Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zielistka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    29
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. W którym tygodniu dowiedziałaś się o ciąży?
  2. Ja mojej gin powiedziałam na fotelu, że chce cc i dlatego w esku chce rodzic. To powiedziała, żebym się zastanowiła dobrze, i że jak ju się uparłam na cc to mogę rodzic w szpitalu publicznym i ona to załatwi...
  3. Może nie do końca było powiedziane, że mnie nie przyjmą, tylko dr powiedział, żeby czekać i obserwować, i za dwie godziny zadzwonić i czekać, bo wg. Niego to za wcześnie w stosunku do terminu. Sądzę, że jakbym postawiła sprawę jasno, "jadę, wody mi odeszły, będę za 2 godziny" to by mnie przyjęli, w końcu to ich pieniądze, tylko oczekiwałam po telefonie do doktora, że od razu każe szybko jechac, tak jak moja ginekolozka. Jak wody odchodzą, to zagrożenie dla dziecka, jak się za długo czeka. W sumie to się ciecze, że tak się historia skonczyla. Mała dziś miała badanie słuchu, wszystko ok, mam nadzieję, że jutro nas wypiszą
  4. Właśnie też dając wizytówkę dr mówił, że w razie czego dzwonić jakby coś się działo. Bałam się ryzykować po prostu... Ostatecznie mała się urodziła 2650g, 51cm w 37 tygodniu. (było 38+0). Termin miałam z usg na 2 sierpnia, w Eskulapie cc ustalone na 22 lipca, a wody odeszly 12.07:)
  5. No i dziewczyny stało się. Termin miałam w Eskulapie na 22 lipca, a dziś już Malutka jest na świecie z nami. A więc od początku: obudziłam się o 3:30 i poszłam do toalety siku, wróciłam do łóżka położyłam się i stwierdziłam, że coś mi za mokro... No nic, myślałam, że usnęłam na chwilę i dopadło mnie jakieś nietrzymanie moczu... Wstałam drugi raz, pod łam do łazienki, zmieniłam piżamę, położyłam się i znów powtórka, ta sama historia... Wtedy już obudził się mąż, a mnie zaczęły się sączyć wody... Poczekałam do g. 7:00 i najpierw zadzwoniłam do mojej położnej, ona stwierdziła że to nic innego jak rozpoczynający się poród. Spakowalam najpierw siebie, potem mała w dwie osobne Torby. O 8:00 pojechaliśmy odebrać jeszcze wyniki-wymazy (dziś miałam też jechać na badanie krwi, moczu i drugi hiv). Poprosiłam w rejestracji o numer tel do swojej ginekolozki, jednak go nie otrzymałam-tylko zapewnienie, że zadzwoni do mnie jak będzie wolna. To wtedy wzielam wizytówkę od dr. Witkowskiego i do niego zadzwoniłam, z zapytaniem, co mam dalej robić. Dodam, że nie byłam pewna czy to odchodzące wody, czy poród się zaczął, nie miałam żadnych skurczy, kompletnie nic. Dr. Witkowski spytał ile tego płynu wylatuje, jakiej jest barwy, jaki zapach. W moim przypadku były to "dwie piżamy", kilka wkładek, podpasek, i że dwa podkłady poporodowe. Dr pytal dalej, czy to pół szklanki, szklanka, czy litr. Nie potrafiłam precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie niestety, wg mnie mogło to być koło szklanki bezwonnego, przezroczystego, nie uplawowwgo płynu. Doktor kazał czekać, stwierdził że to za wcześnie, i mam obserwować i zadzwonić za 2 godziny. Między czasie zadzwoniła moja ginekolozka, opowiedziałam jej po kolei wszystko i ona z kolei stwierdziła, że to moja decyzja, czy chce jechac do Bielska (mam około 1,5godziny jazdy, pod warunkiem, że nie ma korków), czy do szpitala na miejscu. Zapewniła mnie, że zadzwoni na oddział, i będę miała CC. Między czasie jak ze mnie hlusnelo, to pociekło po nogach już konkretnie. Poprosiłam ją o chwilę do namysłu, pogadałam z mężem i podjęłam decyzję i ze boję się jechać te półtorej godziny, tym bardziej, że moja lekarka stwierdziła, że nie jest za tym, żeby ryzykować jak wody odeszły już. Dr Witkowski powiedział, że to za wcześnie, bo to 10 dni przed planowanym CC, a 3 tyg przed terminem ustalonym z usg. Bałam się tego, że jak trafię do zwyklego szpitala, to już mnie nie wypuszcza i będę zmuszona rodzic naturalnie
  6. Uf, trochę się uspokoiłam a jak z cewnikowaniem i ogólnie bólem? Czy jest na miejscu neonatolog? Moja ginekolog mnie nastraszyła, że pewnie jest kiepskie zaplecze dla noworodkow🥺
  7. Jesteś gotowa? wszystkiego dobrego życzę zatem:)
  8. A właśnie to teraz mi się sprawa wyjasnila:). Jak dzwoniłam umówić się na konsultacje, to Pani w rejestracji pytała skąd jestem, i stwierdziła że to daleko i że mogę mieć konsultacje w dniu CC. A na jakiej podstawie ustalili termin CC?
  9. To teraz jestem przerażona 🥺 nie jestem gotowa na taki ewentualny obrót sprawy ani psychicznie ani fizycznie pod względem wyposażenia domowego:). Ja chodzę prywatnie do do innego ginekologa, a w Eskulapie będę jutro pierwszy raz na konsultacji, trochę się stresuje już
  10. Umawiałam się na konsultacje pod koniec maja, coś koło 29.05, termin porodu ustalony z usg (tylko taki posiadam), mam między 2 a 5 sierpnia. Pani w rejestracji pytała w którym aktualnie tygodniu ciąży jestem, żeby ustalic termin konsultacji. Obecnie jestem w 36t
  11. Dziewczyny jak długo pozostaje się w szpitalu po CC? Jutro jadę na konsultacje. Czy jest tu ktoś, kto ma "dość daleko" do Eskulapa?:) Czujecie się w pełni gotowe, czy tylko ja zaczynam panikować?
  12. Hej:) mam umówiony termin na konsultacje za miesiąc. Jak wygląda taka wizyta? Obywa się normalne badanie ginekologiczne, czy wszystko opiera się na wywiadach i usg? Wybiera się ktoś na CC pod koniec lipca?
×