"Dziecinada"... Wcale nie, to są poważne problemy dla kogoś, kto się zakochał/zauroczył. Założyłam konto, chociaż myślałam że nigdy tego tutaj nie zrobię ale jakoś blisko mi do Twojego problemu i tak naprawdę, szczerze rozumiem co czujesz, chociaż te "emocje" już są o parę lat za mną. PS bardzo ładnie piszesz, zgrabnie, dobrze się to czytało.
Haniu, od początku,
- napisał do Ciebie na fb, bo coś koleżanka mu powiedziała. Miał okazję zobaczyć jak wyglądasz, koleżanka pewnie coś powiedziała na temat Twojego charakteru itd. Gdyby nie chciał, to by nie napisał, czyli wizualnie na pewno mu się spodobałaś.
- wspólne pierwsze wyjście i byliście skrępowani? No to chyba normalne, nie ma co analizować. Ważne że rozmowa się kleiła. (PS nie pytaj faceta czy mu sie spodobałaś )
- wypad w 4. Przegadał wieczór z kolegą. No wiesz, poszliście w grupie. Nie miałaś z nim jeszcze na tyle "mocnych punktów" czy wspólnych tematów. Poza tym, tak po ludzku, dziewczyna, którą dopiero poznałem i kumpel, z którym zawsze przy okazji mam coś do obgadania... No wiadomo, że w ich towarzystwie też mógł nie czuć się na tyle pewnie, żeby się do Ciebie zbliżać. Poza tym, opisujesz go w taki sposób, że można domniemać, że jest wstydliwy i trochę wycofany w kontaktach z kobietami, pomimo wieku, który już mógłby oznaczać co innego. Wiesz coś na temat jego historii w temacie relacji z kobietami?
- Na grillu sama wspominasz, że było gorąco, może nawet "o krok", to jak opisujesz tamten wieczór i jego zachowanie "po" wskazuje, że "chciałby" ale wstrzymuje go coś.
W każdym razie, po każdym spotkaniu piszecie przez wiele godzin, on pyta jak Ci się podobało. A jak to wygląda na co dzień? Macie kontakt tak w ciągu dnia? Wczoraj? A po drugie, zaznaczasz wiele razy, że nie chcesz być nachalna i cierpliwie czekasz, jasne robisz prawidłowo ale widzisz, że chłopaka coś męczy. On może ma taką samą zagadkę jak Ty? Zastanawia się dlaczego nie wyjdziesz raz krokiem do przodu, nie zaproponujesz. Zauważ, że na Waszych kilka spotkań, każde zaproponował on, w towarzystwie czyimś, bo przyjmijmy, że tak wyszło, ale co Ty zaproponowałaś? Jaki dałaś mu sygnał (poza "sugestiami na fb czy gdzieś) że chcesz go poznać jeszcze lepiej, że chcesz z nim pobyć sama, że chcesz więcej z nim rozmawiać?
Moim zdaniem, jeśli oczywiście zależy Ci na tej znajomości to masz dwie opcje, które musisz dopasować "pod Was", czyli w zależności od tego jakim typem jesteś Ty i jak mu się dałaś już poznać i w zależności na ile skomplikowanym facetem jest on. Opcja pierwsza: wymyśl, że masz jakiś problem, ale taki, że wiesz że będzie w stanie zaproponować Ci pomoc. Czyli, musisz gdzieś pojechać ale nie wiesz jak się tam dostać, kompletnie nie znasz okolicy. Cokolwiek, byleby była okazja żeby on zaskoczył i żeby był tam tylko dla Ciebie.
Opcja druga, a wydaje się, że on jest złożonym typem człowieka i ta zagrywka chyba będzie najlepsza. Proponujesz sama z siebie wyjście. Piszesz do niego dzisiaj, że jest bardzo gorąco i koniecznie musisz się opalić i nie widzisz tego wypadu bez niego.
Wyjazdem do Niemiec się nie przejmuj, nic nie jest ustalone.
Jeśli chodzi o weekendy, to który to "Wasz" weekend, że oceniasz że jest coś nie tak?
W każdym razie, reasumując na pewno nie robi sobie z Ciebie jaj, ale ewidentnie trzeba temat ruszyć, nie jesteście w Klubie Malucha, żeby spotkać się wiecznie w grupie, musicie mieć okazję się lepiej poznać.
Koniec i kropka
Buziaki
K