Witam wszystkich
Proszę o pomoc w zrozumieniu sytuacji. Ogólnie sprawa ma się tak, że jakis rok temu zakupiłam lek Frontin, jako tańszy zamiennik Alproxu. Zostało mi kilka tabletek i znalazł je mój brat, byl wściekły że je mam, dlatego że podobno nie ma tego leku w sprzedaży w Polsce. W internecie znalazłam info z 2019, że jest to lek z importu równoległego. Nie do końca wiem co mam o tym myśleć, tym bardziej że jak chciałam sprawdzić czy obecnie dostane go w jakiś aptekach to nie ma go chyba nigdzie. Ale jak to możliwe bym go w takim razie dostała normalnie w aptece? Wie ktoś może o co chodzi, ja się zupełnie na tym nie znam i nie wiem jak udowodnić to mojej rodzinie, że biorę normalne leki