Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Monika--

Zarejestrowani
  • Zawartość

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Monika--


  1. 14 minut temu, Perwersyjny za to szczupły napisał:

    Dość częsta forma zabawy. Przygotować się musisz na ból jeśli lubisz mocno. Najwięcej przyjemnosci płynie z tego co się dzieje po klapsie ale skoro pytasz to już na pewno wiesz. Jeśli szczególnie Cię kręci ta forma to powiedz o tym partnerowi. Osobiście widzę że partnerki mają dużą radość ze zmienności siły i częstotliwości z  masowaniem pośladków i nie tylko (jak się już mocniej rozgrzejesz). Sama zauważysz że im mocniej będziesz podniecona tym mocniejsze klapsy możesz przyjąć bez bólu. 

    Jeśli masz niedoświadczonego partnera to wszystko musisz mu mowić. Wielu facetów boi się "skrzywdzić małej dziewczynki"

    Nie jestem początkująca ale partner chce użyć większej siły i ja też tego chce i zastanawiam sie czy są jakieś sposoby żeby wytrzymać i żeby nadal  sprawiał przyjemność większy ból. Czy np wcześniejsze rozmasowanie lub jakieś srodki przeciw bólowe pomogą 


  2. Dnia 17.03.2019 o 23:19, Martaa77 napisał:

     Ale.. Boję się, że żaden inny nie zaakceptuje mnie, moich dziwnych humorków, tego jaka ogólnie jestem..i też szkoda mi np 

     

     

     

    Ja z takiego głupiego strachu i kompleksów skończyłam z mężem który na moje szczęście jest za granicą a jak przyjeżdża na kilka dni to mocno zaciskam zęby y żeby wytrzymać z nim kilka dni a do tego kochanek

    Nie zastanawiaj się tylko zakończ to


  3. 4 godziny temu, Vedma napisał:

    Przekichane...ale po co po tylu latach decydowac sie na dziecko, skoro meza juz nie kochasz skoro byl kochanek juz po 3 latach, a jestescie razem 15, dziecko ma 4. Myslalas, ze dziecko poskleja wasza wygasla milosc?Gdzie tu jakis sens? Nie moglas sie rozwiesc i kazdy mialby szanse byc szczesliwy?Teraz masz z nim dziecko,  dorasta w domu, w ktorym jest mama, ktora nienawidzi swojego zycia. 

    Te kilka lat temu po rozstaniu z kochankiem postanowiłam ratować małżeństwo i to się okazało było bledem


  4. Pewnie mnie tu zlinczują ale powiem Ci jak to sie skończyło u mnie

    Jesteśmy od 15 lat razem. Po trzech latach wzieliśmy ślub. Po trzech latach było u mnie dokładnie tak samo jak opisujesz. Skończyło sie to dla mnie romansem krótkim ale bardzo burzliwym i niestety sie zakochałam. Kochanek mnie zostawił a ja zostałam z mężem. Jesteśmy razem mamy 4 latnie dziecko i cały ten czas jest tak samo. Przyjaźń i życie bez miłości. A od trzech lat mam romans z dawnym kochankiem bo uczucie do niego nie znikneło. Nie planuje narazie rozwodu ze strachu że sobie nieporadze i że moja  rodzina mnie znienawidzi. Z kochankiem nie bede bo on nie wie czego i jest w trakcie rozwodu. Nie wiem co bedzie dalej ale nienawidze mojego życia odbijam sie ciągle od ściany a do siebie czuje wstręt i obrzydzenie.


  5. 3 minuty temu, marinero napisał:

    Nie jest moja intencja pozbawiac cie pieknych iluzji,a le skoro zwrocilas  sie na forum o porade uznalem ze na pewno uporzadkujesz sobie zycie nie oszukujac sie.

    Najlepsza ocena intencji czlowieka sa jego czyny czyli dzialania w czasie rzeczywistym.Juz 2 tys lat temu je.zu.s mowil :Po czynach poznacie intencje jego! 😉 Warto to miec z tylu glowy  :Powodzenia!  i trzymam za ciebie kciuki 

    Dziekuje że nie plułeś jadem jak inni tylko  oceniajac a porozmawialeś ze mną.

    Pora sie wziąć w garśc i poukładać życie

    DZIĘKUJE


  6. 5 minut temu, marinero napisał:

    Hmm.. patrz na jego dzialanie.jego czyny.Mam wrazenie ze projektujesz wlasne emocje na niego Ty go kochasz  wiec chcesz widziec w nim to samo.

