Ja mam to samo. POMIMO starań NIC NIGDZIE nie wychodzi jak należy. Nikt mnie nie chce, nie mam już godnośći, MIMO starań i dobrego prowadzenia się. Niby nic mi nie brakuje, ale we wszystkim jestem do niczego. Przynajmniej z tego z czego pracowałam na chleb.
Teraz wszyscy tak dobrze pracują, sprytne bystrzachy. Ja do końca gimnazjum miałam czerwone paski, dla siebie, ale okupione to było sumienną, niemal nieprzerwaną cieżką pracą i nerwami, a wiem, że ile osób nie tak się nie stara za młodu. I czytanie tego, że ktoś się użala i pracy nie ima wiedząc, że niektorym przychodzi wszystko lekko, a większości normalnie lekko jest nie fair.