sebastiian647

Różnie w życiu bywa. Znam pary co rozstali się a po 2 czy 5 do siebie wrócili

Witam. Rozstałem się z dziewczyną jakieś 3 miesiące temu. Byliśmy razem 2,5 roku. Razem pracujemy. Staram się o niej nie myśleć lecz nie potrafię... W pracy staram się być zdystansowany do niej, jak obok przechodzę to nie sopglądam w jej kierunku lecz ona na mnie zerka, czasami przychodzi na moje stanowisko i rozmawia... Cały czas mnie do niej ciągnie ale jak już nia tyle rozmawiałem to za kazdym razem mowila, że juz wszystko zostało wyjasnione itp...

Raczej pracy nowe nie bede szukał. Z innymi rozmawiam normalnie, śmieje się ale jak tylko pojawi się ona w pobliżu to już łapie nerwa, robię się zły... Jak odejdzie to mi przechodzi... A dziewczyny nawet nie szukam i nie będę szukał... Czuję się oszukany...

Hej. Czy wypada zaprosić swoją byłą dziewczynę na wesele 31.07? Rozstaliśmy się miesiąc temu ale cały czas ja kocham i mi zależy. Zerwała ze mną z mojej winy... Jakieś 2 tyg przed naszym ślubem. Mamy kontakt ale jak mi odpisuje albo odpowiada to tylko zdawkowo: ok, nom, rozumiem, tak o. Jak zapytam co tamto pada odpowiedź: nic ciekawego

Razem pracujemy. W miarę normalnie rozmawiamy. Jak do niej piszę to odpisuję mi tylko zdawkowo..

Dlatego, że nie dorosłem do tego, trochę się przestraszyłem obowiązków. Zacząłem się na nią zamykać w sobie jak i na innych ludzi. Dwa lata z nią były cudowne. Chcę do niej wrócić bo to rozstanie dało mi do myślenia i wyciągnąłem wnioski..

Jak nie masz nic mądrego do napisania to nie pisz... Nie nauczyli w domu?

Nie w tym znaczeniu... Chodziło mi o to, że jak będę chciał zaprosić ją na wesele to zauważy że się staram... W sumie to cały czas się o nią staram ale nie przynosi to pozytywnych skotkow

Może i tak ale nawet nie próbuję... W pracy rozmawiamy, po pracy piszemy. Znaczy ja piszę a ona odpisuje "ok, nom, tak o, rozumiem" Albo coś na jakiś czas normalnie odpiszę... Ale nie poddaję się bo cały czas mam jakąś iskierkę nadziei

jetem pewien