Hej, od wielu lat, tak naprawdę prawie od zawsze mierzę się ze wstydliwym problemem. Cierpię na nadpotliwość dłoni i stóp. Od dziecka chodzę do dermatologów i próbuję różnych sposobów żeby to wyleczyć. Były już kremy, jonoforeza, a nawet toksyna botulinowa, leki, ale nic nie pomogło i jestem załamana. Chce dalej próbować to wyleczyć i myślę już o operacji, której skutkiem ubocznym najprawdopodobniej i tak byłoby pocenie kompensacyjne, czyli nasilone pocenie w okolicy pleców czy ud. Problem jest u mnie bardzo nasilony, czasami dosłownie kapie mi z rąk, nie mogę pisać czy wykonywać podstawowych czynności. Czasami wcale się nie pocę, a czasem kilka dni pod rząd dłonie i stopy są całkiem mokre.
Najbardziej boję się, że nigdy nie znajdę przez to chłopaka, bo nikt tego nie zaakceptuje. Zawsze jak poznam kogoś to uciekam i dystansuje się, bo nie chce, żeby ktoś to zauważył i mnie odrzucił. Pytanie do was: jak wy zareagowalibyście, gdybyście poznali chłopaka albo dziewczynę i dowiedzielibyście się ze ma taką dolegliwość. Byłby to dla was problem?
