Hmm tak Was czytam.. Nie wydaje mi się, że lepsze finanse nagle poprawiają jakość życia. U mnie z finansami ok ale przed ślubem miałam znajomych, a teraz sama bo mąż wychodzi ze znajomymi a jak ja chcę wyjść, to potrafi być obrażony ze 2 dni.. no i potraciłam znajomych, więc spędzam czas głównie sama(wychodzę ofkors ale znacznie mniej niż kiedyś). Ale nie można o sobie mówić życiowa fujara - różnie się w życiu układa, często jest to jakiś przypadek i na pewno finanse ułatwiają życie ale nie zastępują towarzyszy życia