąco. Idę jutro chyba do domu modlitwy. Myślę że dziś jeszcze się odezwie. Mam taką nadzieję. Jestem bardzo szczęśliwa. Ale usycham dalej z tęsknoty. 

    Jestem już w domu. Zadzwonił do mnie chłopak o którym myślałam że to on a okazało się że to jakiś inny ale wytłumaczyłam mu o co chodzi i przeprosilam za kłopot i on powiedział że jak znajdzie jego numer to mi wyślę. Niedługim potem zadzwonił ten właściwy i wiecie co się okazało? Że jest zajęty. Jestem zrozpaczona. Chce walczyć o tą miłość. Będę chodzić do tej żabki i zobacze jak to się rozwinie. Doradzcie mi coś. Ja kocham tylko jego i nie przejdzie mi. Będę chodzić do domu modlitwy i modlić się. 


  6. 1 godzinę temu, Kaya napisał:

    Jak rozumiem, żyjesz 100 lat temu, nie mozesz zapytac o jego imie i nazwisko i znaleźć go w social mediach?

    No właśnie nie chodzi o to. Trochę się wstydzę ta miłość tak mi zaćmiła wszystko ze jak byłam teraz w tej żabce to prawie się popłakałam. Ale Pani wzięła ode mnie kartkę z numerem i imieniem i podziękowałam jej gorąco. Idę jutro chyba do domu modlitwy. Myślę że dziś jeszcze się odezwie. Mam taką nadzieję. Jestem bardzo szczęśliwa. Ale usycham dalej z tęsknoty. 


  7. 4 godziny temu, marinero napisał:

    Uwazam ze dobrze zrobilas zostawiajac  nr telefonu.jesli zadzwoni to nie mow za duzo tylko powiedz ze pragniesz go "poznac" i zapraszasz go na kawe, lub spacer  i tu podaj termin .On z pewnoscia powie ze nie pasuje i poda swoj .No! to dogdaliscie sie .Odstaw sie na te randke i za duzo nie gadaj.Pytaj go tylko! ale  tak aby ci duzo o sobie opowiedzial.

    Randki nastepnej nie proponuj. pierwsza ....jesli mu sie spodobalas to sam zadzwoni i zaproponuje.(!) 

    Bardzo Ci dziękuję. Mniej więcej wiem co zrobić już. Dopiero jutro zostawię ten numer. Pojadę do obu punktów. Nie rozumiem odpowiedzi innych. Przykro mi się zrobiło ale to Bóg mnie obdarował tą miłością i będę o to walczyć. Znowu nie śpię. Chciałam mu wprost powiedzieć na spotkaniu co czuje i myślę że on od razu powinien wiedzieć. Usycham z tęsknoty. Dziękuję. Są jeszcze życzliwi ludzie. 

    • Thanks 1

  8. 9 minut temu, palkawipa napisał:

    Pomocy. Kocham pewnego mężczyznę i wiem że on też do mnie coś czuję. To się stało w żabce. On tam pracował. Popatrzyłam w jego oczy i poczułam jak przeszyły mi serce. To było w tamtym tygodniu. Czuję że to prawdziwa miłość. Bóg nas połączył. To było kilka dni temu. Byłam tam dziś i nie było go. Pojechałam do innej żabki i zapytałam o niego. Nie wiem jak się nazywa dlatego powiedziałam jak wygląda i grzecznie spytałam kiedy będzie. Okazało się że nagle zmienił zawód i już nie pracuje. Nie wiem co mam robić. Od kilku dni nie umiem spać myślę cały czas o nim a parę minut temu się popłakałam z myślą że mogę go już nie znaleźć. Jutro mam zamiar iść do tej żabki i zostawić numer telefonu i poprosić o to aby mu to przekazali jak się da. Co mam jeszcze robić. Proszę o jakieś rady.

    Zlitujcie się nade mną. Może jest jakaś dobra duszyczka która mi pomoże. To nie są żarty. Nie umiem spać. Serce mi płonie. Muszę go znaleźć. 


  9. Pomocy. Kocham pewnego mężczyznę i wiem że on też do mnie coś czuję. To się stało w żabce. On tam pracował. Popatrzyłam w jego oczy i poczułam jak przeszyły mi serce. To było w tamtym tygodniu. Czuję że to prawdziwa miłość. Bóg nas połączył. To było kilka dni temu. Byłam tam dziś i nie było go. Pojechałam do innej żabki i zapytałam o niego. Nie wiem jak się nazywa dlatego powiedziałam jak wygląda i grzecznie spytałam kiedy będzie. Okazało się że nagle zmienił zawód i już nie pracuje. Nie wiem co mam robić. Od kilku dni nie umiem spać myślę cały czas o nim a parę minut temu się popłakałam z myślą że mogę go już nie znaleźć. Jutro mam zamiar iść do tej żabki i zostawić numer telefonu i poprosić o to aby mu to przekazali jak się da. Co mam jeszcze robić. Proszę o jakieś rady.

×