Witajcie,
Potrzebuję porady...W ubiegłe lato mój chłopak oświadczył mi się - oczywiście oświadczyny zostały przyjęte.
Po kilku tygodniach zerwał oświadczyny i kazał zwrócić mi pierścionek. (powód był tak błahy, że aż szkoda wspominać...chodzi o moją nieobecność na pewnej uroczystości)
Po kilku miesiacach jednak pogodziliśmy się. Wiem, że w tym roku znowu planował się oświadczyć...jednak ja powiedziałam, że nie chciałabym, żeby oświadczał się dając ten sam pierścionek, ponieważ to przykre wspomnienie dla mnie i zawsze będzie mi się źle kojarzył. On stwierdził, że jestem beszczelna i mam tupet tak mówić, a on na drugi nie jest w stanie zarobić (mi absolutnie nie zalezy na pierścionkach za miliony...to miał być symbol nowej historii...) Czy zrobiłam źle mówiąc mu wprost?