Czesc. Termin mam na 17 czerwca .Już od miesiąca mam objawy zbliżającego się porodu .Wczoraj byłam w łazience zrobić siku i poczułam jakby się coś świeciło więc poszłam do łazienki jeszcze raz zrobiłam siku więc nie miałam w pęcherzu już nic i kiedy wyszłam z łazienki do kuchni chlusnelo że mnie i dziecko w brzuchu aż mi dziwnie podskoczylo i opadlo. Żadnych skurczy nie dostalam ale wystarszylam sie i pojechalam do szpitala . Tam zrobili mi ktg ktore nic nie wykazalo i pozniej pielegniarka zbadala mi szyjke wziernikiem i mowila ze ona nie sadzi ze to byly wody plodowe i ze zrobia usg . Zrobili usg oczywiscie bardzo szybko i niedlokladnie i Pani doktor powiedziala ze wody sa nadal . Wrocic gdyby wody sie saczyly . Nie bylo to normalne i wiem ze sie nie posikalam bo wiem z ktorej dziurki mi polecialo i kiedy wrocilam do domu i poszłam spac po 3 godzinach wstałam i nie spałam pół nocy bo mnie rozpieralo w plecach i już myślałam że mnie coś bierze .wolałam stać nic leżeć bo mnie mniej bolało albo raczej mniej irytowalo i przy tym chcialo mi sie kupe i wymiotowac .Prosze czy ktos moze tak mial ? Nie mieszkam w Polsce .