    Powiem tak.On moze w chwilach najwyzszych emocji cielesnych nawet i tak mysli przez chwile ze chcialby z toba mieszkac  i wiesc wspolne zycie ale co za tym idzie.? Zapytaj go jak to sobie wyobraza  od strony praktycznej bo ty zastanawiasz sie nad taka mozliwoscia i zobacz co sie stanie w nastepstwie takiego oswiadczenia.Jesli powie:dobra pakuja sie ! Przyjade po ciebie  dnia ....i wprowadzasz sie do mnie .Bedziemy razem! Hura! To znaczy ze rzeczywiscie cie kocha .To jest meskie dzialnie.jasne, zdecydowane ! 

    Kazde inne bedace  kluczeniem- oznacza ze stworzylas mu problem!  🙂  i nie jestes priorytetem w jego zyciu 🙂 

     

    Dzieki za mocnego kopa

    Dzięki temu co napisałeś może będzie mi latwiej znów zagluszyć wszytkie uczucia i emocje

    Chyba dzięki temu co napiałeś zaczełam rozumieć to czego nie dopuszczałam do siebie od dawna


  7. 11 minut temu, marinero napisał:

    Rutyna! To swiadczy ze mial wiecej w zyciu niz was trzy 🙂 Doswiadczenie  mu podpowiada aby tak sobie "gadal" abys  sie jarala ,na wszelki wypadek , co swiadczy ze obawia sie ze moze cie utracic jako rezerwowa:).No! to slowa nic nie kosztuja  to "se gada"  a jak widac ty to lykasz 🙂 

    Ja bym nie przywiazywal wagi do tych jego "slow" To sa tylko slowa.Niech zacznie dzialac ! To juz bedzie cos nad czym warto sie zastanowic !!!!!

    Czyli jestem ...ką i to że widze w jego oczach i gestach uczucie to tylko moja wyobraźnia.

    Ja nie słucham tylko tego co mówi ale też obserwuje jego gesty i jego wzrok

     


  8. 5 minut temu, marinero napisał:

    To emocjonalny oszust.Nauczyl sie ze kobity latwo utrzymac przy sobie takimi wlasnie deklaracjami.To sa tylko puste slowa bo gdybys chciala je wprowadzic w praktyke to okaze sie ze nagle pojawily sie u niego problemy.

    Potraktuj jego deklaracje jako "metode" na ciebie, jako kobiete , abyc krazyla wcfiaz w jego orbicie.Wifac mial wiecej niz tylko was 3 kobitki  i uznalze to bezpeiczna metod na wieczne posuadania jakichs "rezerwowych".Taka meska ,Piotrkowa manipulacja 🙂 Nie miej zludzen bo jego czyny jasno wskazuja ze jestes tylko "rezerwowa" i abys mu sie nie urwala musial miec na ciebie jakis sposob 🙂 

    Ja ci to jako facet mowie , bo znam takie przypadki meskich gierek 🙂 .Mowia o tym faceci w szatniach sportowych bez zadnych zahamowan 🙂 

    Tylko on doskonale wie że nie potrzebuje na mnie zadnej metody. Mamy obydwoje pewne preferencje w łóżku i dogadujemy sie idelnie. doskonale wie że tylko on wie jak o mniee zadbać i że zawsze bede dla niego i to sie nie zmieni.


  9. 1 minutę temu, marinero napisał:

    Ostatecznie jesli z Mackiem jakos  sie dogadujesz to moze warto zbudowac na tym przyjazn ktora pozwoli ci przejsc z nim do wieku dojrzalego 🙂 

    Piotrek to marna inwestycja poza rozladowniem napiecia 🙂 

    Z Mackiem mimo że to związek pełen bólu i cierpienia to są też cudowne chwile. Miłości już dawno nie ma ale przyjaźń jest


  10. 6 minut temu, marinero napisał:

    Najwyrazniej biologia sie odzywa  i to bardzo mocno wiec dlaczego jej po prostu nie zaakceptujesz?!  Po co lamac sobie glowe nad zawilosciami zwiazku. z piotrem Mozna tak zyc ! Jest potrzeba biologiczna to ja realizujesz poza Mackiem a Piotrek ci niech sluzy jako jedynie do zaspokojenia biologicznego.Ja bym sobie nie obieral go jako obiekt ktory zaspokaja  potrzeby emocjonalnie 

    Znam pary ktore tak zyja od lat.Kazde ma swoich pobocznych partnerow a oboje harmonijnie koncentruja sie na wychowaniu dzieci i prowadzeniu wspolnego gospodrastwa domowego 🙂 

    Wszytko byłoby dobrze nawet nauczyłam sie zagłuszać moje uczucia do Piotra tylko niemoge zrozumieć dlaczego mimo naszego uładu i jasnych reguł że nie mieszamy sie w swoje życie rodzinne on co jakiś czas wystakuje z wyznaniami że chciałby być ze mną.


  11. 2 minuty temu, marinero napisał:

    Sprawa jest dosc jasna.

    Gdy ktos wysyla "sprzeczne " sygnaly to znaczy ze nie jest zaanagazowany w zwiazek.

