Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Szymon80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Szymon80

  1. Bo takie bylo zalozenie przeprowadzki., tzn ja nadal pracuje w Pl, a ona zdobywa doswiadczenie i prace w De. Jadac tam mielismy bledne wyobrazenie w zakresie zarobkow i jej przyszlej emerytury. Okazalo sie z praca nie jest za wesolo, tzn. jest dla kazdego, ale w zdecydowanej wiekszosci za gowniane pieniadze. Jezdzila na kursy z niemieckiego urzedu pracy, ktore nic nie dawaly, bo nie chcieli jej zatrudnic. Przez 3 lata miala 900-1000Euro, co na Niemcy jest to malo. Jak zlozyla pozew, to w nowej pracy miala juz ok 1100Euro, a pare miesiecy pozniej na 1szej rozprawie juz ponad 1500Euro, tym samym przeskakując moje zarobki ktore na Pl nie mam złych. NIe zapominajmy o swiadczeniu rodzinnym 2x wyzszym w De, ktory znacznie odciaza budzet, wiec nie rozumiem jak przy takich funduszach mozna ...ic ze nie starcza jej.
  2. Biore dzieci do siebie. Niech ex zaopiekuje sie swoja pensja. Ja dam rade z 500+.
  3. Ja widze, ze dalej nie chcecie zauwazyc problemu ktory caly czas podkreslam. Dla ustalenia wysokości alimentów istotne powinny być jedynie koszty ponoszone rzeczywiście, tytułem usprawiedliwionym i w wysokości usprawiedliwionej, a nie wartosci wpisane na kartce niczym nie poparte.
  4. Alez wy pierdo...licie nie majac pojecia o calej sytuacji. Wolalbym rozwod w De, bo bylby szybki i bez bólu, a alimenty sa dostosowane sztywno do zarobkow zobowiazanego i wieku dzieci. Sad zostawia zobowiazanemu normalne pieniadze na utrzymanie - obecnie 1300euro. Nikt nie wnika ile wydaje matka na dzieci. Do Niemiec przeprowadzilismy sie pare lat temu by polepszyc nasze finanse, gdyz zona chciala tam sprobowac szczescia w pracy. Ja caly czas pracowalem w Pl i dojezdzalem do mieszkania w De. Poczatki byly slabe, bo zarabiala dalej najnizsza krajowa. Nie uciekłem z Niemiec tylko zostałem wyrzucony z mieszkania, bedac na dłuższym wyjezdzie sluzbowym. To byla jej decyzja o rozstaniu, wiec nie rozumiem, czemu mam ponosic tego konsekwencje. Juz wczesniej proponowalem jej powrot do kraju, ale slyszalem tylko ze jej w DE lepiej sie zyje, ze niemieccy pracodawcy sa lepsi, mniej korkow, ludzie bardziej życzliwi, itd. Ja sie zaadoptować nie potrafilem. Ponadto bylbym niepoważny zwalniajac sie ze swojej stabilnej i pewnej pracy w Pl.
  5. Przepisy sa "dostosowane" do polskich realiow i zarobkow.
  6. Szymon80

    Finanse rodzinne mąż sprawdza żonę

    Cos sie zmienilo po wizycie?
  7. Szymon80

    Nie chodzimy do kościoła, co z dzieckiem?

