Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wojpas@hotmail.com

Zarejestrowani
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez wojpas@hotmail.com


  1. Dnia 9.10.2016 o 17:02, Gość Kasia 66 napisał:

    Nasz wychowawca brał na przerwie albo po lekcji do kantorka i tam trzepał tyłki. I chłopakom i dziewczynom. A uszy wykręcał i do kąta stawiał na lekcji.

    U nas polonista nosił taki stary piękny gruby pas i groził nim chłopakom. Nigdy nie dostałem bo się za dobrze uczyłem ale zazdrościłem chłopakom którzy dostali. 


  2. Dnia 16.01.2015 o 13:59, Gość gość napisał:

    Do Jana12: Ja chodziłem do podstawówki nieco później, bo w latach 1973-81, ale układy w szkole były takie same. Wychowawczyni miała jakąś taką gumę w kolorze czarnym, którą nazywała "murzynkiem" i łapy dostawało dziennie co najmniej 10-15 osób (w klasie nas było 38 do 40) W trzeciej-czwartej klasie, koleżance zdarzyło się rzucić w czasie lekcji do kogoś uprzejme k.... trochę za głośno i dostała takie łapy, że płakała jeszcze przy wyjściu ze szkoły (dostała po 15 w każdą, bo: słowo ma 5 liter razy trzy, czyli chamstwo, plugawienie języka i gadanie na lekcji) ale nie z bólu, tylko dlatego, że matka na pewno zobaczy opuchnięte ręce i przeprowadzi śledztwo; a wiedziała, że wtedy dostanie baty na goły tyłek rzemienną smyczą i to nie 15 razy, a co najmarniej 30. Dyrektor szkoły też miał gumę, którą nazywaliśmy "walidupą", jak któregoś z nas złapał na bieganiu podczas przerwy, albo nie daj Bóg na dokuczaniu dziewczynom, to zabierał do składzika i zaczynało się. Po 10 przez spodnie, znani twardziele płakali jak dzieci. Raz nas trzech (Trzech Muszkieterów) dopadł na boisku przy podpalaniu zeszytów do ruskiego i jak usłyszeliśmy werdykt - po 20 na gołą d..., to Tomcio "Mucha" zbladł jak papier, a Darcio "Ptasiek" się rozpłakał w głos (Darcio dostawał od ojca 2 razy tyle ile w szkole i to wojskowym pasem) Ja prawie zemdlałem na tę "wiadomość"... Mieliśmy czekać pod składzikiem, w którym karany darł się wniebogłosy, licząc złamanym głosem uderzenia. A Dyro znęcał się dodatkowo, urągliwie komentując: "co, boli d...? Będzie jeszcze bardziej, bo ci zostało jeszcze 12 batów" Jezu, jak ta cholerna guma bolała na goły tyłek! po 5 płakałem jak bóbr, a po 10 błagałem o litość, co skończyło się napomnieniem i 3 batami przyłożonymi z dużo większą siłą (on kiedyś trenował ponoć rzut młotem) Tyłki mieliśmy w granatowe pręgi, po 2-3 dniach były czarne. Darcio nie przychodził przez dwa dni do szkoły, a kiedy przyszedł jeszcze był blady i miał zwolnienie z wf-u. Ponoć, za zabawę ogniem dostał od ojca 50 pachów, choć nie chce mi się w to wierzyć. Tomcio jest dzisiaj znanym w całym mieście glazurnikiem i terminy ma zaklepane na pół roku, zaś Darcio prowadzi gabinet weterynaryjny. Czyli nie staliśmy się zwyrodnialcami czy "pokręceńcami". Ostre bicie w tyłek nie oznacza złamanej psychiki jak twierdzą niektórzy

    Hej. Daj namiary na Tomcia bo glazurnika potrzebuje ;-). Skąd jesteś?


  3. Dnia 13.04.2018 o 16:37, Gość gość napisał:

    Ja chodziłem do podstawówki w latach 90 wielu nauczycieli stosowało kary , pan o muzyki linijkę , pani od rosyjskiego wskaźnik , pan od geografi straszył starym żemieniem od maszyny ale nigdy nie dawał lania , dyrektor w klasie bił po łapach linijka ale jak się wylondowało u niego w gabinecie używał pasa wojskowego który wisiał na wieszaku. W tamtych czasach to było normalne.

    Piękna sprawa. Od razu nauka lepiej wchodzi?


  4. Dnia 10.10.2020 o 19:27, Bogdan15 napisał:

    Za gnoja dostałem pasem oraz kablem i powiem ze po kabelku to ... boli oj boli. Pregi na tyłku gwarantowane. Pamietam ze za małolata to wszystko tylko nie kabelek

     

    Dnia 10.10.2020 o 19:27, Bogdan15 napisał:

    Za gnoja dostałem pasem oraz kablem i powiem ze po kabelku to ... boli oj boli. Pregi na tyłku gwarantowane. Pamietam ze za małolata to wszystko tylko nie kabelek

    No, lepiej 100 razów pasem niż 10 kablem.

×