Część, mam problem i potrzebuje porady. Otóż za miesiąc rodzę i nie radzę sobie z "nieproszonymi" gośćmi po powrocie do domu. Rodzina już dopytuje kiedy poród bo chcą wpaść i zobaczyć dziadziusia. Na odpowiedź, że w stosownej chwili ich powiadomimy ale zapraszamy dopiero miesiąc później ze względu na covid itd obrażają nas, że odbiło nam bo to pierwsze dziecko. Żadne argumenty do nikogo nie trafiają. Najgorzej jest z moimi rodzicami. Pracują za granicą i już powiadomili, że przyjadą jeszcze przed porodem i zamieszkają z nami na kilka tygodni żeby pomóc. Powiedzieliśmy, że porodziamy sobie sami, a jak chcą odwiedzić wnuka to niech przyjadą na kilka dni ale dopiero jak dziecko skończy chociaż dwa tygodnie to się obrazili. Uważają, że przesadzamy z tymi wirusami i innymi zarazkami. Nie chcą słuchać żadnych tłumaczeń tylko "płaczą", że ich odtrącamy i izolujemy od wnuka specjalnie bo oni się zaszczepili i nie są zagrożeniem dla niego. Nikt nas nawet nie zapytał czy chcemy pomocy. Oni chcą i koniec. Nie wiemy już jak z nimi rozmawiać. Doradzcie coś, proszę.