Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zuz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. A ja się zaszczepiłam. Pierwsza dawka w tym cyklu co zapłodnienie, druga w 12 tygodniu ciąży. Partner podobnie, jak widać nie wpłynęło to na naszą płodność... Jak na razie ciąża przebiega książkowo. Po samym szczepieniu bolało mnie ramię i głowa przez kilka dni. Przed podjęciem decyzji o szczepieniu przeanalizowałam dostępne dane (w tym brak niektórych), własną sytuację (jestem pielęgniarką) i podjęłam decyzję o zaszczepieniu. Lekarz nic mi nie sugerował, wypytał tylko na ile zdaję sobie sprawę co wiadomo a czego nie. Nie mam jakiegoś lęku (przynajmniej nie większy niż normalnie), że coś z dzieckiem będzie nie tak, a może dostanie raka, a może autyzm... nie jest to coś co można przewidzieć, bo jeśli tak się stanie to skąd wiadomo dlaczego: może szczepionka, a może to ta kawa której nie umiem sobie odmówić, a może to że farbowałam włosy, a może mikroplastik? Może pech, czynniki środowiskowe, genetyka... Nikogo nie zachęcam ani nie zniechęcam. Każdy musi to we własnej głowie rozważyć. Polecałabym jednak zapoznanie się z jakimiś sensownymi materiałami na ten temat (niestety za bardzo polskich nie znam, bo sama szukam po angielsku), ze źródeł naukowych, a nie sensacyjnych bulwarówek. No i wiadomo, kogoś kto wierzy w jakiś globalny spisek, depopulację i czipy to nic nie przekona...
×