Kobieta30
Zarejestrowani-
Zawartość
175 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kobieta30
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Dzieki za wsparcie,doceniam wszystko i dziekuje każdej osobie, która jest dla mnie życzliwa i chce mi pomóc.Choc sama masz ciezko w zyciu to chcesz i potrafisz pomagać innym. Jestem wdzięczna choc mimo wszystko nie wiem co będzie dalej .
-
Dam,pojde ma ten spacer ale co dalej tego nie wiem nie wiem juz poprostu czy chce. Zamiast kwitnąć po rozstaniu z tyranem to wiedne i jestem zmeczona zyciem. Szkoda ze nie można poprostu zasnąć na zawsze.
-
Mialam wpływ. Bo wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazywały na to ,żeby nie wdawac się w relacje z ta osoba. Bylam naiwna. Bog chcial mnie ochronić ale nie zdołał tego zrobić. Wiesz ,ze mieszkala z nami dziewczyna ktora ostrzegala mnie mowila ,nie wchodz z nim do zwiazku bo on traktuje kobiety jak szmaty ,nie wierzylam on powiedział ,że ona mówi to z zazdrości i boi sie ,ze on ja wyrzuci z mieszkania. Uwierzyłam potworowi. To była krotka relacja ja szybko w to weszłam ,bo potrzebowalam przytulenia po rozstaniu . Nie powinnam ,moglam kupic slodycze i oglądać sama filmy. Nie poszlam w zla drogę wybrałam wino ,papierosy i jego . Weszlam mu do łóżka. Zaluje kierował mna szatan a Bog nie byl w stanie mnie zatrzymać. Zaluje ,madra jestem po szkodzie... ludzie czasem nie mysla co mówią i do kogo nie zdają sobie sprawy ,ze moga komuś sprawić przykrosc. Ale są to ludzie zazwyczaj albo bez empatii albo tacy którzy czerpią przyjemność w zadawaniu komuś bolu.. wspolczuje ,ze musialas to słyszeć. Ja sama wiem jak wygladam i nie chcialabym by ktoś mi to jeszcze mowil. Dlatego nie spotykam się z ludźmi. Raz bylam u cioci i skonczylo sie płaczem. Innym razem odwiedziła mnie kolezanka bez zapowiedzi bo się martwiła czemu sie nie odzywam i to samo. W domu nikt nic mi nie mówi, to samo ciocia która przyjechala z dzieciakami ale wiem ,ze mam z nią rozmawiała by nie pytała o nic bo wie jaka jestem i dlatego nic nie mówi. Mam cudownego chrześniaka jest piekny i wspaniały, boje sie ze juz go nie zobacze kocham go jest cudowny
-
Boje sie ,ze bylam złym człowiekiem i dlatego spotkala mnie taka kara. Bo miałam wiele bylam zdrowa, ladna , sprawna ,mialam prace ,swoj kąt,p teraz nie mam nic. Nie potrafiłam cieszyc sie i doceniać siebie. Noe wiem czego ja chcialam i o co mi chodziło teraz strasznie za tym tęsknię, gdybym mogła cofnąć czas dziekowalabym Bogu za to wszystko co mialam.
-
Czasem mysle żebym mogła spróbować. Zaczac codziennie chodzic na spacery ,wyciągnąć rower i pojechac kawałek gdzies mimo bolu ale boje sie ,ze ktos mnie zobaczy. Moze wybrałabym miejsce gdzie nie będzie wielu ludzi. Moze pojechałabym nad morze pospacerować od rana do wieczora , moze pobiegalabym chociaz kawałek, poćwiczyła choc 10 min , potańczyła chwile przy muzyce. Nie wazny wygląd nie wazny bol ,żebym potrafila wstać z łóżka. Moze ubrałabym jakas ...enkę długa przewiewna i poczuła się dobrze mimo bolu i wyglądu poprostu poczula się ,nie woem co bym mogła jeszcze zrobic co spróbować. Nie wiem czy cos pomoze boje sie wszystkiego. Ugotowalabym cos ,poszla na zakupy nie zważała na nic nie rozpamiętywała nic. Tak moglabym nawet wziac ta cholerna kapiel ,nałożyć maseczke nie myśleć ze kiedys twarz mialam inna ,ze nie była taka jak teraz. Zebym docenila ,ze mam piekne oczy. Boje sie bo nie potrafie ,bo to wszystko jest takie trudne bo to są proste male rzeczy które kiedyś mialam z łatwością i nie doceniałam ich w ogole.
