Kobieta30
Zarejestrowani-
Zawartość
175 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kobieta30
-
Mizo nie jest tak jak piszesz bo nie uwolniłam się w porę z tych relacji. To oni mnie z nich wyrzucili jak śmiecia jak rzecz jak nic nie wartego. Ja sama nie potrafiłam tego zrobić wtedy gdy był na to czas.
-
Poetka ja nie mam siły wyjsc z domu czuje się jak nic. Mysle ,ze juz nic mnie dobrego nie spotka. A tylko będę musiała zmierzyć się ze światem, będę musiałam pojsc do pracy by w nim funkcjonować a poprostu mam siły i nie jestem juz na to gotowa. Wiem mam prawie 30lat a jestem slaba jak dziecko. Nigdy nie czulam się na.swoj wiek, bylam naiwna.
-
FIDODIDO nie oceniaj tak bo nie jestem jak Twoja siostra. Ja bylam z nim 7 lat nie mial nic ani bogactwa ani pieniędzy, oboje nie mieliśmy zbyt wiele. Na koniec uslyszalam ,że jemu nie oplaca sie ze mna byc. Plakalam prosiłam o szanse ,powiedzial potrzebuje czasu,unioslam sie honorem. Mimo to wierzylam ,ze bedzie walczył, nie walczył. Przyprowadzil nowa. W szale ,smutku uciekłam. Ktoś mi pomógł. Staral sie. Dal co nie mialam uwagę. Przytulilam sie,bylo cos wiecej. Poczulam ,że to nie to,ze za szybko. Chcialam wypic drinka ,porozmawiać o tym ,otworzyć sie. Nie zdążyłam. Dosypal mi tabletke gwaltu. Na koniec usiłuje, zniszyl cialo i twarz. Bo odmówiłam, nie chcialam nie wiem dlaczego. Byłam glupia naiwna ...ka nihdy nie wybacze sobie ,że nie szanowałam się do tego stopnia by pozwolić zeby takie osoby były w moim zyciu i tak wpłynęły na to ze mna sie teraz dzieje.
-
Poetka tak to prawda chcialabym zyc ale nie tak i nie po tym wszystkim. Zaluje ,ze bylam taka osoba. Teraz nie mam siły juz na nic.
-
Wuslucha. Powie mądre słowa. Doda otuchy i motywacji. Ale nie zmieni tego co się wydarzyło i niestety nikt tego nie zmieni ,nawet ja sama.. Nie ma magicznej różdżki, niestety. Jestem tego świadoma. Dlatego mam mysli by to wszystko zakończyć wtedy nie byłoby tego bolu i zalu .
-
A ten czas jest teraz jak przestroga.. bardzo mądre słowa bo dokladnie to teraz czuje. I ten strach ,strach dlugotrwaly którego nie czulam nigdy w zyciu.
-
Tu się uzalam bo jestem anonimowa w zyciu nie rozmawiam z nikim nie bede juz robic z siebie ofiary. Bo ludzie i tak nie zrozumieją a nawet jeśli to i tak nie pomoga wlasnie wizyta u psychologa tez wiele nie da jeśli samemu sie nie zaakceptuje przeszłości i skutków tego co się wydarzyło.. żaden psycholog w tym nie poradzi.
-
Nie pracuje bo nie mam siły fizycznej by pojsc do pracy. Całymi dniami leze i placze. Chcialabym pewnego dnia sie nie obudzić i by nic nie bolalo ,niestety nie jest to takie proste. Mysle ,ze moglam ale juz nigdy nie bede sie cieszyła w zyciu. Przed tymi zdarzeniami tez nie bylam dokonca zadowolona z życia ale robilam cos by to zmienić a teraz już poprostu nie mogę bo brak mi tej sily fizycznej.
-
Laki ja wiem i rozumiem, ze nie jestem jedyna ktora ma problemy i ze ludzie maja przeróżne choroby, z którymi zmagają się każdego dnia. Wiem tez,ze potrzebny jest czas i tez wiem ,ze należę każdego dnia cos robic by poprawić swoja sytuacje.. Ale ja mimo to ,ze wszystko wiem i rozumiem to mysle ,ze ja juz poprostu nie chce i zrezygnowałam z siebie. Osoba ta przyczyniła się do tego jak teraz wygladam i sie czuje . Zniszczyl mi twarz oraz cialo ,caly organizm ,potraktowal jak nic. Poprzedni facet potraktowal jak śmiecia przy czym chcial mnie upodlic. Ja myślę, że sama na to zasluzylam. A to tylko dla tego ,że nie potrafiłam rozmawiac ,nie potrafiłam mowic czego chce i co czuje oraz dlatego ze bylam nie uważa. Nie potrafie juz zaakceptować siebie.
