Lilllka
Zarejestrowani-
Zawartość
28 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Lilllka
-
poznałam w pracy faceta - jest świetnym gościem, dobrze nam się gada, jest inteligentny, zabawny. na co dzień mieszkamy w różnych miastach, daleko od siebie, więc nie spotykamy się zbyt często, ale jak ostatnio przyjechał do biura, to po pracy wyszliśmy do knajpy razem. to był super wieczór, na koniec się całowaliśmy. od tego czasu utrzymujemy kontakt, głównie gadamy na messengerze, ale on nie jest szczególnie aktywny. to znaczy, jak odpisuje mi, to nigdy nie mam poczucia, że pisze coś na odwal, opowiada co robił i z kim, pyta mnie o różne kwestie, pamięta o rzeczach, które mu wcześniej opowiadałam, wysyła mi filmiki i zdjęcia z miejsc, w których jest, opowiada o różnych przemyśleniach... ale to są rozmowy, które raczej ja inicjuję. zauważyłam, że jak ja się pierwsza nie odezwę, to on raczej rzadko to robi sam. czasami nie odpisuje mi baaaardzo długo - okej, rozumiem praca i jakieś tam zajęcia, ale czasami się potrafi nie odezwać cały dzień albo i trochę dłużej. zwykle odczytuje wiadomości i dopiero po jakimś czasie mi odpisuje. a nieśmiały nie jest, jest też bardzo wygadany. ja jestem nim totalnie zauroczona, wydaje mi się, że ja mu też nie jestem obojętna, ale chyba mam obsesję po ostatnich związkach i teraz nie wiem jak odbierać jego zachowanie. z jednej strony jest idealny, bardzo sympatyczny, nie jest nachalny, mówi mi miłe słowa, ale nie mam poczucia, że myśli tylko o tym, żeby mnie zaciągnąć do łóżka, jego zachowania są takie zupełnie normalne, ale biorąc pod uwagę że to dopiero początek znajomości, to wszyscy dookoła mówią, że powinien być mocniej zaangażowany i wręcz non stop do mnie pisać, zagadywać, próbować się spotkać. wiem, że rozmawia o mnie w swoim najbliższym otoczeniu, w pracy mówi o mnie bardzo dobrze, nie mam takiego poczucia, że wiecie, przelizał mnie po piwie i teraz próbuje olać albo zrobić coś żebym się sama wycofała, ale nie wiem, powiedzcie mi czy on mnie robi w jajo czy to wszystko jest normalne? ja bym chciała z nim cały czas rozmawiać, ale nie chcę być nachalna i nie chcę go wystraszyć i zamęczyć. znam dziewczynę z jego paczki, ale nie jest to jakaś moja superznajoma, więc też nie chcę jej wypytywać, bo to trochę niezręczne. nie chcę na nim wywierać presji, bo to nie chodzi o to, żeby kogoś zmuszać do czegoś. ja po prostu jestem nim naprawdę zainteresowana i nie wiem, co zrobić, żeby ta znajomość nabrała tempa. i bardzo nie chcę tego zrąbać. pomóżcie!
-
nie sądzę, żeby rozmowa z nim mi w czymkolwiek pomogła. co najwyżej mi może powiedzieć coś w stylu "jesteś super, bardzo cię lubię, ale..." i tyle. po prostu muszę to sobie chyba wypłakać z siebie... mam poczucie, że coś jednak musiałam zrobić, skoro to zainteresowanie z jego strony odeszło w niepamięć i odpuścił sobie.
-
nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć, ale jak przeładowałam i zrozumiałam sytuację, to podeszłam do tego na zimno i nie przejmowałam się tym tak, a teraz jak kolejny raz piszę o tym, co coś mi wsiadło na głowę i jest mi niesamowicie przykro. skończyło się zanim zaczęło, więc pewnie musiałam go jakoś odstraszyć czymś, inaczej by szedł dalej.
-
coś było na początku niewątpliwie, ale najwyraźniej nie jestem jednak aż tak ładna albo coś zrąbałam po drodze.
