Napisze wprost . Mam udrękę z teściową . W 2014 roku miała udar , lekarz nie dawał jej szans ale wykaraskała się z tego. Minęło już 7 lat po udarze a ta ma siłę na szarpanie się z nami. Mieszka u nas w ciasnym mieszkanku i życia z nią nie mamy. Dpsu nie chce bo tam musiałaby się pod grafik podstosować a ona lubi leżeć przed tv i pierdzieć na caly regulator. Jest do tego niekulturalna. Charka jak stary chłop i hałasuje po nocach. Babcia ma 75 lat. Jak coś nie idzie po jej myśli to robi się złośliwa i odgrywa się. Czy ktoś miał w rodiznie staruszkę po udarze i ile taka osoba żyła ? Wolałabym wiedzieć ile muszę męczyć się jeszcze z tą kobietą... Kto nie ma takeij sytuacji niech nie ocenia i nie umoralnia bo nie potrzebuje kazań i porad w stylu tak nie można , gdybyś była w takiej sytyacji . Darujcie sobie... Jak nie przeżywacie czegoś podobnego to proszę o ominięcie tematu. Dziękuję.