Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MBz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Juz 2 lata po Twoim wpisie. Ciekawe jak daleko sprawdzila sie lub nie ta przepowiednia wrozki ? Dopiero co przeczytalam i specjalnie zarejestrowalam sie, zeby wpisac tu moje sugestie. Winic wrozki nie mozna, tylko samego siebie za brak rozumienia. To, ze mialas meza ze sluzby zdrowia sprawdzilo sie i mialas go do rozwodu, a takze trzeba zalozyc, ze jeszcze mozesz miec w przyszlosci. Ze wyjedziesz ze swojego miasta gdzies daleko, to moze znaczyc do innego miasta, ale takze gdzies jeszcze dalej. Czas nie jest tu okreslony, a losy twoje nie koncza sie w 31 roku zycia! Pojecie, ze bedzie ci w zyciu dobrze, ma ogromna sile przekazu. Bo prawdopodobnie, pomimo tych trudnosci i rozterek z rozwodem i zmiana pracy w dalszej kolejnosci bedziesz miala dobrze. Kiedy pisalas ten post bylas rozczarowana i zla z powodu tego co sie wydarzylo i cala w silnych emocjach. Obwinialas wrozke za zla i oszukancza wrozbe. A moje odczucie jest takie, ze ona "widziala", ze bedziesz zbolala i chciala, zebys pamietala, ze potem bedzie ci dobrze. Zrozum swoj blad : "Muszę szukać pracy w innym mieście, czego "nie brałam nigdy pod uwagę". Prawdopodobnie mialas na mysli calkiem inny scenariusz zwiazany z przepowiedzianym przez wrozke wyjazdem i tym sposobem wpadlas w pulapke swoich przekonan co do przyszlosci swojego zycia. NIe zaleca sie korzystac z uslug wrozek tylko cwiczyc swoja Intujcje, poprzez wyciszenie emocji, cierpliwosc, akceptacje, rozumienie samego siebie, itd. A takze co najwazniejsze, poprzez ufnosc do procesu zycia i nie popadania w negatywne myslenie o sobie i swoich przeszlych i przyszlych losach. Poniewaz, tak sie doskonali swoja dusze. Nasuwa sie myslenie, ze latwiej powyzsze powiedziec trudniej zrobic. Wiadomo, ze to przychodzi z czasem, trzeba chciec i cwiczyc to w sobie. Ja tez mam lepsze i gorsze doswiadczenia z wrozkami. Bylo tak, ze kiedy mialam ogromny zyciowy problem i czulam, ze sama sobie nie poradze jak go rozwiazac i trzeba bylo odpowiedzi natychmiast, poszlam do wrozki. Wtenczas ta przepowiednia sprawdzila sie na 100%. Innym razem, tez winilam wrozke bo przekazala mi, ze ktos w mojej pracy bedzie prosil mnie o jakas zgode na zyrowanie pozyczki (tak ona to okreslila). A w rzeczywistosci chodzilo o to, zebym ne zgodzila sie na przystapienie do kontrolnego egzaminu, ktory nie byl obligatoryjny. To byla pulapka, w ktora chcieli mnie zwabic .Zgodzilam sie, bo uwielbialam ta prace, szlo mi dobrze i chcialam umowe na czas nieokreslony. Podstepna kolezanka, ktora wlasnie ukladala te trudne pytania do egzaminu saczyla mi w ucho, ze to jest niemozliwe zebym nie zdala. Totalny przekret. A wrozka przestrzegala, zeby nic nie podpisywac, no i wlasciwie nic nie musialam podpisywac tylko chodzilo o moja zgode. Stracilam czujnosc, ze to nie o zyrowanie chodzilo tylko o moja zgode na przystapiene do egzaminu. To co potem przezylam nie da sie tu opisac, jakie emocje, rozpacz rozczarowanie wrozba, itd. Z latami rozumiem, ze moj los kreowal swoj scenariusz i Tarot zrobil mi psikusa. Z powodu utraty pracy los pokierowal moim zyciem zupelnie inaczej niz bym sie tego spodziewala. I jestem dzis z tego zadowolona. Innym razem poszlam do wrozki bardziej z ciekawosci niz potrzeby, to wrozba nie sprawdzila sie do tej pory, a 15 lat juz minelo. Natomiast zakladam, ze jest jeszcze przestrzen w moim zyciu na jej realizacje. Wczesniej uczepiona bylam tej wrozby cale kilka lat bo oczekiwalam, ze sie sprawdzi. Dzis mam 15 lat wiecej i sobie zakladam, luzno mysle i juz nie oczekuje. Slucham swojej intuicji i nie chodze do wrozek z pytaniem o moja przyszlosc. Kreuje ja sama swoja intuicja.
×