    Tylko trzeba miec tez na uwadze, ze pozniej moga byc schody jak dziecko bedzie chcialo slub koscielny, i jako dorosla osoba bedzie musiala nadrabiac zaleglosci, ktore mogla zaliczyc z rowiesnikami (1sza komunia św, bierzmowanie).
  8. Widze, ze lubisz unikac niewygodnych odpowiedzi.
  9. Hipotetyczna sytuacja. 1 rodzic z 2 dzieci zostaje w Emiratach. Koszty zycia 5tys na osobe. 2gi rodzic wraca do Pl. Zarabia 5k. Jesli 2gi rodzic powinien lożyć conajmniej 50% kosztów życia na każde z dzieci, to ma oddać całą swoją pensję, bo niestety koszty zycia w Emiratach niestety sa na innym poziomie niz w Pl? Nie liczy się ile zarabia tam 1szy rodzic i jakie dodatki mają dzieci?
  10. Ty dalej nie lapiesz? Ja nie mówie żeby po połowie płacic. Zobowiazany może wiecej. Ale realne koszty, a nie oderwane od ziemi, bo tak adwokat jej polecil.
  11. "czynić zadość rzeczywistym potrzebom dzieci, nie tym sztucznie nadmuchanym na potrzeby procesu przez madkę." O to chodzi.
  12. Widze, ze masz problem czytania ze zrozumieniem. Konstruktywna odpowiedz. Jak nie wiem co powiedziec to poobrazam druga osobe. Co złego napisałem o swoich dzieciach? To nie dzieci sie wzbogaca, tylko madka. Nie chodzi o to, żeby swoim dzieciom nie dać nic, ale raczej o to, żeby czynić zadość rzeczywistym potrzebom dzieci, nie tym sztucznie nadmuchanym na potrzeby procesu przez madkę.
  13. Jak ty to liczysz, że wychodzi ci tylko 1400zl na utrzymanie? 1400 daje jedna strona, druga pokrywa 1000, kindergeld 900zl. Tak, dowody musze miec, bo slepy nie jestem i wiem jakie byly REALNE wydatki. Np. Srodki czystosci,higieny 150zl na miesiac dla 6 latki? Przy dwojce to juz daje 300zl plus madka 150zl. Wytlumacz mi prosze, na co mozna wydac 450zl miesiecznie, jesli srodki czystosci kupuje sie w duzych opakowaniach, ktore starcza na pare miesiecyi z ktorych "korzystaja" wszyscy domownicy, a wiec ich koszt dzielimy przez ilosc uzytkownikow. Moje dzieci nie maja alergii, nie wymagaja specjalnych kosmetykow. Pasta do zebow, perfum, mydlo, szampon, zel, krem, itp to sa groszowe sprawy, i tez starczaja na ponad miesiac. Leki maja darmowe. Oczywiscie na powyzsze mozna i wydac 1000zl, jesli kupujemy mega drogie rzeczy, ale dotad zakupy byly robione w popularnych sieciowkach, ktorych ceny znam. Dlaczego wiec po rozstaniu poziom życia jednej strony ma sie polepszyc, a drugiej pogorszyc? W kazdej kategorii wydatki zostały sporo podciagniete do gory. Ciekawe co bys powiedziala, gdybys to ty musiala placic te wygórowane alimenty. ? Zaraz zaraz. Ale alimenty nie zależa tylko od zarobkow zobowiazanego, ale rowniez od uzasadnionych potrzeb. Mozna zarabiac duzo, a zyc skromnie. Mozna zarabiac malo i zyc rozrzutnie zadluzajac sie. Rozwod jest w PL. Wiec o takim rozwiazaniu mozna raczej zapomniec. Tym bardziej, ze do De nie wracam. Dlatego poprosilem o rozpisanie i uzasadnienie by miec lepsza orientacje. Ale widze, ze taka prosta czynnosc cie przerasta i tylko wyzywac potrafisz.
  14. AA, to po to oszczedzalem, zeby teraz oplacac z tego biezace potrzeby? Chyba nie taki jest sens i cel oszczedzania. A jednak w soNdzie trzeba przedstawic wyliczenia. Interesuje mnie jakie wychodzą innym mamom. Ja się udzielałem w życiu rodzinnym, panowałem nad budżetem i wiem co za ile bylo kupowane i nijak ma sie to do wartosci przedstawionych przez Ex.
  15. Też o tym myslalem, ale za daleko mieszkamy od siebie, a dzieci powinny chodzic dalej do 1 szkoly.
  16. Widze, ze dobrze zorientowana jestes. Niestety moj zawod wymaga zgody przelozonych na wykonywanie dodatkowej pracy, a takiej nie mam. Oj tak tak, z pewnoscia. Ciekaw jestem, czemu jeszcze nikt nie odpowiedzial na quiza w zakresie wydatkow?
