Posłuchajcie uważnie LEKARZE WAS OKŁAMUJĄ i przysięgę Hipokratesa mają w głebokim poważaniu. Chroniczne zapalenie pęcherza jest powodowane przez PRZYWRY i można to wyleczyć w jeden miesiąc stosując leki na pasożyty!!!! Od dwudziestu lat miałam nawracające zapalenie pęcherza, które przerodziło się w pulsujący ból jajnika i chroniczny ból dolnego odcinka pleców. Krwiomocz, częstomocz, ciągły ból. Poszłam do najlepszego urologa w Warszawie w Luxmedzie, zrobił mi USG, nic nie wszyszło. Dał antybiotyki, nic nie pomogło. W badaniu bakterii brak. Przez dwadzieścia lat był ten sam teatr, USG, tomografia, posiew moczu brak bakterii brak grzybów, boli jak cholera a lekarz mówi "JA NIC NIE WIDZĘ". Każdy lekarz mówił dokładnie to samo, jak by go ktoś zaprogramował. Przepisywał antybiotyki jak nie pomagało to rozkładał ręce. To ma być ta "nowoczesna medycyna"? U progu 21 wieku żyjemy w technologicznym "średniowieczu" gdzie lekarz ma dwa urządzenia diagnostyczne na których nic nie widać, i najwyraźniej "pani udaje, pani nic nie jest, bo JA NIE WIDZE PRZYCZYNY." No ludzie skoro ty nic nie widzisz to nie znaczy że tam nic nie ma!!!! Lekarze niestety mają was gdzieś i w dziewiędziesięciu procentach przypadków NIE USTALAJĄ ETIOLOGII CHOROBY. Wymyślają jakieś endometriozy i inne g...a bo po prostu nie wiedzą co się dzieje i nie mają jak sprawdzić. Problemy z kręgosłupem też mogą pochodzić od pasożytów ponieważ przywry lokują się w ogólnym obrębie miednicy i mogą naruszać błonę kręgową. Ale po co to badać, najlepiej zarabiać miliony na żurawinach, suplementach, antybiotykach, ciągłych badaniach i wycinaniu ludziom narządów. To się nazywa "medical industrial complex" w ramach którego firmy farmaceutyczne zarabiają milliardy dolarów rocznie. Jestem po dwóch dawkach Pyrantelum, diecie bezcukrowej, ból pleców ustąpił, WSZYSTKIE PROBLEMY Z PĘCHERZEM ZNIKNĘŁY. Planuję jeszcze wziąć prazykwantel za miesiąc. Życzę wszystkim zdrowia, i dziękuję za uwagę.
