Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MoN

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć, mam dylemat, ponieważ nie wiem czy mój chłopak chce tego samego co ja. Pytałam, przeprowadzałam długie rozmowy ale bezskutecznie. Zazwyczaj odpowiada, że chce ze mną zamieszkać ale za tymi słowami nic nie idzie. Mieliśmy ze sobą zamieszkać, ale on co chwilę wynajduje nowe wytłumaczenie. Oboje pracujemy i dobrze zarabiamy. On chce mieszkać z rodzicami w ich nowo wybudowanym domu i nie trafiają do niego argumenty, że mieszkanie z rodzicami, nie jest dobrym rozwiązaniem dla młodych... Mamy po 25 lat, i jesteśmy ok. 3 lat razem. Wiem, że jego rodzice ciężko pracowali na ten dom i tym bardziej nie chcę wprowadzać w nim nowego porządku, jadnakze nie zgodzę się na dzielenie kuchni z teściową... No właśnie, bardzo ją lubię, z tym że jest nadopiekuńcza względem mojego partnera. Robi mu kanapki do pracy, sprząta w pokoju, pierze rzeczy i zamiast z mężem, wyjeżdża wszędzie z nim. Mają wspólne tajemnice i czasami mam wrażenie, że im przeszkadzam. To również komunikowałam partnerowi i stwierdził, że nie umiałby wybrać między mną a mamą, bo jesteśmy dla niego równie ważne. Zastanawiam się czy to zdrowe podejście. Sytuacja w której coś we mnie pękło miała miejsce w zeszłym tygodniu. Mieliśmy pojechać do sklepu by wybrać płytki do naszej wspólnej łazienki. Byłam niezwykle szczęśliwa, ponieważ myślałam że już zdecydował i chce ze mną razem zamieszkać. Kiedy już ubrałam buty i kurtkę zza korytarza wyłoniła się jego mama i tato. Pojechali z nami. Ok, przemilczałam. Jednak kiedy w sklepie okazalo się, że to oni wybierają płytki, bo łazienka ma być wspólna, nie wytrzymałam. Było mi głupio i czułam się oszukana. Nie miałam wiele do powiedzenia i w sumie znowu czułam się jak dziecko jego rodziców a nie jako partnerka jego życia. Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć i co robić, by argumenty trafiły... Moje stanowcze zdanie nie ma żadnego znaczenia.
×