-
wiem przecież, napisałam że dotarło do mnie
-
no właśnie, on chyba pogrywał ze mną i teraz jak trwa to już trochę dłużej, to próbuje się pewnie wycofać
-
przyszło, ale najpierw chciałam wybadać sytuację, żeby nie myślał że szukam problemów gdzie ich tak naprawdę nie ma sobie wymyślam coś
-
forum jak zawsze niesie rozwiązanie dla każdej sytuacji
-
wiem, wiem, szukałam wytłumaczenia na jego zachowanie
-
zobaczymy, nie spodziewam się wiele jednak
-
wiem, dziękuję! nie przekreślam go definitywnie, ale nie będę czekać na niego w nieskończoność.
-
teraz właśnie był na wakacjach z kumplami. obawiam się, że po prostu za dużo sobie myślałam, a on nie potrafił mi wprost powiedzieć, co o mnie myśli. wydawało się idealnie, ale standardowo skończyło się szybciej niż zaczęło. mam coraz większą pewność, że on po prostu miło spędzał sobie ze mną czas, ale budować relacji nigdy nie chciał. raczej biorąc pod uwagę ile ja siebie dawałam, a ile on siebie, to powinnam jak najszybciej spróbować skończyć z wyobrażaniem sobie mojej przyszłości z nim, tylko rozejrzeć się za kimś, kto będzie mnie traktował lepiej.
-
nie, nigdy nie wypytywałam i nigdy nie wysyłałam wielu wiadomości, szczególnie jeśli nie odpisał na wcześniejszą. nigdy nie pytałam co robił i z kim, sam mi o tym opowiadał, chociaż ja nie zadałam takiego pytania. ale wychodzi na to, że ja chciałam za mocno, a on nie aż tak bardzo, bo gdyby miało być inaczej, to pewnie bym nie pisała tutaj na forum. fatalnie, bo to niesamowity typ.
-
niestety. potrzebowałam czasu, żeby to zrozumieć. szkoda, bo zaczęło mi na nim bardzo zależeć.
-
przez pandemię mieszka w innym mieście, daleko, ale jak wrócimy do biura, to będzie musiał znowu zacząć wynajmować coś u nas w mieście
-
hahah brak, może ma kogoś innego na oku, ale w związku nie jest z nikim
-
tak, na sto procent wolny, ale chyba po prostu powinnam odpuścić temat...
-
chyba racja. szkoda, zapowiadało się dobrze.
-
no on nie jest za bardzo fanem mediów społecznościowych, nie siedzi non stop z nosem w telefonie... a Ty jak kogoś poznajesz, to nie masz potrzeby gadania częściej z taką osobą, szczególnie jak się z tym kimś spotkasz? nie wiem sama czy on mnie jednak olewa czy nie
-
no ale to nie jest tak, że ja jestem nachalna i cały czas wypytuję co u niego. to jest taki zawieszony początek znajomości, teraz możemy pisać przecież o tym, co ogólnie lubimy itp...
-
strasznie dużo znaków zapytania i jeszcze w dodatku pojawiło się widmo, że będziemy ze sobą pracować bezpośrednio... nie wiem, może to go odstrasza? a może jednak wcale mu się nie podobam, ale przecież z litości by się nie całował ze mną hahaha nie rozumiem tego ani trochę... nie ma nikogo, co najwyżej zajęty pod kątem zajęć po pracy, ale chyba kilka sekund na wiadomość to każd znajdzie?
-
tylko to właśnie jest tak, że niby nie robi nic, ale jak zaczniemy gadać, to mi o wszystkim opowiada, przesyła zdjęcia gdzie jest, co robi, co je... nie wiem, chyba to też nie jest norma, że z każdą koleżanką z pracy się całuje...
-
ktoś może się namyślił i da znać, co o tym myśli? ja nadal nie wiem o co chodzi. czy dla niego jestem tylko koleżanką czy nie...?
-
to że wyświetla relacje to jeszcze nic nie znaczy, dopowiadasz sobie - pewnie po prostu wyświetla po kolei wszystkie. jeśli wchodzi na profil, to znaczy że po prostu jest ciekawa, ale gdyby chciała kontaktu, to by napisała
-
tak to już jest, że najbardziej nam zaczyna zależeć na tym, co utraciliśmy. myślę, że facet może mieć poczucie, że nie znalazłaś nikogo innego, więc wracasz do niego z podkulonym ogonem i może sie zdarzyć, że teraz to on Cię oleje, ale mimo wszystko odezwij się, spróbuj zagadać