    Ma w kazdym razie ambiwalentne emocje  to nie rokuje zadnych dobrych perspektyw.Zwaizek buduje sie na jednoznacznych oczekiwaniach a wiec i emocjach.Gdy sie pojawiaja emocje o znaku przeciwnycm to znaczy ze predzej czy pozniej wszytsko sie zawali.To dobra nauka i warto abys ja przemyslala.

    Żebym przemyślała???

    Myśle od kilku lat i nic z tego nie wynika

    Nawet jak nabiore troche sił żeby to zakończyć i zerwać wszystkie kontakty to i tak po krótkim czasie znów wracam


  12. 11 minut temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

    Powiem Ci szczerze, że sama się przedstawiłaś w określony sposób, a to co robiłaś i robisz naprawdę CHOLERNIE mało rzeczy byłoby w stanie choćby w części usprawiedliwić (o usprawiedliwieniu w całości prawie nie mówię, bo musiałby Cię chyba tłuc, regularnie zdradzać czy coś w tym stylu). Mówiąc wprost: to musiałaby być teraz jakaś wręcz "nokautująca" informacja od Ciebie żeby uratować Twój wizerunek w tej historii.

    Sporo w życiu przeszłam bicie zdrada to jest coś co zawsze możesz zakończyć ale jeśli cierpi psychika to nie da się tak poprostu zamknąć drzwi i zostawić wszystkiego za sobą. Bo nawet jak zamkniesz drzwi to głos przez nie i tak słychać. A potem w głowie wszystko się odbija jak echo 


  13. 3 minuty temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

    Racja, ale:

    Primo: to był opis sytuacji widzianej Twoimi oczami; opis Twojego faceta mógłby różnić się o 180 stopni i nie byłbym w stanie zawyrokować czyja prawda jest prawdziwsza;

    Secundo: nawet w Twoim opisie nie wypadłaś zbyt pozytywnie (i to łagodnie mówiąc).

    Doskonale wiem że nie wypadłam pozytywnie. Mogłam napisać to inaczej starać się usprawiedliwiać albo opisać tylko Piotra nie wspominając Maćka ale tego nie zrobiłam. A ty mając skrawek informacji odrazu mnie oceniłeś 


  14. 48 minut temu, Solero napisał:

    Jeżeli tak się zachowuje to według mnie po prostu mu nie zależy, a chce tylko mieć kogoś na szybko na telefon. 

    Miał mnie na telefon bo układ był prosty spotykaliśmy się gdy któreś z nas miało ochotę tylko po co były te niepotrzebne wyznania. Rozum mi podpowiada że jestem idiatka brnąć w to dalej ale cholerne serce wygrywa z rozumem


  15. Może opowiem moją historie od początku

    Poznalam Piotra 8 lat temu obydwoje byliśmy w związkach. On zakończył swój bardzo szybko dla mnie ja byłam rozdarta sama nie wiedziałm którego bardziej kocham i z którym chciałabym być.

    Gdy byłam już gotowa rozstać sie z Maćkiem dla Piotra on nagle zakończył naszą znajomość. Po jednej kłótni  z dnia na dzień po pół roku spędzonych wspólnie weekendów powiedział że to koniec a podobno mnie kochał i ciągle powtarzał żebym sie do niego wprowadziła. Bardzo długo cierpiałam. Jakoś z Mackiem wszytko sobie wtedy poukładaliśmy. mamy 4letniego wspanialego syna. Mimo to oddaliliśy sie znów od siebie. Dwa lata temu Piotr nagle zaproponował spotkanie okazalo sie że ma żone i syna. potem spotkaliśmy sie kolejny raz i tak do tej pory. miały to być spotkania tylko dla seksu . spotykaliśmy sie na godzinke wieczorem keidy to tylko było możliwe.Jakiś czas temu on podioł decyzje o rozstaniu z żoną i jest w trakcie rozwodu. Ja cały czas jestem z Maćkiem. w styczniu tego roku napisał że żałuje że kiedyś sie rozstaliśmy i że nie walczył o nas że jakby był cień szansy to teraz walczyłby o mnie. pisaliśmy dużo ze sobą ale nagle znów sie zdystansował. w ostatnim czasie z różnych powodów spotykaliśmy sie od stycznia bardzo rzadko mówił że nie może sie doczekać kiedy bedzie jak w tamtym roku, kiedy znów bedziemy mogli sie częsciej spotykać. teraz kiedy mam większą możliwość do spotkań on prawie sie nie odzywa. przyjechał raz ale tylko dlatego że go o to poprosiłam to było kilka dni temu i teraz znów cisza. Czy ktoś potrafi wytłumaczyć dlaczego gdy zrobimy krok do przodu to on szybko robi dwa kroki w tył. Jest okres że on pisze i chce sie spotkać  a potem  sie wycofuje i dystansuje.

×