-
Ale wiem ,ze byc moze i dam rade i pojde na ten spacer ale te mysli beda ze mna. Mogę plakac wroce do domu i będzie to samo. Jestem slaba.
-
Poetka a w jakim jestes wieku? Czuje ,ze jestes mloda osobka.. Nie chce dbać o wlosy, nie chce tego ruszać mi wypadły nie tylko ze stresu. Jutro chce wziąć dluga kapiel w jakiś olejkach ,dzis nie dam rady. Chcialabym wyjsc na spacer do lasu gdzie nikogo nie będzie, wziac psa i postarać cieszyc sie chwila puścić muzykę i pobiec z nim kawałek, zerwać kwiatki i cieszyć się słońcem chcialabym odnaleźć w sobie ta motywację by wstać z łóżka, zjeść śniadanie i poprostu wyjsc nie myslec o bolu nie dotykać twarzy. Nawet w dresie ale wyjsc
-
Mysle ,ze nie jest to egoizm i nie jest to nic złego, ze taka jest nasza reakcja. Czyms złym byłoby życzyć tym ludziom by przydarzyłoby się im cos złego za to ze sa szczesliwi. Ja nke zycze im zle poprostu nie chce na to wszystko patrzec bo zal mi siebie,ze gdybym uważała tez moglabym zyc tak jak oni. Mam czasem mysl,ze chcialabym by mojego byłego zdradzila ta dziewczyna, by tamten co wyrządził mi krzywdę poszedl za to za kraty. Ale nie wierze w to wszystko bo wiem,ze takie osoby jak oni zazwyczaj potrafią dobrze zadbać o swoja dupe i zyje im się dobrze. Za to takie słabe jednostki jak ja zazwyczaj siedzą i płaczą bo dostały mocno po dupie. Przykre to. Tez nie mam zamiaru nigdzie wychodzić juz tym bardziej że jest lato ,nie chce się ladnie ubrac ,nie mogę patrzec na to cialo. Bylam. 3 tyg temu nad morzem ,nawet u kosmetyczki i na masazu. Spacerowałam w samotności, zjadlam gofra ale w glowie mialam te mysli ,że gdybym tamtego wieczoru nie usiadła z nim nie wypiłabym tego drinka to moglabym zyc pięknie. Po za tym wszystko mnie bolalo ,rece kregoslup ,twarz zmęczył mnie krotki spacer. Z wysportowanej kobiety stałam się wrakiem.. jeszcze nie dawno biegałam 10 km jeździłam 50km na rowerze teraz mam rece chude jak patyki które chowam pod dluga bluzka mimo ze jest lato ,mi ktoś powie ciesz się ze masz dwie rece i nogi a ja nie mogę się z tego cieszyc
-
Spotkalo mnie to bo sama się w to wpakowalam nie chce nikogo obwiniac mam juz dosc bycia ofiara w zyciu.
