Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mai7543

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mai7543

  1. Mai7543

    Niezdecydowany

    Hej forumowicze może wy doradzicie bo mam metlik w glowie panów też zapraszam Może opowiem co się stało Otoz poznałam pewnego faceta (przychodził do mnie do sklepu jako klient) od słowa do słowa zaczynałam go lubić najpierw jako kolega potem cos więcej minął maj dalej 1x w tygodniu się widywalismy zupełnie mi to nie przeszkadzało gdyż wolałam by relacja rozwijała się powoli Nadszedl czerwiec w pewnym pubie po pijaku powiedział (podkresle po miesiącu znajomosci) że mnie kocha wtedy tych słów nie wzięłam aż tak bardzo na poważnie Jednak na następnym spotkaniu postanowiłam się zapytać czy to co powiedział pod wpływem alkoholu może być prawda(i tu zaczęło się psuc) zaczął unikać odpowiedzi i się złościc na mnie czemu wypytuje o takie ,,rzeczy" w efekcie jak do domu wracałam późno tak wtedy bardzo szybko chciał bym zniknęła mu z oczu mówiąc mi że sama nie wiem czego chce Na drugi dzień się odezwał ale rozmowa do przyjemnych nie należała zakonczylam ją ja W gniewie bo zachowywał się tak jakby nic się nie wydarzyło dzień wcześniej .Od tego czasu kontakt był tylko z mej strony (w tym czasie ani nie odpisał ani nie oddzwonil) Po tygodniu gdy ja się już pogodzilam z tym że nie mamy kontaktu napisał i gadaliśmy chwilę (ja zadzwonilam) ale gdy pewnego wieczoru poszłam po pewna rzecz która zostawiłam u niego zachowywał się tak jakby nie chciał mnie znać A jednocześnie bym do domu nie poszła (dodam że był wtedy w pracy ) zamknął drzwi na klucz i nie pozwolił mi wyjść w efekcie musiałam siedzieć do rana by móc dostać się do domu ale nadal był chłodny w stosunku do mnie zamiast rozmawiać że mną pisał z koleżanką i mi dogryzal (że nic nie mówię, że to jest dziewczyna co się pożegna itp) Nad ranem wyraźnie dawał mi do zrozumienia że mam sobie już iść Nie chcąc go złościć na koniec zapytałam tylko czy mamy dalej kontakt czy mam sobie darować bo jego zachowanie jest dziwne Odpowiedział tylko że zgadamy się (chyba odnośnie spotkan)i mamy do siebie numery dodam że mówił to tak jakby mówił to do siebie niż do mnie zdenerwowana tym wyszłam i od tego czasu postanowiłam się nie odzywać do niego na jakiś czas.
×