Witam, nie mam siły zebrać wszystkich myśli, ale chciałam się spytać Was co sądzicie o takiej sytuacji
Rozmawiałam przez telefon z chłopakiem i wspomniał mi że jego brat dostał staż z urzędu pracy, ja pozazdrościłam trochę w pierwszym odruchu (co było złe) i powiedziałam, że czemu wszystkim się udaje, a mi nie udało się ze stażami ze swojego urzędu pracy, czy ja jestem beznadziejna i nigdy nie dostanę pracy itd (zamiast wyrazić radość np że się dostał zaczęłam się porównywać), ale w miarę szybko mi przeszło i rozmowa potoczyła się o innych rzeczach i skończyła normalnie
Potem napisał mi wiadomość, że jestem straszna, żenada itd
Zadzwoniłam że czemu mi tak pisze, że mnie obraził :( że nic takiego nie powiedziałam złego o jego bracie tylko zrobiło mi się jakoś smutno z powodu głupiego porównania sytuacji
On uznał że nie ma winy że tak napisał, a ja tłumacze że zrobił mi przykrość, że mi źle teraz :(
Na koniec życzył mi bardzo złej choroby i żebym zd...a
Nie rozumie że słowa mogą ranić i pisze sms jakby nie patrzył co pisze, z zaskoczenia nagle dostaje obelgii, i jestem zaskoczona bo w rozmowie tego nie mówił i płacze przez niego któryś dzień z rzędu :(
Chciałabym żeby jak się ma najbliższą osobę, to żebym mogła wyrażać swoje myśli i emocje i nie być za to obrażana i to z zaskoczenia, rozmawiać o tym co się czuje i myśli, a tu nagle czuję się bardzo dotknieta bo niby najbliższa osoba wyraża o mnie taką złą opinię :(
Boli mnie dosłownie serce, mam nerwobóle, bo jest straszna huśtawka, bo on nagle potrafi mnie zwyzywać bardzo