-
Zawartość
38 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
3 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
inserofhappi zmienił swoje zdjęcie
-
Posprzątałem\łam dom, a teraz jedziemy na wakacje..
inserofhappi odpisał inserofhappi na temat w Życie uczuciowe
To się ceni, za kogoś takiego warto ręczyć dłonią potocznie mówiąc. -
Posprzątałem\łam dom, a teraz jedziemy na wakacje..
inserofhappi odpisał inserofhappi na temat w Życie uczuciowe
Ponieważ związek opiera się na uczuciach, niby wiele osób tak uważa ale znam dużo ludzi którzy tak nie myślą i są znacznie bardziej szczęśliwi poukładani i rozgarnięci, niekoniecznie można ich zrozumieć lecz oni dogadują się znakomicie, i to jest także piękne, bo oba te przypadki są okej ale jednak druga grupa osobiście lepiej wypada w teście, ponieważ są zainteresowani (słowo klucz) czymś więcej niż tylko tym co czują, czym dla mnie jest egoizm, bo uczucia powinny być towarzyszem( czyli czymś co towarzyszy danej rzeczy) a nie środkiem jak wielu błędnie „czuje” Dlatego precyzując temat: Czego domagacie się od partnera aby był Wami zainteresowany?? Ostatniego pytania można nie rozumieć, ale rozumiem to 🥺 -
Posprzątałem\łam dom, a teraz jedziemy na wakacje..
inserofhappi odpisał inserofhappi na temat w Życie uczuciowe
Jak będę odchodził z forum to zadecyduję o mojej integracji płciowej -
Posprzątałem\łam dom, a teraz jedziemy na wakacje..
inserofhappi odpisał inserofhappi na temat w Życie uczuciowe
To jest taka kondensacja, że warto dodać coś od siebie, nie potrzebuję żeby ktoś się ze mną zgadzał tylko ocenił przesłanie i z gwoli uprzejmości wyjawił wniosek. Na przykład koleżanka wyżej nie wysiliła się za bardzo tak jak nie lubi starać się w związku dlatego nawet jakby w pustym kinie usiadła obok to bym nie tracił czasu na rozmowę z nią... ale niektórym wystarcza sama obecność drugiego człowieka właśnie. Tak było z naszymi rodzicami, dziadkami i het het wstecz, ale mi na przykład to nie wystarcza bo mam tego świadomość, że współistnieć to nie znaczy tylko bardzo się kochać( chociaż to też) , i właśnie na tym polega zainteresowanie od czego zależy czy ta osoba będzie miała świadomość, iż budujemy coś więcej bo bardzo tą osobę kocham, czy ta z kolei uzna że karmimy się uczuciami, które pomału stygną ponieważ w gruncie rzeczy myślimy o własnych zachciankach. Nie wierzysz to - zapytaj swojej niuni po dwóch latach jak z uczuciem... A co do filozofii to to oklepany temat po prostu jakbyś miał otwartą dynię to gaszę ci kiepa w środku i wszystko byłoby wporządku, jednak zmuszony jestem zgasić ci go na twarzy a ty nie będziesz skrywał urazy yo co do tematu wszystko można ale z umiarem jedyne czego nie można to otworzyć parasola w dupie... no chyba że bo mnie mało co zaskoczy -
Drogie Motylki i ćmy toksyczne. Jak myślicie czy wystarczy chcieć by rozbudzić w sobie zainteresowanie drugim człowiekiem? Czy można być w pełni zainteresowanym jednym człowiekiem? Niestety bywa, że zainteresowanie spada a górują nad nim uczucia (tak być nie powinno ale niektórym to wystarczy nawet do końca życia). Wiele byśmy dali za bycie z tą jedyną osobą, a jak już jesteśmy to okazuje się, że ze związku wyciskamy niecałe 50%, to po co w ogóle być razem...?!
-
Chodziło mi o zainteresowanie. Więc w sumie temat wyczerpany
-
Każda kobieta powie Ci to inaczej, a ja Ci powiem, jak było ze mną. Miałem dwójkę dobrych przyjaciół naprawdę dobrych spędzaliśmy razem dużo czasu, no i oni po jakimś czasie między sobą coś tam coś tam no i dobra sobie myślę fajnie, że próbują. No i ona się zakochała a on wybrał inną, i ona oczywyście przeżywała jak to dziewczyny i dużo rozmawialiśmy na ten temat, spotykaliśmy się częściej we dwójkę bo jego pożarła tamta franca. Jakoś po czasie, zrozumiałem, że moja przyjaciółka przestaje być dla mnie przyjaciółka a kimś więcej. Chwilę to trwało ale zdecydowałem, że urywam kontakt bo to nie jest miłość jeżeli tylko ja to przeżywam, po prostu zauroczenie, i to była najlepsza decyzja bo po szczerej rozmowie, że nie chcę ich stracić przy czym było mi żal siebie, że jako twardy charakter nie powinienem tak przeżywać ale cóż miłość skruszy najtwardsze serce było kilka cichych dni ale po wszystkim wróciliśmy do rozmów, a nasza relacja była jeszcze lepsza dlatego czuję dumę bo do dziś możemy na siebie liczyć.
-
Założyłem ten temat odnośnie pytań, w które zachodzę w kwestii budowania stałejj relacji. Nie jestem poligamistą ale możecie przedstawić to różneych punktów widzenia, liczę na Waszą kreatywność. Ja osobiście utknąłem, tam, gdzie determinację buduje chciwość której chcemy unniknąć aby nabrać pewności, że cel do którego dążymy jest tym czego pragniemy. np. dziecko chce lizaka a my chcemy jak najlepiej dla niego i tłumaczymy mu że sam lizak nie jest zły i może chce coś lepszego a dziecko jednak woli lizaka po czym go dostaje . Wiem , że sytuacja z lizakiem to nie do końca to o co mi chodziło ale najlepiej obrazuje to co chcę powiedzieć Chodzi o to na którym etapie rozwoju zacząć się martwić, że jego potrzeby i podejmowane przez niego decyzje odbiegają od normy? Wszyscy wyobrazili sobie, że dziecko ma 3 albo 6 latek ale za jakiś czas to będzie dorosła osoba, którą pozostawi się przed dojrzałym wyborem być albo nie być. Wychowanie determinuje przyszłe możliwości dziecka (to rozumiem), ale co jeżeli na nasze wychowanie wpływ wywiera chciwość? Jak się wtedy czujecie? Weżcie pod uwagę dwie rzeczy, po pierwsze: obraz gdy „jestem chciwy” ia po drugie: : „dlaczego ty jesteś chciwy” zwłaszcza, że jako dzieci chciwi nie jesteśmy tylko brakuje nam logiki, ale jako dorośli sytuacja robi się po prostu skomplikowana.