-
Bo masz ta wole zycia w sobie. Ja jej nie mam bo wiem ,ze moge sama sobie w zyciu nie poradzic a nie chce być ciężarem dla nich. Mieszkam u nich półtora miesiąca a mam juz dosc. Nie jest mi z tym dobrze. Wole nic nie mówić mamie bo czasem mam nerwy a nie chce być juz nie mila. Powoedzialam tylko ze wlosy nie są najważniejsze i zeby cieszyla sie ,ze nie jest łysa. Mi wlosy leca garściami
-
Nie da się uniknąć tego zalu który w sobie mamy. Ja nie mam siły spotkac sie z kim kolwiek. Staram się nie przeglądać portali społecznościowych, jakis czas temu usunęłam wszystkie zdjęcia ale ostatnio wrzuciłam jedno bo znajome dopytywały co się stało, nie chce im o tym mówić. Dzis przyjechala ciocia z dzieciakami. Chwile z nimi spedzilam czas ale zamknęłam się w pokoju i znów ten placz ,nie mam siły poprostu. Mysle jakie dzieci są wspaniale kochane ,ze tez chcialabym miec ale juz nie ma dla mnie szans bym miala. Wyobrazam sobie ,że nie długo dowiem się jak moj byly zostanie ojcem,ze beda mieli dziecko a ja skonczylam jak nic. Boje sie doświadczać tego wszystkiego. Boje sie ,ze kiedys go spotkam i on pozna ,ze cos jest ze mną nie tak ,ze wygladam jak nic. Nie chce tego
-
Nie wiem czy chce ,bo tez nie wiem czy takie życie jest dla mnie. Ale dziekuje za wsparcie. Doceniam wszystko. I wiem ,ze ludzie maja tez zle i żyją. Ale ja jestem taka osoba, ze nie chce ,przykre to ze taka jestem.
-
Nie chce mi sie z nia gadac bo jak widzę ja jak stoi ciagle przed lustrem i układa wlosy i przeżywa bo pofarbowała i nie wie czy dobry kolor to mam zlosc. Ja odczuwam ogromny bol i strach i nie mam siły umyć glowy ani siebie a ona przejmuje się włosami. Wiem ,ze nie powinnam taka byc bo kazdy zyje normalnie a to sa moje problemy ale ciezko mi poprostu
-
Moze chciałabyś napisac co Tobie sie przydarzyło i dlaczego odczuwasz ból? Ja jestem w tym wszystkim sama. Mama mówi, że jestem zdrowa bo wyniki mam dobre. A to wszystko siedzi w mojej głowie. Jestem w tym wszystkim sama. Nikt mi nie pomoze w tym a ja nie chce brac lekow przeciwbolowych.
-
Jeżeli chodzi o leki przeciwbólowe to rzeczywiście lepiej brac w ostateczności. Ja juz sie przyzwyczaiłam i czasem jak tak mocno boli to nawet nic juz nie biore na to
-
Poetka ile czasu juz zyjesz w bolu? I czy robisz coś, czy możesz i masz taka możliwość by zniwelować ten bol?
-
Ta osoba powiedziała że nie wie moze dla mnie jest inna rada jeśli nie to to może powinnam modlić się do Boga zeby natchnął we mnie nowe zycie żebym mogła puścić zla energię i zacząć zyc. On nie rozumie ,ze teraz to juz nie od Boga zalezy tylko ode mnie co zrobie. Modliłam się do Boga klękałam przed nim na kolanach gdy zaczęło mnie bolec gdy lezalam pociłam się, gdy skutki tego co mi zrobil nasilaly sie ,prosiłam by przestało by juz sie skonczylo. Czuje, ze wtedy Bog mi pomógł bo naprawdę moglam miec gorsze skutki niz mam. Mogliby ludzie na ulicy widziec ,ze jestem nie pełnosprawna tak jak nie zna mnie ktoś może noe widziec tego co się stało..
