Czarnulka111
Zarejestrowani-
Zawartość
14 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Czarnulka111
-
Przez jakiś czas utrzymywałam wirtualny i telefoniczny kontakt z pewnym mężczyzną. Pisaliśmy codziennie. Mieliśmy się spotkać ale niestety plany się zmieniły. Od tego czasu on zniknął, nie byl aktywny na komunikatorze....nie wiem o co chodzi i skąd taka nagła zmiana. Powinnam mieć nadzieję, że się jeszcze odezwie czy sobie go odpuścić?
-
Ale chyba nadzieja przez jakiś czas mimo wszystko zostanie...chyba mam za dużą wiarę w ludzi
-
Wiem ale myślałam , że całkiem dobrze nam się rozmawia. Z tym, że to spotkanie od początku stało pod znakiem zapytania, bo zależało od jego pracy więc tak naprawdę mógł to dalej ciągnąć gdyby chciał
-
Tylko to komunikator powiązany z numerem telefonu...no cóż....trzeba żyć dalej
-
To prawda, nic więcej nie mogę zrobić. Ale najbardziej zastanawia fakt, że przestał korzystać z komunikatora, gdzie wcześniej był na nim cały czas...czas pokaże
-
Właśnie problem w tym, że to bardziej on chciał jakiś konkretów i inicjatywa była po jego stronie dlatego jestem zaskoczona...
-
Zdecydowanie wolę brutalną prawdę niż zastanawianie się dlaczego wyszło tak, a nie inaczej
-
Jestem w stanie wiele zrozumieć ale całkowitego zniknięcia z komunikatora nie...trochę to dziwne...ale nie chce więcej pisać i wyjść na desperatkę
-
Niestety nie odebrał...więc pewnie nie mam na co liczyć...z tym ze wiem że teraz ma bardzo dużo pracy
-
Sprawdziłam to, wiadomości dochodzą ale nie są odczytywane i on nie był aktywny od tamtego czasu. Zrobiłam co mogłam...pozostaje czekać i się pogodzić z sytuacją
-
To prawda...lepiej wcześniej niż później...ale rozum swoje, a emocje swoje lubię klarowne sytuacje
-
Narazie 3 dni ale to pierwszy raz sie zdarzyło, zazwsze to on codziennie inicjował kontakt
-
Ale to raczej on zawiódł bo praca mu nie pozwoliła na to spotkanie
-
Niewiarygodny z powodu zniknięcia? Czy nie łatwiej powiedzieć komuś wprost czego się chce lub czego nie chce