Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fanagoria1978

Zarejestrowani
  • Zawartość

    29
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Fanagoria1978

  1. Fanagoria1978

    Rodzina nie akceptuje związku

    Tak moja własna rodzina, moja mama wdowa ma faceta, brat rozwodnik, miał kobietę rozwódkę z dzieckiem, przyjeżdżała, było grillowanie nocowanie a ja nie mogę zaprosić ? Dzieci im przeszkadzają, bo dokazują jak to dzieci. Ten dom zawsze był pełen dzieci. Na chwilę obecną matka nie odzywa się do mnie. Byłam potrzebna jak trzeba było zawieźć do lekarza, na zakupy. Ja pierwsza na pewno nie pójdę. Przemęczymy się jeszcze te pół roku, trzeba się rozglądać za mieszkaniem. Mam obawy w kwestii organizacyjnej, bo matka odbiera córkę ze szkoły jak jestem w pracy,ale myślę że wszystko jest do ogarnięcia. Piszę na forum bo mam ochotę się wygadać. Tylko kilka osób jest wtajemniczonych i one trzymają moją stronę, bo mam prawo do szczęścia i podejmowania własnych decyzji, a czy one będą dobre czy złe muszę sama się o tym przekonać. Dziękuję za odpowiedź.
  2. Witam, jestem wdową od pół roku. Mąż alkoholik, kilkanaście lat nieszczęścia. Brak miłości czułości dobrego słowa. W moim życiu pojawił się on, już miesiąc po śmierci mojego małżonka. Widywaliśmy się codziennie prawie przez kilka miesięcy, bo remontował mój dom. Zaiskrzyło między nami, codzienna kawa, były obiadki. Zaprosiłam go z dziećmi na grilla, dom duży jest gdzie spać, przenocowałam ich. Były jeszcze dwa takie spotkania. Moja matka oburzona i brat też. Mieszkamy w jednym dużym domu. Mam zakaz spotykania się z nim, zapraszania, bo jego dzieci są nie dobre, będą do mnie pyskować i do reszty rodziny też. On samotny ojciec, dba o dzieci, pracuję od rana do nocy, ale jest zły bo ma tatuaże. Mieszkam w małej miejscowości, mam żałobę jeszcze. To są też ich argumenty. W moją matkę jakby diabeł wstąpił, darła się że nie ma córki i nie wpuści mnie do domu jak wyjadę z nim na weekend. Mam 43 lata, traktują mnie jak gówniarę. Matka przepytuje moją córkę gdzie wychodzimy z kim się spotykamy, zarzuca jej że kłamie. Mam ochotę wyprowadzić się z tego domu, trochę szkoda bo trochę kasy włożyłam w remont, ale co robić?
  3. Fanagoria1978

    Rodzina nie akceptuje związku

    Tak naprawdę nie miałam okazji przekonać się o tym, wiem że pracuje od rana do wieczora, wraca do domu, gotuje obiad dla dzieci na kolejny dzień, wiem że przy tym piwkuje. Czy to może być problem? Owszem nie podoba mi się to piwkowanie , gdzie granica? Nie upija się do nieprzytomności.
  4. Fanagoria1978

    Rodzina nie akceptuje związku

    Bo on też po przejściach, ma dzieci którymi się opiekuje. Dla mnie to jest na plus, ale mojej matce i bratu nie podoba się to, bo dzieci będą do nich pyskować i do mnie też. Mieszkamy we wspólnym domu, kuchnie osobne, w sumie dwa odrębne mieszkania. Po za tym mam jeszcze żałobę, tylko po kim po tyranie? Wogóle to jest aż śmieszne i tragiczne zarazem. Dorosła kobieta nie może zaprosić do domu kogo chce? Spotkać się z kim chce? Muszę się kryć jak piętnastolatka?
×