Witam problem dosyć palący mianowicie za Boga nie mogę dogadać się od jakiegoś czasu z moją drugą połową Jesteśmy razem prawie 4 lata,mamy córeczkę 2 latka i z jej poprzedniego związku 2 chłopców(13 i 9 lat ).Zawsze nasze relacje działały super ewentualnie na zasadzie kompromisu i było cacy.Od kilku miesięcy jest tragedia.Oboje pracujemy więc obowiązki domowe dzielimy w miarę równo niestety ostatnio wszystko jest źle,staje na głowie a jedyne co dostaje to wyrzuty że pranie źle zrobione czy obiuad za słony no nie ma czegoś co robię dobrze.Ostatnio nawet zaproponowała żebyśmy się rozstali ale nie chce tego,kocham ich ale z dnia na dzień coraz trudniej wytrzymać.Czuie że to ostatni dzwonek.Rozmowa nie daje nic bo gdy pytam słyszę tylko że to nic.