-
Zostawie dla mamy list ,w którym jej wszystko wyjasnie by nie plakala dlugo za mną by zrozumiala ,ze zycie juz nie byłoby dla mnie dobre ze odeszłam bo tak chcialam ze nie chcialam zyc w bolu i cierpieniu ze wierze w to ze ona mnie zrozumie a Bog wybaczy i zaopiekuje się mna
-
Podzowiam cie poetko ze tak myslisz ,ze chcesz mimo wszystko zyc . Ale ja nie jestem taka silna chcialanym zyc ,oczywiście ale nie taka jak jestem teraz. Nie w bolu ,cierpieniu ,słabości. Ja jestem Lwica i zawsze musze być silna by dawac rade w zyciu. Ale nie jestem bo straciłam wszystko co mialam i wiesz co poswoece sie i odejdę z tego świata poswoece się dla siebie by nie cierpieć juz nigdy więcej. Zycie w bolu nie jest dla mnie, teraz to widze budze sie boli ,w ciągu dnia boli ,zasypiam boli. Wiesz kiedy nie boli? Gdy spie. Uwielbiam spac. Szkoda ,ze to trwa tak krótko i tak szybko się budze by dalej leżeć w tym bolu
-
Szukam w sobie winy bo jestem slaba. Właśnie to uslyszalam ostatnio. Bylas naiwna to bylam i już więcej nie bedziesz. Zjedz swoje porażki i nakarm sie nimi. I nie rob siebie ofiary i nie szukaj tez winnych. I nie mow ,ze nie woedzialas ,nie czulas jak to może wszystko się skończyć, nie udawaj zaskoczonej.. to prawda cos czulam ,że może skończyć się zle. Ale nie spodziewałam się, że aż tak mocno że ludzie sa zdolni wyrzadzic takie krzywdy. Po tylu latach nie zalatwic normalnie rozstania ,nie wziac na klatę nie przyznać się tylko poniżyc kobiete jak śmiecia. O drugim zwyrolu juz nie wspomnę. Ja nie chce zyc zycie jest dla mnie cierpieniem.
-
Boli ale jak dam rade w pracy gdy bede musiala wziac zycie w swoje ręce jak dam rade fizycznie cokolwiek robic. Nie widzę tego. Wiem ,ze ludzie nie zwracają uwagi az tak mocno bo nie oblal mnie kwasem by bylo to widocznie. Ludzie jedynie pomysla ,ze schudlam. Ale ja sama wiem i czuje to wszystko. Jest to dla mnie cholernie ciężkie nie mogę uwierzyć, że to dotyczy mnie.
-
Mysle ,ze poprostu wybierałam nie odpowiednie osoby ,które podświadomie czulam ze nie są dla mnie. Nie potrafiłam docenic siebie. Gdy nie bylam juz dla nich ,chcieli mnie poniżył bym cierpiała. Pierwszy przyprowadzając inna i zostawiając ślady w mieszkaniu celowo bym się dowiedziala. A drugi w którym bylam w krótkiej relacji , wykorzystał mnie a na koniec potraktowal jak śmiecia. Noe chce pisać jak to zrobil jak zniszczyl mi cialo jak zdrowie bo to chore ,nie kazdy nawet w to wierzy. Zycie stalo sie dla mnie piekłem juz nigdy nie bede szczesliwa osoba.
-
Ale dlaczego i jeden i drugi mnie tak ponizyli jest tez jaka wina we mnie, że tak skonczylam. Nie mogę być bez winy ,ze akurat mnie to spotkalo.
-
Bylam ostatnio na spacerze bo około 3 tyg siedzenia w domu ,wzielam psa bylam szczesliwa przez chwilę nawet się pomalowałam i zrobilam sobie zdjecie. Ale gdy wrocilam do domu zaczęło mnie wszystko bolec i wróciły zle mysli. Ciagle dotykam.twarzy i czuje jak sie zmienila nie mogę tego zaakceptować. Wiem ,ze on śmieje się i cieszy z tego co mi zrobil.
-
Z mama noe chce rozmawiać juz o tym bo ja mam różne nastroje. I gdy ja jestem dla niej z dobrym nastawieniem to ona jest za mną a gdy ja mam gorszy humor i mowie by wyszła to ona zaraz zmienia podejście i mówi że sama na to zasluzylam ,że nie słuchałam i ze moglam sie nie zadawać. Wiec ja nie czuje juz by miala szczere intencje
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7