Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Oizys

Zarejestrowani
  • Zawartość

    176
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Oizys

  1. Oizys

    Mamaginekolog

    Nie obserwowałam tej kobiety w SM, raz Insta mi ją podrzucił, ale szybko odrzuciłam. Z tej całej "aferki" mam jedno przemyślenie. Znam lekarzy, którzy się zarzynali żeby dostać się na lekarski, harowali jak woły, żeby się utrzymać, łapać maksa praktyki, zdać specjalizację - leczyć, rozwijać się, spełniać, pomagać. Nie zdanie to kiedyś był obciach, zawód, kop do dalszej pracy. Teraz - powód do wyjazdu na wakacje, radosna nowina bo przecież będzie więcej czasu, szukanie akceptacji swojej nieudolności u obcych ludzi. Żenujące.
  2. Jeśli nie przebywa z dziadkami, to długie wakacje u nich nie do końca muszą być dla dziecka fajne. Może niech oni przyjadą w Twoje strony, zakwaterują się w jakimś hotelu i kilka dni spędzą z wnukiem. Ale nie na "obcym terenie" i nie tak długo. Ty to Ty, dla Ciebie byli nie mili i rozumiem, że masz na nich wywalone. Nie chcesz zrobić nic źle, ale nie zostawiaj decyzji dziecku. Może być dla niego zbyt trudna - może nie chcieć rozczarować ciebie ani zrobić przykrości dziadkom. Ty jesteś matką i zrób tak żeby jemu było ok.
  3. Oizys

    Dobre książki

    Intensywność Deana Koontza.
  4. Oizys

    Dobre książki

    Mnie ani książka ani serial nie porwały.
  5. Oizys

    Związek po rozwodzie.

    Jest. I z pewnością nie jest dla każdego. Tutaj komentujący Cię popędzają. A ja Ci powiem - rób to na co sama jesteś gotowa. Poszukaj kogoś, kto żyje w patchworku, pogadaj, spytaj jak jest faktycznie, jak można sobie to ułatwić itd. Może nie taki diabeł straszny. Nic na siłę. Dzieci mają swojego ojca albo matkę. I to rodzic, z którym dziecko jest na co dzień powinien zabiegać o częste kontakty (generalnie, bo różne sytuacje wykluczające się zdarzają) bo dziecko ma prawo do obojga rodziców. Kombinowanie z przeprowadzką, żeby spotkania odbywały się raz na pół roku... to chore.
×