  17. Uwazam, ze bylem dobry. Malo tego nawet jej znajomi dziwia sie jej decyzji i sa za mna. Nie dzieci, tylko zona chce sie wzbogacic moim kosztem. Naturalnym jest, ze drugi rodzic musi lozyc na dzieci, ale niech to beda realne kwoty a nie specjalnie zawyzone pod rozwod, bez twardych dowodow. Skad wiesz jaki mam stan majatku? Moge kupic, ale pozniej bedzie drapanie sie przy podziale, a pieniadze jest latwiej podzielic niz srodki trwale. Haha, dobre. Ciekawe czemu ona sie domaga podzialu czegos co nigdy do niej nie nalezalo (nie mowie o pieniadzach), a przez kilkanascie lat malzenstwa odlozyla na nasza wspolna przyszlosc ZERO na koncie. Pomijam okres macierzynski/wychowawczy.
  18. Przed podziałem majatku nic nie moge kupic, a po podziale to juz nie starczy, a o kredycie bede mogl pomarzyc.
  19. Hmm policzmy. Mieszkanie 2tys, auto 1000zl (500 najem, 500 eksploatacja). Zostaje 200zl. Mam nigdzie nie wychodzic na miasto, chodzic w uzywanych ubraniach, dzieciom nic nie kupic jak sie widuje z nimi, najlepiej jakbym zamieszkal pod mostem. A w tym czasie zona z dziecmi, jezdzi gdzie chce, kupuje co chce.
  20. Nie wiem na jakim poziomie żyjesz ty i twoje dzieci, ale mozesz napisac ile wg ciebie powinno miesiecznie realnie kosztowac utrzymanie małoletniego dziecka (powiedzmy 10 lat) w kategoriach: 1.wyzywienie 2. odziez 3. szkola 4. zajecia dodatkowe 5. sr.czystosci, kosmetyki, fryzjer, 6.rozrywka edukacyjna i kulturalna 7. wycieczki, obozy, kolonie 8.wyjazdy wypoczynkowe Moze jakies przyklady sie znajda? Wiadomo, ze pewnych rzeczy nie kupuje sie co miesiac, dlatego wyciagmy srednia miesieczna. Przy okazji mozna podac swoje koszty utrzymania. Sadze, ze wiele osob sie zdziwi jak doda koszty swoje i dzieci i suma przekroczy mozliwosci zarobkowe, co bedzie swiadczyc o zaokraglaniu w góre wydatkow. Pozostale osoby równiez zapraszam do quizu.
  21. Oszczednosci to znalazl sad, bo z nich bede musial sie utrzymac. Tak wiec to co cale zycie bylo odkladane na przyszlosc rodziny, tj. m.in. zakup wlasnego M pojdzie na bieżace wydatki. A mamuska w tym czasie uzbiera spory kapital by sobie kupic swoje M. A przeciez stopy powinny byc rowne.
  22. To nie ja chciałem rozwodu. Jeśli sama podjęła taką decyzję, powinna liczyc sie z jej skutkami, a nie ciezar i jego konsekwencje przenosic na ex. Dzieci nie sa niczemu winne.
  23. Podobno dzieci to nagroda a nie kara. Weekendowy tatuś w powyższym przypadku już nie bedzie miał możliwości zabrania dzieci na rozrywke, kino, etc. bo nie bedzie mial juz za co. No chyba, ze matka da, skoro to juz jest wliczone w alimentach, ktorych placi sie wieksza czesc. Dorobic? NIestety moj zawod nie pozwala mi na to. Rozumiem, ze wg ciebie ojciec powienien placic 100% kosztow utrzymania dziecka, bo przeciez mamuska poswieca swoj czas dziecku, pierze, gotuje, wychowuje, etc. Wszystko byloby duzo prostsze, gdyby nasz system sprawiedliwosci wprowadzil w koncu cos na wzor tabeli alimentacyjnej, ktora funkcjonuje w innych krajach UE. Nie byłoby wtedy kopania sie po sadach, rozliczania za kazda zlotowke.
  24. Skoro matka nie jest sie wstanie utrzymać z 2 dzieci za ponad 10tys zl, w takim razie wystąpie o opieke nad dziecmi. Uwazam, ze w zupelnosci moja nizsza pensja, nizsze 500+ i np. 800zl na dziecko bedzie wystarczające, aby zapewnic im nie gorsze warunki życia niz dotad. Aczkolwiek jeszcze nie tak dawno zylismy w 4ke z 1 pensji i nie brakowało niczego nikomu, wiec dziwia mnie wykazywane kosmiczne koszty utrzymania dzieci. A mamuska niech wtedy sobie zyje za swoje.
×