-
Mimo iż mam 28 lat ,w zyciu bylam jak taka nieświadoma zla i niczego 15latka.
-
Poetka boli mnie ze nie posłuchałam innych ,rodzicow gdy chcieli mi pomóc, mężczyzny który zapewniał mnie ze jestem piekna i mogę zacząć zyc na nowo nie przejmując się opinia byłego, mamy gdy ostrzegala ,żebym uwazala na nieznajome osoby, kolezanki która ostrzegala mnie przed tym czlowiekiem. I nawet tego człowieka nie słuchałam gdy dawal mi powody ,ze nie warto w to isc. Mimo to poszlam. I zniszczyl mnie ,nie mogę na siebie patrzec zle się ze sobą czuje i wiem ,ze nie jestem w stanie zrobić nic by to naprawić. Poprostu zawsze mialam się za niewystarczająco dobra ,dlatego potraktowali mnie tak a nie inaczej. Sama przyciągnęłam do siebie zło, tak czuje.
-
Moja wina jest taka, że nie powinnam wdawac się z nim w większa relacje ,nie powinnam spędzać z nim czasu. Sama chcialam choc nie sądziłam, że wyrządzi mi taka krzywdę. Nie chce rozmawiać ze znajomymi czy rodzina o tym. Bo nikt nie zrozumie tego co czulam i czuje teraz. Kazdy powie, ze sama jestem sobie winna i nie powinnam się użalać i robic z siebie ofiary. A ja poprostu jestem taka osoba co nie potrafi zyc dalej z tym wszystkim.
-
Poetka tak wiem ale kazdy sobie w zyciu jakos radzi kazdy jest cwany ,przebiegły potrafi swoim życiem pokierować, walczyc o siebie. Ja jestem cholernie slaba nihdy nie potrafiłam zadbać żebym miała dobrze teraz to wszystko widze. Teraz gdy straciłam zdrowie fizyczne i psychiczne juz całkowicie podupadło, straciłam urodę. Nie doceniałam siebie i nie słuchałam osob ,które chciały mi pomóc w porę i które dobrze mi radzily
-
Boje sie ,ze teraz tez nie bede potrafila zyc po swojemu. Boje sie pisac na forum o wszystkim co mnie spotkalo. Mysle ,ze nikt nigdy nie mial podobnej sytuacji.. przezylam rozstanie z facetem ale nie było to normalne rozstanie. On nie powiedzial mi wprost ,ze ma kogos. Ja to odkryłam w rozpaczy wyprowadzilam sie nie mialam mieszkania nie mialam nic nie mogłam tam zostać, pomogl mi ktoś. I ta osoba wyrządziła mi krzywdę fizyczna i emocjonalna. Wiem ,ze gdybym była inna ,gdybym postapila inaczej ,w porę zareagowała to mogłabym tego wszystkiego uniknac. Nie zrobilam tego i nie potrafie sobie wybaczyć. Leze na dnie zajechana psychicznie i fizycznie tak jak tego chcieli.
-
Wszystko jest nie tak całe moje życie to była jedna wielka porażka ale zylam i nie zastanawiałam się nad tym wszystkim. Spotkalam na swojej drodze potwora przed którym mnie ostrzegali mimo to zaufalam bo bylam glupia i naiwna, mimo wieku. On zniszczyl mnie psychicznie choc zawsze mialam slaba psychikę ale dojechal mnie także fizycznie wiec to juz załamało mnie ostatecznie
-
Boje sie ,ze zasluzylam na to wszystko co mnie spotkalo bo nigdy nie zylam po swojemu tak jak chcialam. Nie wierzylam w siebie a bylam piekna. Teraz nie mam nic
-
Nie wiem nawet po co pisze tutaj i czego oczekuje.
-
Czuje strach każdego dnia budze sie i zasypiam w strachu. Cały czas leze i placze ,wszystko mnie boli. Nie chce z nikim rozmawiac z rodziną ani ze znajomymi bo nikt mi nie pomoze ,nic nie cofnie czasu
-
Nie widzę juz sensu. Nie mam nic. Wszystko straciłam na własne życzenie, weszłam w nieodpowiednie relacje ,mam traume i tak naprawdę nie chce z tego wyjsc bo nie nawidze siebie.
-
I szukam sposobu.. codziennie o tym mysle. Zostalam poniżona i zniszczona przez 2 facetow. Dojechali mnie, cudem przezylam. Ale nie chce juz zyc nie tak i nie taka. Mam zniszczone cialo ,twarz i psychikę. Mam juz dosc. Z jednej strony chce ze sobą skończyć a z drugiej boje sie tego ..sama sobie zgotowalam taki los ta świadomość nie daje mi juz spokoju