Naitheure

To czego sie obawiasz? mysle, ze nie moze to byc cos groznego, poniewaz wszyscy mieliby problem, a zawsze sa osoby ktore jakos nie maja takich problemow

Jest jeszcze czosnek, cebula, imbir, zioła są. A poza tym nie jem cukru. nigdy nie mialam grzybicy stop, a Ty?

Po prostu naturalna odpornosc jak i poprzednim razem despacito.

Nie wydaje mi się

Grzyby atakuja osoby z obnizona odpornoscia

Ja czytalam nowy scenariusz z 2025 w wersji angielskiej. oczywiscie to jest zapobiegawczo a poprzedni też czytalam bodajże z 2012 roku O tym też czytałam, co piszesz, ale zastanawia mnie to zombie.

To nie czytales nowego scenariusza z roku 2025?

Natura poradziła sobie. I zwierzaki nie musiały oszczedzać wody

Ja też. Miłego spacerku po betonozie

I nie bedzie pysznego jedzonka, tylko papu z drukarki 3d

Rzekłabym bezkrytyczni.

Swiat jest coraz gorszy.

Ech.

To własnie szkoda mi drzew

Cykl hydrologiczny to reguluje

Oczywiscie, że nalezy dbac o srodowisko i to jest w naszym interesie, by oddychac nietoksycznym powietrzem, ale skupianie sie tylko na tym watku, a nie na innych jak np zdrowe jedzenie jest dla mnie co najmniej dziwne.

Kto ma teraz studnie, nie zartuj. Juz nawet krow na pastwiskach praktycznie nigdzie nie widze.

I ceny beda coraz wyzsze, a rolnicy zrezygnuja i pojda do sklepu po grzybki np wulkaniczne, proste i logiczne. A potem oddajesz te wodę z powrotem do kanalizacji Są już technologie odsalania wody z zastosowaniem membran itd.

i wlasnie tego nie rozumiem, poniewaz wyglada na to, ze nie mozesz hodowac zdrowego jedzenia na dzialce, bo wszystko uschnie, tylko kupic w sklepie np grzyby wulkaniczne, bo je beda zachwalac, zamiast sobie wyhodowac, a woda i tak splywa do sciekow i wraca z powrotem podczas deszczu oraz z oczyszczalni.

Przecież już ponoć wywolywanie opadów odbywa się za pomocą dronów, ktore generują napięcia co wywołuje deszcz tzw. zasiewanie chmur.

A ludzie chcieliby jesc zdrowe jedzenie i żyć dlużej to okazuje sie, że jest narracja o wulkanach i pyle, ale grzybki wulkaniczne juz zaczynaja byc zachwalane. Rozumiesz cos z tego?

Rozumiem, gdy ktos mowi, ze szkoda drzew, ok, drzew szkoda, zanim wyrosna trwa to wiele lat. Ale nie rozumiem juz np jak ktos mowi oszczedzaj wode, poniewaz woda jest odprowadzana do sciekow i oczyszczana przecież.

Rozumiem to w takiej sytuacji, gdyby nie bylo roślinności, gaz sie ogrzewa unosi do gory, nie ma czym oddychac, nie ma co produkować tlenu. A w innej nie bardzo

Bardzo mnie też dziwi fakt, że ktoś przejmuje sie klimatem za x lat, a już jedzeniem i tym co sie w nim znajduje to już mniej, chociaż jemy codziennie wiesz moze dlaczego?

Nie wiem jak jest, ale ogladalam rozne wypowiedzi i wiem jedno. Jak czytam, ze jest ocieplenie i przykładowo artykul, iż możemy zaobserwować ten trend, ponieważ jak ktoś to opisał, iż w ostatnich latach wzrosła liczba upalnych dni w roku powyżej 30°C to mi tu coś nie gra, ponieważ ja tego nie zaobserwowałam i powstaje dysonans, powiem wiecej kiedys w lato wykorzystywałam dwie szafy ubran, a teraz nawet jednej nie moge wykorzystac