Dziewczyny poroniłam 5 marca, 5 tydzień ciąży, czy jeśli 6 tygodni później dostałam okresu to znaczy że organizm się w pełni oczyścił? Pytam ponieważ zaraz po tym nie zgodziłam się na żadne skrobanki i te inne rzeczy, po prostu wyszłam od lekarza w szoku. Niespełna dwa tygodnie później poszłam na kontrol do innego ginekologa któremu o poronieniu nie mówiłam, po prostu nie chciałam, poszłam na kontrol, czy jeśli nie wiedział o ciąży i poronieniu to gdyby zostały resztki tkanek to by zobaczył je na USG? Powiedział że endometrium jest delikatnie powiększone i jakiś nieduży polip na macicy ale ogólnie wszystko ok. Od tamtej pory mam normalnie miesiączkę to znaczy że jest wszystko ok? Czy jest możliwe że gdyby coś po tym poronieniu zostało to miesiączka by się nie pojawiła i miałabym jakieś objawy? Proszę o zrozumienie i nie pisanie głupich komentarzy i proszę o odpowiedzi dziewczyny które mają jakieś podobne doświadczenia. Dziękuję