Cześć, mam 19 lat, aktualnie są wakacje więc chce z nic skorzystać, wybawić się, ale też mam prace. Głównie pracuje w weekendy i parę dni w tygodniu. Ostatnio wyszłam ze znajomymi i wróciłam jak robiło się juz jasno, przed 4, ale napisałam mamie SMS, żeby się o mnie nie martwiła. Weszlam do domu zaczęła się awantura, o której ja przychodzę do domu, że ostatni raz o tej i wyglądało to jakby chciala mnie uderzyć. Byliśmy autem na dodatek, wiec bezpiecznie bym wrocila do domu. Jakiś czas do tyłu tak samo, bylo gadanie o której ja wrócę. Ja czasami nawet boje się zapytać czy mogę gdzieś iść ze znajomymi, a jak wyjdę to mówię, że max 2/3 ,bo mama moze sie wkurzyć. Znajomi wychodzą o której chcą i przychodzą tak samo, nie maja z tym większego problemu. A u mnie zdarzy się taki powrót raz na jakiś czas, bo ja zazwyczaj grzecznie się ich słucham,bo nie chce za bardzo się kłócić. Co Wy o tym sądzicie? O której wy możecie wracać do domu i jak często wychodzić? Bo u mnie w weekend wychodzenie jest zrozumiałe, ale jak w tygodniu to znowu wielkie halo, bo w weekend juz wyszłam..