Anonim153
Zarejestrowani-
Zawartość
5 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
2 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Nie wszystkie 22 latki to pustaki. Gdyby nie była inteligentna, to by nie pracowała w mojej firmie. Ma wiedzę wiekszą niż nie jedna 40 latka.
-
Sam już nie wiem co robić. W godzinach pracy ciężko mi z nią pogadać, bo ona swoje inne zadania do zrobienia. Po godzinach również ciężko, ponieważ ma teraz sesje i wiem, ze sporo się uczy. Sam nie wiem czego od niej chce. Po prostu pociąga mnie intelektualnie. Fizycznie oczywiście tez. Wiem, ze często się słyszy o dziwnych propozycjach szefa do studentek...ja bym tak nie chciał. Nie chce żeby się zwolniła, bo chciałbym zeby po skończeniu studiów była u mnie starym pracownikiem.
-
Chodzi właśnie o to, ze nie do końca wiem, czego od niej chce. Po prostu pociąga mnie intelektualnie, ponieważ jest bardzo mądra. Fizycznie oczywiście też. Chciałbym z nią spędzać więcej czasu, jednak w godzinach pracy jest to ciężkie, ponieważ ona ma inne zadania do wykonania, a poza tym są tez inni pracownicy i nie chciałbym żeby powstały jakieś plotki. Po godzinach pracy tez ciężko, tym bardziej, ze wiem, ze teraz ma sesje i sporo się uczy...
-
Jestem przed 40stką, mam swoją firmę, która co roku zatrudnia studentów do różnych projektów. W tym roku również...jest prawna studentka, która pracowała już u mnie rok temu, jednak nie zwróciłem na nią totalnie uwagi. Potrzebowałem kogoś jednorazowo do pomocy, więc zapytałem jej czy by mi nie pomogła, było to po godzinach pracy. Zgodziła się. Naprawde nie miałem wobec niej żadnych myśli, po prostu musiał mi ktoś pomoc, a uznałem, ze ona jest odpowiednia. Po pracy zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, to studentka psychologii - bardzo inteligentna jak na swój wiek. Ma 22 lata. Jest bardzo subtelna i delikatna, skromna w tym co mówi. Przy tym oczywiście bardzoatrakcyjna...Podczas tej rozmowy coś we mnie zaiskrzyło...nie wiem co, bo przecież tylko rozmawialiśmy, ale jest tak cholernie czarująca, ze mógłbym jej słuchać non stop. Dosyć późnoskończyliśmy prace, więc odwiozłem ją do domu i na koniec powiedziałem, ze fajnie się rozmawialo, na co ona odpowiedziała „mi tez”. Nie ma mnie w firmie codziennie, poza tym ona jest w innym pokoju. Czasem mijamy się na korytarzu. Zawsze się uśmiechnie i powie do mnie hej, na co ja jej chętnie odpowiem i przy okazji zapytam „jak tam?”. Nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji, nie chce jej zwalniać, bo pracuje bardzo dobrze, nie bez powodu jest u mnie 2 rok, ale tez nie wiem co dalej. Nie chciałbym jej proponować zostawania po godzinach, bo w końcu pomysli, ze mam zle zamiary i sama się zwolni. Co w takiej sytuacji? Dodam, ze ja nikogo nie mam, ona nie wiem, bo nie pytałem o tak prywatne rzeczy.
-
Anonim153 zaczął obserwować Podoba mi się moja pracownica
-
Jestem przed 40stką, mam swoją firmę, która co roku zatrudnia studentów do różnych projektów. W tym roku również...jest prawna studentka, która pracowała już u mnie rok temu, jednak nie zwróciłem na nią totalnie uwagi. Potrzebowałem kogoś jednorazowo do pomocy, więc zapytałem jej czy by mi nie pomogła, było to po godzinach pracy. Zgodziła się. Naprawde nie miałem wobec niej żadnych myśli, po prostu musiał mi ktoś pomoc, a uznałem, ze ona jest odpowiednia. Po pracy zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, to studentka psychologii - bardzo inteligentna jak na swój wiek. Ma 22 lata. Jest bardzo subtelna i delikatna, skromna w tym co mówi. Przy tym oczywiście bardzo atrakcyjna...Podczas tej rozmowy coś we mnie zaiskrzyło...nie wiem co, bo przecież tylko rozmawialiśmy, ale jest tak cholernie czarująca, ze mógłbym jej słuchać non stop. Dosyć późno skończyliśmy prace, więc odwiozłem ją do domu i na koniec powiedziałem, ze fajnie się rozmawialo, na co ona odpowiedziała „mi tez”. Nie ma mnie w firmie codziennie, poza tym ona jest w innym pokoju. Czasem mijamy się na korytarzu. Zawsze się uśmiechnie i powie do mnie hej, na co ja jej chętnie odpowiem i przy okazji zapytam „jak tam?”. Nie wiem co mam zrobić w takiej sytuacji, nie chce jej zwalniać, bo pracuje bardzo dobrze, nie bez powodu jest u mnie 2 rok, ale tez nie wiem co dalej. Nie chciałbym jej proponować zostawania po godzinach, bo w końcu pomysli, ze mam zle zamiary i sama się zwolni. Co w takiej sytuacji? Dodam, ze ja nikogo nie mam, ona nie wiem, bo nie pytałem o tak prywatne rzeczy.