Jestem już ze swoją dziewczyną 7 lat, a od 6 lat mieszkamy razem i problem polega na tym że ona od jakiegoś roku non stop mówi mi o dziecku. Ja mówię jej zawsze że to jeszcze nie ten moment że jesteśmy młodzi, że na dziecko przyjdzie czas i nie powinniśmy sobie teraz psuć życia zmienianiem pampersów i wiecznie nieprzespanymi nocami, że od tego równie dobrze może popsuć się nasz związek. W ciągu ostatnich 3 miesięcy temat dziecka znacząco ucichł z jej strony, ucieszyłem się, bo myślałem że w końcu zrozumiała że na dziecko jeszcze nie ten czas. Niestety od tych 3 miesięcy zauważyłem u niej dziwne zachowanie, takie mega nienaturalne. Zacząłem podejrzewać, że skoro jej powiedziałem że jeszcze nie czas na dziecko a ona w końcu tak bardzo tego dziecka chce no to planuje ode mnie odejść, to była jednak trochę dziwna myśl no bo w końcu nasze życie łóżkowe było znakomite. Mimo wszystko ta nagła cisza z jej strony zaczęła mnie trochę niepokoić. Postanowiłem zatem dowiedzieć się co ona kombinuje. W tym celu dałem jej 2 tygodnie temu w prezencie nowy telefon. Oczywiście ten prezent to była taka trochę pułapka z mojej strony, ponieważ zainstalowałem w nim aplikacje dzięki której mogę czytać jej smsy i słuchać jej rozmów. Wiem, że to trochę chamskie i nie powinienem tego robić, no ale jako, że jesteśmy w związku więc co do zasady powinniśmy sobie mówić o wszystkim, a ona ostatnio wiele ze mną nie rozmawia to jako tako nie miałem wyjścia, musiałem to zrobić. Można powiedzieć że dzięki temu prezentowi upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu, bo z jednej strony dałem jej fajny i wartościowy prezent a z drugiej strony bez wynajęcia detektywa mogę się dowiedzieć czy np mnie zdradza itp. itd. Dowiedziałem się że ona robi coś obrzydliwego, mianowicie próbuje zajść w ciążę bez mojej wiedzy. Zdradziła się, ponieważ ona cały czas pisze SMS-y ze swoją najlepszą przyjaciółką. Tak się składa, że jej najlepsza przyjaciółka akurat zaszła w ciążę i namówiła ją do tego żeby i ona spróbowała. Jej ostatnie SMS-y miały mniej więcej taka treść "W czwartek miałam owulację i udało mi się go uwieść, prezerwatywy na całe szczęście żadnej nie miał, zresztą on rzadko zakłada, więc miejmy nadzieję, że się uda, za kilka dni zrobię test, jak się uda to mu powiem że to jego wina, bo on nie zakłada gumek, może będzie trochę zły, ale z czasem powinien się oswoić" oczywiście jej przyjaciółka pisała jej wiadomości typu "zuch dziewczyna" a ja osobiście nie wiem co mam robić, bo przecież nie mogę jej powiedzieć bo będę musiał się wytłumaczyć się skąd o tym wiem. Czuję się mega oszukany z jej strony, ponieważ decyzję o dziecku podejmuje się razem, a ona postanowiła sama podjąć taką decyzję w ogóle mnie nie informując że zaprzestała stosować antykoncepcję.